Znaleziono 0 artykułów
10.09.2023
Artykuł partnerski

Odrodzenie motoryzacyjnej legendy

10.09.2023
Mercedes Benz SL 43/Fot. Materiały prasowe

Istnieją takie obiekty, które wzbudzają nasz zachwyt. „Dawid” Michała Anioła, „Śniadanie wioślarzy” Renoira, Mercedes-Benz SL. To odważne zestawienie, ale biorę na siebie ten ciężar odpowiedzialności. W wymienionych dziełach doszukuję się równoważnego piękna. Podziwiam je z takim samym zachwytem i w tym samym stopniu czuję potrzebę obcowania z nimi.

Cóż to musiał być za ekscytujący moment dla projektantów, gdy w 1954 roku zaprezentowano pierwszą generację Mercedes-Benz SL 300 Coupé. Chwila pełna emocji, bo nawet dziś, gdy spotykam przy różnych okazjach ten samochód, muszę przystanąć. Piękne proporcje, rzeźbiarskie przetłoczenia, zmysłowe linie tworzące ciało samochodu. Otwierane ku górze Gull-Wing Door zapierają dech w piersiach, subtelne hektary maski z podwójnymi przetłoczeniami są niezmiernie intrygujące, a skrzela wlotów powietrza za przednimi nadkolami przywołują awiacyjne skojarzenia. Dla mnie to kompletny pakiet kunsztu projektowania i rzeźbiarskiego mistrzostwa.

Mercedes Benz SL 43/Fot. Materiały prasowe

Dziś motoryzacja jest podobno pozbawiona duszy. Tak oceniają ją ci, którzy kochają zapach benzyny, plamy smaru na dłoniach i kombinezonach mechanika. Nie, nie krytykuję. Lecz myślę, że odmawiają sobie szerszego spojrzenia. Blinkery przeszłości nie pozwalają im dostrzec wspaniałości, jaką oferują także współczesne automobile.

Nowy model Mercedesa – kombinacja najsilniejszych genów jego poprzedników

Nowy Mercedes-Benz SL pod względem stylistyki jest czystej krwi potomkiem najwspanialszej linii modelowej producenta. Wielu uważa klasę S za numer jeden w line-upie niemieckiego koncernu. Moim zdaniem to właśnie SL stoi na najwyższym podium.

Mercedes Benz SL 43/Fot. Materiały prasowe

Współczesna wersja stanowi wizualną kombinację najsilniejszych genów jej poprzedników. Swobodnie opadający, delikatnie podwinięty tył przywołuje wspomnienie modelu SL 300 Coupé – chyba najpiękniejszego samochodu świata. Nieprzerwanie kontynuowana koncepcja dwuosobowego nadwozia (obecnie układ 2 + 2, jeśli twoi pasażerowie nie przekraczają 150 cm wzrostu) idealnie wpisuje się w moje motoryzacyjne oczekiwania. W dzisiejszej wersji próżno szukać szeroko otwartych oczu spojrzenia modelu z lat 50. XX wieku.

Urzeknie nas za to wejrzenie pełne dynamiki i zaciętości. Pionowe rytmy atrapy grilla wciąż dumnie noszą centralnie umieszczony sygnet marki, a okazałe wloty powietrza przed przednimi nadkolami zdradzają moc, o której nie śnili twórcy antenata. W ujęciu bocznym wciąż widzimy pochyloną ku przodowi atletyczną pozycję, nonszalancko narysowaną jednym ruchem ręki. Nie odnajdziesz również ikonicznych brwi nad nadkolami – i tu uwaga! – będących znakiem drobnego niedopatrzenia projektowego pierwszej produkcyjnej wersji. Na marginesie: to bardzo ciekawe, jak niedoskonałość z czasem stała się obiektem zachwytu.

Mercedes Benz SL 43/Fot. Materiały prasowe

Czyste powierzchnie paneli bocznych przywołują wspomnienie modelu SL 230. Przetłoczenie biegnące wzdłuż progów odświeża wspomnienie dekoracyjnej listwy wersji z lat 60. Dzisiejszy dach z tkaniny nie przypomina japońskich budowli, choć linia, gdzie znajdowałby się słupek C, równie subtelnie dodaje wizualnej dynamiki górnej części pojazdu. Nawiązania do mistrzowsko zaprojektowanego przez Paula Bracqa modelu Pagoda odnajdziesz za to w tylnej części bryły. Wąskie, precyzyjnie cięte światła, horyzontalne rytmy oraz wygląd panelu okalającego końcówki rur wydechowych – to współczesna interpretacja architektury wspomnianego historycznego już modelu.

Mercedes: Wyszukane materiały, precyzja wykonania, hiperanalogowe wnętrze

Wnętrza współczesnych mercedesów to przestrzeń zaprojektowana wzorcowo. Wykorzystują połączenie sfery fizycznej (klasycznej) oraz cyfrowej. Określana mianem hiperanalogowej tworzy grunt pod głęboką personalizację przestrzeni, w której się znajdujesz. Tak zakomponowane dwa światy dają obraz futurystyczny, a jednocześnie przyjazny i zapraszający. Wyszukane materiały i precyzja wykonania to elementy charakterystyczne dla niemieckiego producenta.

Mercedes Benz SL 43/Fot. Materiały prasowe

Moją uwagę we wnętrzu nowego SL przykuwają wloty wentylacyjne. Mimo że ich kształt odbierany jest często jako retro, to takie otwory przypominające turbiny po raz pierwszy zobaczyliśmy w modelu R231 z lat 2000. Horyzontalny układ komponentów deski rozdzielczej znajduje kontynuację w dzisiejszym wcieleniu modelu. Budowana w ten sposób przestrzeń jest obszerna, klasycznie elegancka, a jednocześnie bardzo innowacyjna. Po raz pierwszy otrzymujemy również centralnie usytuowany 11,9-calowy wyświetlacz z możliwością elektrycznego dostosowania kąta dla lepszej widoczności.

We wnętrzu odnajdziemy wiele odwołań awiacyjnych – od wspomnianych otworów wentylacyjnych przez architekturę wielofunkcyjnej kierownicy. Wyszczególniono na niej cztery segmenty uporządkowanych funkcji (zawsze dostępnych bez potrzeby odrywania wzroku od jezdni) oraz dwa okrągłe manipulatory (trybów jazdy i zestrojenia pojazdu) nadające całości supersportowy charakter.

Mercedes Benz SL 43/Fot. Materiały prasowe

Połączenia materiałowe budują aurę wnętrza luksusowego. Górna część deski rozdzielczej (niczym skrzydło samolotu) łączy nawiewy i główny 12,3-calowy cyfrowy wyświetlacz LCD. Przebiegająca od podłokietnika przez panel centralny swoje skrzydła rozpościera dolna część deski rozdzielczej, wychodząc płynnie daleko na wewnętrzne powierzchnie drzwi. W tak zaprojektowanej przestrzeni czujemy się bezpiecznie i dostojnie. Siedziska zachwycają wieloelementową formą podyktowaną ergonomią. Chłód metalowych detali, miękkość alcantary i naturalne ciepło skóry sprawią, że wysiadając z SL-a, będziesz szukać pretekstu, by wrócić do tego wnętrza.

Mercedes Benz SL 43/Fot. Materiały prasowe

Najbardziej zaawansowany technologicznie SL w historii Mercedesa

Czy dzisiejsza wersja kultowego modelu zasługuje na oznaczenie modelowe „super” i „lekki”? Jeśli spojrzysz na proporcje bryły samochodu, liczbę elementów aerodynamicznych, pochyloną sylwetkę, wielkość obręczy kół i możliwość odsłonięcia przestrzeni wnętrza – zdecydowanie tak. Osiągnięcie uczucia nieograniczonej wolności zajmie ci jedynie 3,5 sekundy. Tyle potrzebuje 585-konny silnik V8 modelu SL 63 AMG, by rozpędzić się od zera do 100 km/h. Zwinność wspiera zaprojektowana od podstaw aluminiowa przestrzenna rama. Doznania z jazdy potęguje (po raz pierwszy w tym modelu) skrętna tylna oś.

Mercedes Benz SL 43/Fot. Materiały prasowe

To najbardziej zaawansowany technologicznie SL w historii marki. I choć fakt ten robi na mnie ogromne wrażenie, zwycięża warstwa emocjonalna, jaką zbudował Gorden Wagener ze swoim zespołem projektantów. Nowy SL to ten typ kompana podróży, o którym nie przestajesz myśleć. Wierzę, że dla przejażdżek takimi właśnie samochodami zostały wymyślone weekendy i malownicze serpentyny. I przyznam bez specjalnego przymusu, że w nowym SL płynnie wprowadziłbym się w nastrój „Śniadania z wioślarzami”.

Fryderyk Zyska
  1. Styl życia
  2. Społeczeństwo
  3. Odrodzenie motoryzacyjnej legendy
Proszę czekać..
Zamknij