Marcin Sapeta od ponad 15 lat pracuje w tokijskim biurze Kengo Kuma & Associates, jednej z najbardziej cenionych pracowni architektonicznych na świecie.
Marcin Sapeta w Tokio mieszka od lutego 2008 roku, ale mimo upływu lat miasto wciąż go fascynuje: – Różnorodność tutejszej architektury jest niesamowicie stymulująca. Tradycyjne budynki sąsiadują z nowoczesnymi wieżowcami, nadając miastu eklektyczny charakter, który jest odbiciem stylu japońskiego społeczeństwa. Na ulicach równie często mija się ubrane w garnitury „białe kołnierzyki”, jak i cosplayerów w strojach rodem z popularnej mangi. Sapeta siebie plasuje gdzieś pomiędzy tymi biegunami.
Marcin Sapeta jest partnerem pracowni, która realizuje ponad 100 projektów w 30 krajach
Decyzję o przeprowadzce do Japonii podjął dość spontanicznie, zaledwie pół roku po pierwszej wizycie w tym kraju. – W pierwszych dniach odwiedziłem tokijską dzielnicę Omotesando, w której znajdują się dizajnerskie butiki zaprojektowane przez cenionych architektów, w tym Prada przez Herzog & de Meuron, Dior przez SANAA, Louis Vuitton przez Juna Aokiego czy wzniesiony przez jego przyszłego mentora One Omotesando, w którym mieszczą się dziś butiki Céline, Givenchy i Loewe. Już wtedy wiedziałem, że będę chciał tu wrócić – wspomina.
Jego wybór padł właśnie na Tokio. Tak teczka Sapety trafiła na biurko jednego z najciekawszych współczesnych architektów, Kengo Kumy, który dostrzegł potencjał Sapety i zaproponował mu pracę. Początki nie były łatwe – potrzebował czasu, żeby oswoić się z rytmem obowiązującym w KKAA. – Gdy zaczynałem, w zespole było około 50 osób, w tym tylko troje cudzoziemców. Nieoficjalnie tydzień pracy trwał od poniedziałku do niedzieli, a noclegi w otwartym całą dobę biurze były normą. Z perspektywy czasu brzmi to jak szaleństwo – mówi. Jego wysiłek się jednak opłacił. Dziś Sapeta jest partnerem pracowni, która realizuje ponad 100 projektów w 30 krajach. Zespół liczy już przeszło 400 osób z całego świata zatrudnionych w biurach w Tokio, Pekinie, Szanghaju i Paryżu.
W Kengo Kuma & Associates architekci pracują jak etnografowie
W KKAA Sapeta odnalazł bliską mu wizję projektowania: – W architekturze Kumy forma podąża za relacjami między projektem a przyszłymi użytkownikami, całością a detalem, bryłą a otaczającą ją naturą. To architektura, która budzi emocje – tłumaczy. Jego zdaniem kluczem do sukcesu Japończyka była rezygnacja z klasycznego rozumienia stylu na rzecz odkrywania projektowania wciąż na nowo. – Faza koncepcyjna jest dla Kumy szczególnie ważna. Pierwszym krokiem w projektach KKAA jest poznawanie miejscowej społeczności, jej historii i kultury. Niczym etnografowie bierzemy pod uwagę wszystkie możliwe czynniki – od klimatu po gospodarkę. Dopiero z tą wiedzą przystępujemy do kolejnych etapów – dodaje.
Cały tekst znajdziecie w nowym wydaniu „Vogue Polska Leaders”. Do kupienia w salonach prasowych, online z wygodną dostawą do domu oraz w formie e-wydania.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.