Sąd wymierzył znanemu włoskiemu fotografowi karę 4 tysięcy euro grzywny. Autor głośnych kampanii reklamowych i społecznych zapowiedział odwołanie.
Cztery lata temu, podczas audycji radiowej Oliviero Toscani nazwał Kościół katolicki „klubem sadomasochistów”, a papieży „mordercami”, nawiązując do polityki Watykanu zakazującej używania prezerwatyw w czasie epidemii HIV. Znany fotograf zwrócił również uwagę na podrzędną rolę kobiet w Kościele, określając go mianem „organizacji seksistowskiej”.
Jego wypowiedzi wywołały skandal i sprawa trafiła do sądu. Dziś sąd uznał artystę winnym obrazy uczuć religijnych i skazał go na karę grzywny w wysokości 4 tys. euro. Toscani zapowiedział odwołanie do włoskiego Sądu Konstytucyjnego. Jak zaznaczył, rozważa również złożenie skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
– Wyrok nie zmienia mojej opinii na temat religii – powiedział Toscani. – Jako fotograf mówię o tym, co widzę. Przecież każdy słyszał o problemie pedofilii wśród księży. Ależ Włosi są hipokrytami! Jesteśmy narodem skorumpowanych, korumpujących i gotowych do bycia skorumpowanymi. Co to za kraj, który skazuje kogoś za opowiadanie o tym, co widzi? – dodał.
Toscani od początku kariery angażuje się w projekty artystyczno-społeczne podejmujące tematykę religii, rasy, zaburzeń odżywiania czy epidemii HIV/AIDS, które nierzadko wzbudzały kontrowersje. Jest również autorem głośnych kampanii reklamowych dla marki Benetton, w których często sięgał po symbolikę religijną. Znany jest z otwartego wyrażania swoich poglądów. Niedawno ostro skrytykował włoską politykę wobec uchodźców i imigrantów, mówiąc, że przynosi ona krajowi wstyd.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.