Olga Leventis: Sukces w branży kreatywnej w Los Angeles
Agencja kreatywna Uprising Productions z siedzibą w Los Angeles i Monako współpracuje z takimi magazynami jak „L’Officiel”, „Esquire”, „Harper’s Bazaar", „Numéro” i „Madame Figaro". Założyła ją pochodząca z Ukrainy Olga Leventis. – Kto chce wznieść PR na wyższy poziom, musi wyjść ze strefy komfortu, rozejrzeć się dookoła i zacząć działać – mówi.
Jakie wyzwania wiążą się dziś z pracą specjalistki od PR-u?
Specjaliści od PR-u muszą zawsze myśleć przyszłościowo. A to oznacza przede wszystkim dostrzeganie trendów, które dopiero się rodzą. To branża, która wciąż się przeobraża, więc trzeba pozostać elastycznym i trzymać rękę na pulsie.
By pomóc klientom rozwijać ich marki, musimy pozostawać w kontakcie z innymi osobami z branży kreatywnej. Im większa sieć kontaktów, tym większe możliwości. To, co nas wyróżnia, to zrozumienie wyjątkowych potrzeb naszych klientów. Dzięki temu możemy tworzyć dla nich szytą na miarę strategię. To właśnie unikalny kontent i szerzej, narracja wokół marki, odróżniają naszą ofertę od konkurencji.
Prawdziwa kreatywność wymaga czasu – na burzę mózgów, research, poszukiwania rozwiązań. Nie wystarczy patrzeć w monitor przez osiem godzin dziennie. Kto chce wznieść PR na wyższy poziom, musi wyjść ze strefy komfortu, rozejrzeć się dookoła i zacząć działać.
Jak budujesz relacje z klientem? Z kim chciałabyś pracować?
Transparencja jest dla mnie najważniejsza. Współpracując z klientami, chciałabym kierować ich w stronę zrównoważonego rozwoju i efektywnego przekazu. Na każdym etapie tego procesu musimy pozostawać w zgodzie.
Najwięcej radości daje mi praca z klientami, których wartości są tożsame z moimi. Dzięki temu praca na wspólny cel przebiega harmonijnie.
Moimi wymarzonymi klientkami są Beyoncé i Rihanna. Chciałabym poznać tak silne kobiety. Perspektywa pracy z takimi wizjonerkami przepełnia mnie podziwem. Daje motywację, by dalej podążać za moimi aspiracjami.
Jak zmieniła się branża mody w ostatnich latach?
Trendy przychodzą i odchodzą w okamgnieniu, a wiadomości rozchodzą się z prędkością światła. Jako że media społecznościowe odgrywają coraz większą rolę w zaangażowaniu konsumenta i rozpoznawalności brandu, marki powinny dbać o obecność w sieci. I dostarczać wciąż nowy, angażujący kontent.
Dla mnie najważniejsze jest tworzenie kontentu, który trafia do grupy docelowej. By przekazać informację, skupiamy się na narracji, którą chce przekazać klient. Wybieramy jak najlepsze narzędzia, kanały i osoby, w tym influencerów, którzy ten przekaz niosą.
Co oznacza dla ciebie zrównoważony rozwój?
Zrównoważony rozwój to przedsięwzięcie totalne, wymagające całościowego zaangażowania. Jeśli chcemy szerzyć świadomość na jakiś temat, musimy zacząć od siebie, naszych rodzin. Wykonać mały krok w kierunku zmiany. Podczas lockdownów zauważyliśmy, że świat przyrody odzyskał równowagę, co znaczy, że wcześniej ograniczaliśmy jego potencjał. Jeśli chcemy, by przyszłość była lepsza, albo przynajmniej jeśli chcemy zachować nasz styl życia, musimy podejmować przemyślane działania z szacunkiem dla środowiska.
Co uważasz za swoje największe osiągnięcie?
Bycie matką dwójki dzieci to bez wątpienia moje największe osiągnięcie. Wierzę, że każdy z nas powinien podążać za tym, co daje mu radość. Mnie do działania motywuje rodzina, ale uwielbiam też spełniać się jako bizneswoman. Aspiracje prywatne i zawodowe pozostają u mnie w równowadze.
Jak tę równowagę osiągnąć?
Dzięki dobrej organizacji, rygorystycznie przestrzeganej rutynie i stawianiu granic. Skoro priorytetem jest rodzina, ograniczam czas pracy, choć ją uwielbiam. Nie odpowiadam na wiadomości po godzinach pracy, chyba że sytuacja jest kryzysowa.
Co daje ci szczęście i poczucie sensu?
Dbam o zdrowie psychiczne. Bez tego szybkie tempo życia mogłoby się odbić na moim samopoczuciu. Praktykuję jogę, medytuję, biegam. To pomaga mi zachować spokój, dzięki temu pozostaję skupiona. Od niedawna uczę się surfować, co pozwala mi oderwać się od codzienności.
Self-care, dbanie o siebie, jest kluczowe. Bez tego nie mogłabym zadbać o innych – ani o dzieci, ani o klientów. Dzięki skupieniu na sobie mogę z czystym umysłem skupić się na obowiązkach, na czym w efekcie wszyscy korzystają.
Uważasz się za ambitną osobę? Jakie cechy pozwoliły ci osiągnąć sukces? Jaką jesteś szefową i mamą?
Tak, jestem ambitna. Żeby osiągnąć sukces, trzeba ciężko pracować i nigdy nie osiadać na laurach. W branży kreatywnej sukces wymaga tego, by myśleć nowatorsko, otaczać się odpowiednimi ludźmi, przewidywać trendy. To wymaga ogromnego zaangażowania, ale wierzę, że praca popłaca.
Staram się ten etos pracy zaszczepić w moich dzieciach. Choć mamy szczęście, życie nie zawsze jest łatwe. Chciałabym, żeby rozumiały, że któregoś dnia może będą zmuszone polegać na sobie.
Jako szefowa i menedżerka Uprising Productions cieszę się, że mogę motywować i dawać siłę mojemu zespołowi. Gdy osiągamy zamierzone cele, czuję się wspaniale, mogąc docenić wkład każdego z pracowników. Pracując na wspólny cel, wszyscy korzystamy potem z osiągnięć zespołu. Podczas gdy firma rozrasta się i ewoluuje, ja też się rozwijam i uczę nowych rzeczy.
Chciałabym tego samego dla moich dzieci. Niech starają się być jak najlepszą wersją siebie. Niech podążają za tym, co daje im radość. Wierzę, że ciężka praca i poświęcenie są kluczem do sukcesu i spełnienia, zarówno zawodowego, jak i prywatnego.
Jak ci się pracuje w Los Angeles? Czym amerykański rynek różni się od europejskiego?
Zawsze czułam się świetnie w Los Angeles, bo to miejsce ogromnych możliwości. Tu tempo życia jest szybsze niż w Europie. Chociaż kojarzy się z show-biznesem, jest też miejscem spotkań talentów z branży kreatywnej. W porównaniu z Europą w LA łatwiej kieruje się biznesem. W Europie wszystko dzieje się wolniej, chociaż widzę, że młode pokolenie wprowadza coraz więcej pozytywnych zmian.
Jakie są twoje ulubione ukraińskie marki?
Tanya Bohdan i Viky Rader Studio. Projekty tych marek ucieleśniają elegancję, nowoczesność i jakościowe rzemiosło.
W jaki sposób wspierasz ukraińskich artystów i projektantów?
Od początku praca z ukraińskimi markami i artystami była dla mnie priorytetem. Zawsze najpierw myślę o osobach z Ukrainy – i wtedy, gdy promuję markę, i wtedy, gdy organizuję casting na modelkę, i wtedy, gdy dowiem się o dobrej biznesowej okazji. Wsparcie swojej społeczności jest szalenie istotne.
Co oznacza dla ciebie ukraińskie dziedzictwo?
Jestem z niego dumna. Od najmłodszych lat uwielbiałam mój kraj i moich rodaków. Chciałabym, żeby świat wiedział więcej o bogactwie i różnorodności ukraińskiej kultury. Choć trwa wojna, z nadzieją patrzę w przyszłość. Wierzę, że trudny czas, z którym się mierzymy, stanie się katalizatorem pozytywnych zmian i nowych początków.
Jak zmieniło się twoje życie po rosyjskiej inwazji?
Na początku moje życie się zatrzymało. Szok mnie przytłoczył. Szybko jednak skoncentrowałam się na tym, jak mogę pomóc mojemu krajowi. Zrezygnowałam z codziennej pracy na rzecz pomocy organizacjom charytatywnym i szerzeniu świadomości na temat wojny tak, by zmotywować do działania innych. Jestem wdzięczna losowi, że udało mi się pomóc mojej rodzinie uciec z Ukrainy. Teraz mieszkają blisko mnie. Inwazja nauczyła mnie doceniać każą chwilę spędzoną z tymi, których kocham. Zapraszam do swojego życia pozytywne emocje. Zamiast pogrążać się w rozpaczy, powinniśmy starać się budować lepszy świat – pomagać innym, wspierać się i obdarzać miłością.
Zdjęcia: Nika Orlova
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.