Piesek w podróży. Najpiękniejsze hotele, pensjonaty i restauracje w Polsce
Chałka bywa w butikowych hotelach, przytulnych pensjonatach i modnych restauracjach. Podróżujący pupil Karoliny i Maksa jest gwiazdą profilu Piesek na walizkach. Oto ich ulubione przyjazne psiakom miejsca w Polsce.
Gdy rozmawiam z Karoliną i Maksem, Chałka pokazuje się w kamerze tylko przez chwilę. Późny poranek to jego czas na drzemkę (na zdjęciu, które potem dostaję, leży zwinięty w kłębek na posłaniu, odpowiadam ujęciem mojej śpiącej suczki). „Jego”, choć imię „Chałka” sugerowałoby suczkę. – Imię wymyśliliśmy jeszcze przed adopcją. I tak zostało – śmieją się założyciele profilu Piesek na walizkach na Instagramie.
Psiak mile widziany
Mieszkają teraz razem w Katowicach, gdzie Maks gra w Zagłębiu Sosnowiec. Karolina pracuje zdalnie dla warszawskiej agencji reklamowej. Do niedawna niemal cały czas żyli na walizkach, bo każdy w innym mieście. Na wspólne mieszkanie zdecydowali się później niż na adopcję psa. Chałka jest z nimi od ponad dwóch lat. W przeciwieństwie do wielu osób, które decydowały się na przyjęcie pupila, widząc w nim lek na pandemiczną samotność, o psie marzyli od lat. Teraz uwielbiają spędzać z nim czas – w domu i w drodze.
– Chałka nas wybrał. Pojechaliśmy do schroniska Fundacji Dla Szczeniąt Judyta w Białyninie. Dzień wcześniej adoptowano jego siostrę. Gdy nas zobaczył, podszedł do nas, spojrzał zza krat klatki, jakby poprosił, żebyśmy wzięli go do domu – wspomina Maks. – Jest delikatnym, ale charakternym psem. Podobno świadczy o tym bródka, jak powiedział nam jego opiekun ze schroniska. Oczarował mnie od pierwszego wejrzenia – dodaje Karolina.
Przez pierwsze miesiące opiekowała się nim głównie Karolina, której praca już wtedy nabrała hybrydowego charakteru. Ona zabrała też Chałkę w pierwszą podróż. – Pełną niespodzianek – śmieje się. Szczeniak głośno wyrażał swoje potrzeby, nieraz wywołując chaos. Z czasem pies i jego państwo się dotarli. – Uważamy się za odpowiedzialnych właścicieli psa. Przed wyjazdem dzwonię kilka razy do hotelu, żeby się upewnić, czy na pewno przyjmują czworonogi, sprawdzam zasady, czytam regulamin – tłumaczy Karolina. Niektóre miejsca przyjmują psy, ale tylko małe, inne goszczą czworonogi za dopłatą, jeszcze inne zapraszają pupili, ale proszą, żeby o tym za dużo nie pisać, bo nie życzą sobie najazdu psich „rodziców”. Część wyodrębnia przestrzenie niedostępne dla psów, np. restauracje.
Najpiękniejsze miejsca na urlop z psem
Najbardziej przyjazna sieć hoteli w Polsce? – Puro – odpowiadają bez wahania Karolina i Maks. – Tu na psy w pokojach czekają miski, obsługa jest przyjazna, jest nawet zawieszka, która informuje o tym, że piesek ma właśnie sjestę i nie trzeba mu przeszkadzać – dodaje Maks. Ale twórcy profilu Piesek na walizkach chętnie zbaczają z utartego szlaku. Oprócz Katowic, gdzie uwielbiają hotel Monopol, i Krakowa, gdzie do sprawdzonych adresów należą Wesoła Apartments, restauracja Żonglerka czy Kawa Zwierzyniecka, polecają miejscówki na Dolnym Śląsku, w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej czy na Podlasiu. Przekonali się do Poziomu 511, odnaleźli w Ski & Sun w Górach Izerskich, na weekendy zaszywają się w chatkach na skraju lasu, choćby w Małej Ziemi w Kampinosie. Czasami aż trudno uwierzyć, że designerskie miejsca mieszczą się w Polsce, i to nie zawsze w metropoliach – Warszawie czy Krakowie.
Karolina doświadczenie zdobyte w branży reklamowej przekuwa w pasję pracy nad profilem. – Prowadzenie tego konta pozwala mi zrealizować miłość do fotografii – tłumaczy. Z Maksem połączyła ją estetyka – oboje szukają miejsc niebanalnych, pięknie zaprojektowanych, o indywidualnym charakterze. Podczas gdy on zwraca uwagę na kawę, wino i oryginalne menu, ona dokumentuje detale – parkiet w jodełkę, sofę Togo, oranżowy odcień ściany.
Najlepszy przyjaciel człowieka (w podróży)
Chociaż ciągnie ich do nowych miejsc, mają też kilka, do których zawsze wracają, jak Willa Wincent w Gdyni i Willa Tadeusz w Lanckoronie, gdzie Chałka po raz pierwszy zakosztował uroków wolności. Na wszystkich portretach widać, że czuje się swobodnie – rozparty na kanapie, przytulony do poduszek, wąchający ciastka w cukierni. To równoprawny towarzysz podróży, o czym Karolina i Maks przekonują nie tylko na Instagramie, lecz także w wydanym niedawno e-booku „Trójmiasto z psem”, gdzie polecają swoje nadmorskie pewniaki: Publiczną Cafe w Gdańsku, sopocki Las czy gdyńskie Tłok i Flow. Karolina i Maks rzadko wyjazdy planują, bo jego harmonogram wymusza spontan.
Niedawno świętowali drugie adopciny swojego „Bąbelka”, głównego bohatera podróżniczego pamiętnika. Karolina i Maks fotografują się tylko od tyłu – ten profil nie służy do lansu, tylko do dzielenia się inspirującymi pomysłami. I szerzenia radości życia, bo na widok Chałki z postawionymi do góry uszami, poczciwą mordką i tą charakterną bródką trudno się nie uśmiechnąć.
Więcej inspiracji znajdziecie w wakacyjnym wydaniu magazynu „Vogue Polska” z dodatkiem „Vogue Polska Travel”. Do kupienia w salonach prasowych, online z wygodną dostawą do domu oraz w formie e-wydania.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.