Najpierw została jedną z najbardziej rozpoznawalnych influencerek. Później internetowe imperium poszerzyła o markę ubrań i kosmetyków. Teraz Jeanne Damas otwiera pierwszy stacjonarny butik Rouje. Marka słynąca z paryskich fasonów została zbudowana na autentyczności, bo doskonale odzwierciedla styl Francuzki. Czego można się z niego nauczyć, by – tak jak ona – zawsze wyglądać nieskazitelnie, ale i nonszalancko?
Zasada pierwsza: Nie bój się uniformu
To nie nudny mundurek, a flagowy look – bazowy zestaw, na którym możemy polegać, gdy nie wiemy, w co się ubrać. Dzięki niemu sprawiamy wrażenie świadomych i konsekwentnych w budowaniu wizerunku. Jeanne Damas eksperymentuje rzadko. Woli bazować na elementach, które zna i lubi, jedynie bawiąc się rozmaitymi wariacjami na ich temat. Swoje ulubione elementy jest w stanie wymienić jednym tchem. To jeansy (koniecznie o rozmiar za duże), dobrej jakości sweter, biały T-shirt, płaszcz i botki. Gdy spotkacie ją na ulicach Paryża, będzie wyglądać właśnie tak.
Zasada druga: Wzorzysty akcent to najlepszy sposób na przełamanie prostej stylizacji
Choć w szafie Damas królują monochromatyczne zestawienia, nie wzbrania się przed wyrazistymi wzorami. Stosuje je ostrożnie i najczęściej jako pojedynczy akcent, którym przełamuje prosty look. Jeśli wybiera spódnicę w panterkę, pilnuje, by reszta stylizacji pozostała minimalistyczna i w jednym spokojnym kolorze, np. czerni. Gdy stawia na deseń skóry węża, to na akcesoriach – botki z wysoką cholewką z kolekcji Rouje nosi chociażby do prostych jeansów sięgających nieco przed kostkę.
Zasada trzecia: Trzymaj się klasyków
To, że Jeanne Damas zawsze wygląda dobrze, nie jest wyłącznie zasługą wrodzonego je ne sais quoi, lecz także zasługą tego, że mimo przemijających trendów wiernie trzyma się niezawodnych elementów garderoby. Trencze nosi tradycyjnie, jako okrycie wierzchnie z jeansami i koszulą, albo jako sukienkę w połączeniu z kobiecymi pantofelkami. Małą czarną wybiera w różnych długościach i fasonach oraz okrasza różnorodnymi dodatkami. Pilnuje przy tym, by elementy były nienagannie skrojone i uszyte z najwyższej jakości tkanin. To jej wkład w zrównoważoną modę, ale i inwestycja w ubrania, które posłużą jej przez wiele lat i na mnóstwo okazji.
Zasada czwarta: Spośród sukienek wybieraj te, które posłużą ci i na dzień, i na wieczór
Oprócz małych czarnych Damas często można zobaczyć w kwiecistych mini w prowansalskim stylu, a także w bieliźnianych slip dresses, które odkryła podczas jednej ze swych pierwszych podróży po Nowym Jorku. Zamiast wybierać modele na jedną okazję Francuzka stawia na projekty, które z łatwością wystylizuje na co dzień i na większe wyjścia – w casualowym wydaniu łączy je wtedy z baletkami lub kozakami, a w wieczornej odsłonie zestawia z sandałkami na szpilce i solidnie skrojoną marynarką.
Zasada piąta: Makijaż i fryzura są w stylizacji równie ważne jak ubrania
Kontrolowanej nonszalancji Damas hołduje także w makijażu oraz fryzurze. Na podobnych zasadach zbudowała swoją kosmetyczną markę Rouje. Podobnie jak w modzie, tu także odnalazła swój flagowy look: wypielęgnowaną cerę pokrytą naturalnym woalem makijażu, czerwone matowe usta i włosy z niedbale przyciętą grzywką. Ten przemyślany wizerunek stanowi doskonałe uzupełnienie jej stylizacji.
Więcej o Jeanne Damas przeczytacie w „Vogue Polska Leaders”. Do kupienia w salonach prasowych, online z wygodną dostawą do domu oraz w formie e-wydania.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.