Hyundai Tucson – przemyślana ewolucja
W świecie projektowania środków transportu język stylistyczny jest niczym sygnatura. To element budujący wizerunek marki, ale również stanowiący fundament tworzenia trwałej relacji z użytkownikami. W jego skład wchodzi wiele elementów: ogólne proporcje, charakterystyczny podział bryły, kompozycja wlotów powietrza i reflektorów, ich kształt i podział, rozpoznawalny również w nocy.
Możemy być tego świadomi lub nie, ale każdy z producentów na świecie niezmiernie pieczołowicie buduje i rozwija ten aspekt wizerunku oraz dba o niego. Jako Europejczycy przesiąknięci jesteśmy przeświadczeniem, że DNA producenta samochodów jest czymś odwiecznym, stałym i oczywistym. Inaczej jest w przypadku znacznie młodszych marek, w szczególności azjatyckich. Poza nielicznymi większość znajduje się na etapie poszukiwań i budowania stylistycznych środków wyrazu. Dla projektanta to niezmiernie atrakcyjny moment historii marek, a dla obserwatora zewnętrznego – możliwość uczestniczenia w tym interesującym procesie.
Tak właśnie jest w przypadku południowokoreańskiej marki Hyundai. Goszcząca na rynku od dekad, pod względem stylistycznym wyraźnie nabiera wiatru w żagle. Zupełnie jak sama Korea Południowa, Hyundai zyskuje sobie coraz większe grono fanów i cieszy się rosnącym zainteresowaniem. Każdy kolejny samochód koncepcyjny utwierdza mnie w przekonaniu, że jestem świadkiem stylistycznego dojrzewania tego producenta. Odważne rozwiązania, wspierane przez innowacyjność, przeplatają się z odwołaniami do tego, co najpiękniejsze w motoryzacji.
Nowy Hyundai Tucson łączy w sobie drapieżność i lekkość
Nowy Hyundai Tucson jest tego ciekawym przykładem. Jako model nieprzerwanie rozwijający się od 2004 roku zbudował sobie solidną pozycję w segmencie SUV-ów klasy kompaktowej. Spoglądając w przeszłość, widzimy, jak sukcesywnie dopasowywał się do oczekiwań i potrzeb użytkowników, oferując zawsze „coś więcej” z każdym kolejnym wcieleniem.
Tucson to miasto w Arizonie, otoczone suchym krajobrazem półpustynnym, gdzie w lipcu temperatura przekracza 40℃. Jego motoryzacyjny imiennik wydaje się stworzony dla takiego krajobrazu. Dzięki odważnym zabiegom sylwetka pełna jest drapieżności i dynamizmu, przy zachowaniu wizualnej lekkości. Mieszanka ta sprawia, że język stylistyczny tego modelu jest niezmiernie intensywny. Z pewnością wpływa na to podział powierzchni, lakierowanych i wygaszonych głębokimi, ciemnymi tonami. W ten sposób nowa twarz samochodu zdaje się łapczywie pochłaniać ogromne ilości powietrza, a elementy świetlne swobodnie lewitują (ich liczba została zredukowana, ale gabaryty powiększono). Przeszklenia kabiny w błyszczących objęciach czerni optycznie znikają, czym podkreślono sportowe usposobienie pojazdu. Zmianom poddane zostały również zderzaki i przetłoczenia boczne. Ofertę personalizacji poszerzono o nowe wzory obręczy kół oraz warianty kolorystyczne o przyjemnych nazwach typu Cypress Green czy Serenity White.
Hyundai Tucson to integralna część miejskiego biotopu
Model Tucson łatwo rozpoznać w tłumie po wyrazistej, czytelnej sygnaturze świetlnej, zbudowanej z precyzyjnie ukształtowanych elementów. Nowe przednie reflektory, niczym rozpostarte skrzydła (może poprzez pełne powietrza skojarzenia), sprawiają, że odbieram pojazd jako lżejszy wizualnie, chętniejszy do dynamicznej jazdy i pokonywania barier. W nowej wersji znajdziemy cztery matrycowe elementy, w których dwa górne pełnią również funkcję kierunkowskazów. Tylne lampy, połączone z horyzontalnym pasem świetlnym, szerokim objęciem kierują nasz wzrok w stronę osi centralnej pojazdu. Wspierane przez nachylenie, geometryczną przestrzenność i zróżnicowaną kolorystykę dyfuzora, nadają solidnym proporcjom samochodu niewymuszoną dynamikę. Świadczy to o bardzo świadomym operowaniu środkami stylistycznymi, mającymi na celu zbudowanie stabilnej pozycji w środowisku Sport Utility Vehicle.
Usposobienie nowego Tucsona ujawnia się również w formie i wielkości nadkoli. Panele je okalające są szerokie, mocno zarysowane – tu doszukuję się nawiązań do sportów motorowych. Ich nachylenie ku przodowi buduje energiczny wizerunek. Patrząc na pojazd w ujęciu bocznym, nie mogę wyzbyć się nowych skojarzeń, tym razem z oszlifowanymi kamieniami szlachetnymi. Precyzyjne, przestrzenne, prostokreślne powierzchnie tworzą niezmiernie atrakcyjny dla oka spektakl gry światła i cienia. Takie podejście do kształtowania bryły pojazdu zdradza dogłębną analizę i zrozumienie jego współczesnej funkcji. Pojazd przestaje być elementem obcym w środowiskach, w których występuje, ale staje się w pewnym stopniu integralną częścią biotopu.
Środek Tucsona to konsekwentne przedłużenie pełnej dynamizmu sylwetki
Gdy zatapiamy się w przestronnym wnętrzu nowego Tucsona, pierwszą rzeczą, która zwraca naszą uwagę, jest dużych rozmiarów, horyzontalnie wydłużony panel za kierownicą. Kryjąc w sobie dwa segmenty, podzielone ze względu na funkcje delikatną krzywizną, przechyla dynamikę wnętrza na stronę prowadzącego. Atmosferę przestrzeni budują powierzchnie satynowe, błyszczące, materiałowe i skórzane. Ich kompozycja pozwala na stworzenie przestrzeni spokojnej geometrycznie, ale nie mdłej wizualnie. Detal kolorystyczny w postaci kontrastowych przeszyć przypomina nam o dynamicznym charakterze zewnętrza pojazdu. W porównaniu z poprzednikiem architektura oraz zastosowane materiały są wyraźnie wyższej jakości i – co też ważne – znacznie przyjemniejsze w dotyku.
To bardzo ciekawe, że projektanci marki oparli się ogólnie panującemu pędowi do nadmiernej cyfryzacji wnętrza pojazdu. Stosując tradycyjne rozwiązania do sterowania najistotniejszymi funkcjami, zachowali zdrowy balans pomiędzy wizualnie atrakcyjną nowoczesnością a klasycznym i funkcjonalnym bezpieczeństwem tradycyjnych manipulatorów.
Kolejną zmianą jest relokacja dźwigni wyboru trybów jazdy. Podobnie jak w innych najnowszych modelach południowokoreańskiego producenta, Kona i Ioniq 5, odnajdziemy ją zaraz za kierownicą. Zajmowana przez nią wcześniej przestrzeń została wykorzystana jako miejsce na telefon wraz z indukcyjną ładowarką. Zmianie uległ również kształt podłokietnika. W części centralnej deski rozdzielczej, pod nowymi nawiewami, odnajdujemy częściowo cyfrowy panel sterowania odpowiedzialny za kontrolę klimatu we wnętrzu. Jego satynowe wykończenie wzbogaca przyjemne doznania użytkowania.
Wizualny język koreańskiego producenta podbija serce polskiego odbiorcy
Jak wygląda kwestia napędu? Nowy Tucson ma do zaoferowania – w zależności od preferencji – „stado” od 160 do 215 koni mechanicznych, a także jednostki spalinowe i hybrydowe z napędem FWD oraz AWD. W przypadku napędów hybrydowych poprawiono osiągi i wydłużono czas jazdy z wykorzystaniem samego napędu elektrycznego. Elastyczność prowadzenia zwiększyła się w zakresach 60-100 km/h oraz 80-120 km/h. Hyundai zadbał również o komfort podróżujących, zwiększając zauważalnie redukcję hałasu we wnętrzu.
W segmencie SUV większość producentów decyduje się na podkreślanie aspektów użytkowych. Hyundai wychodzi o krok przed konkurencję, oferując obiekt, który ma również charakterystyczny wizerunek. I choć przemawia w azjatyckim języku stylistycznym, znajduje zrozumienie i posłuch także na rynku krajowym – cieszy się tak dużą popularnością w Polsce, że aż 40% sprzedanych modeli tego producenta to właśnie Tucson. Czyżby południowokoreańska oferta skutecznie kusiła już nie tylko pod względem turystycznym, kulturowym, kulinarnym, lecz także motoryzacyjnym?
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.