Nadejście wiosny w Paryżu zwiastują nie tylko kwitnące magnolie oraz ogromne kolejki do muzeów i popularnych restauracji. Po przerwie do miasta nad Sekwaną powróciły zawody jeździeckie Saut Hermès. Na zaproszenie francuskiego domu mody przyjechaliśmy do Paryża, aby podziwiać najlepszych jeźdźców i najpiękniejsze konie.
Po ponad dwuletniej przerwie zawody jeździeckie Saut Hermès powracają w wielkim stylu. 75 jeźdźców i 130 koni zjechało do centrum Paryża, żeby wziąć udział w 12. edycji zawodów, które odbyły się w Grand Palais Éphémère. Modułowy budynek na Polach Marsowych zastępuje słynne Grand Palais, które do jesieni 2024 r. poddawane jest renowacji. Nowoczesna przestrzeń z widokiem na wieżę Eiffla za dwa lata podczas igrzysk olimpijskich będzie gościć m.in. najlepszych zapaśników i dżudoków.
Zanim jednak na trybunach pojawili się fani jeździectwa, w towarzystwie dziennikarzy z całego świata mieliśmy możliwość przyjrzeć się z bliska nowemu siodłu francuskiego domu mody. Uosabiające ponad stuletnie know-how Hermèsa siodło Selle Rouge prezentuje zupełnie nowy rozdział w historii marki, której nieodłączną częścią DNA są konie. – To unikatowe i rewolucyjne siodło – podkreśla jeździec Jérôme Guéry, brązowy medalista olimpijski z Tokio, który z teamem Hermèsa współpracuje od 2016 r.
Co wyróżnia Selle Rouge? W przeciwieństwie do innych modeli twórcy eksponują ukryte zazwyczaj elementy siodła, dbając jednocześnie o jak największy komfort jeźdźca i konia. Kolor siodła jest wariacją na temat odcienia rouge H – jednego z najbardziej charakterystycznych kolorów utożsamianych z marką. Głęboka barwa powstała dzięki nałożeniu warstwy oleju na siodło. Zabezpiecza ona i zmiękcza skórę, a z czasem wydobywa jej ciepły i intensywny odcień. Hermès po raz kolejny wzbija się na jeździeckie wyżyny, łącząc nowe technologie z luksusową estetyką.
Saut Hermès: Zawody czas zacząć!
Podczas pierwszego dnia zmagań zawodnicy rywalizowali na trzech torach przygotowanych przez Santiago Varela Ullastresa. Poranną rundę zmagań Prix du Grand Palais, w której uczestniczyło 47 jeźdźców, wygrał Włoch Emanuele Gaudiano na koniu Carlotta 232. Następnie swoje umiejętności zaprezentowali przyszli mistrzowie jeździectwa. Sportowcy poniżej 25. roku życia rywalizowali w konkursie Les Talents Hermès. Młodzi zawodnicy nie zawiedli zgromadzonych w Grand Palais Éphémère gości, a różnice w czasie przejazdu pomiędzy zdobywcami podium wynosiły poniżej sekundy. Ostatecznie z głośników usłyszeliśmy hymn Wielkiej Brytanii. Złoto przypadło w udziale Siennie Charles. Wieczorne zmagania w ramach Prix Hermès Sellier należały do Martina Fuchsa, który na koniu The Sinner zwyciężył w konkursie z wynikiem poniżej 57 sekund. – To był zdradliwy tor z wąskimi zakrętami – powiedział po przejeździe Szwajcar.
W sobotę w zmaganiach zawodników poniżej 25. roku życia zwyciężyła Laura Klein. To dzięki niej w hali po raz pierwszy w ten weekend rozbrzmiał hymn Francji. W południe z torem zaprojektowanym przez Hiszpana, który odpowiadał za design torów podczas igrzysk olimpijskich w Tokio, zmierzyli się profesjonalni jeźdźcy. Po raz drugi goście na trybunach mogli usłyszeć „God Save The Queen”, gdyż na najwyższym stopniu podium stanął Scott Brash. Punktem kulminacyjnym drugiego dnia zmagań był konkurs The Saut Hermès, w którym wzięło udział osiem kobiet oraz dziesięciu mężczyzn. Pod dwóch bezbłędnych przejazdach złoto powędrowało do Belga Gregory’ego Whateleta.
Emocjonujące zawody nie były jedyną atrakcją, która czekała na gości i dziennikarzy w marcowy weekend. W przestrzeni Grand Palais Éphémère można było z bliska zobaczyć, jak powstają słynne siodła sygnowane logo francuskiego domu mody. Fani koni i jeździectwa mogli pogłębić swoją wiedzę w sklepie z książkami, a w specjalnej strefie VR każdy mógł zaprojektować własnego pegaza i na ekranie zobaczyć, jak wznosi się w powietrze. Hermès nie zapomniał o tematycznej kawiarni oraz sklepie, w którym każdy znalazł coś odpowiedniego dla swojego pupila. A wszystko z widokiem na skąpaną w słońcu wieżę Eiffla.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.