Luso Collective narodził się z potrzeby wspólnoty, której brakowało Nataszy Grzeskiewicz i Tomásowi Fernandesowi. Połączył podobnych sobie nomadów, którzy tak jak starożytni Luzytanie dwa milenia wcześniej, znaleźli w Portugalii swój dom.
Luzytanie zajmują w portugalskim folklorze szczególne miejsce. Przynależność do ich plemion opierała się na więzach ziemi, a nie krwi, dlatego ich szeregi zasilali wędrowni wojownicy z całego kontynentu – od Maurów, poprzez Celtów, aż po wikingów. Według legend mityczne plemię podbiło Półwysep Iberyjski na długo przed rzymskimi osadnikami. To im, a nie starożytnym bogom, miała zawdzięczać nazwę Luzytania, cesarska kolonia obejmująca tereny dzisiejszej Portugalii i zachodniej Hiszpanii. Choć ich pochodzenia nigdy nie ustalono, Luzytanie, podobnie jak polscy Sarmaci, odegrali ważną rolę w formowaniu się portugalskiej tożsamości.
To właśnie Luzytanii swoją nazwę zawdzięcza Luso (czyt. Luzo), kolektyw stworzony przez Nataszę Grzeskiewicz i Tomása Fernandesa. Polsko-portugalski duet projektantów chciał w ten sposób podkreślić wspólnotowy wymiar ich przedsięwzięcia. – Jak wielu kreatywnych nomadów, marzyliśmy o tym, żeby zapuścić korzenie i znaleźć swoją społeczność. W Portugalii w końcu poczuliśmy się jak w domu – tłumaczy Grzeskiewicz. Ich wybór padł na Lizbonę, miasto znane ze swoich rzemieślniczych tradycji i prężnie rozwijającej się sceny designu. Zanim tu jednak dotarli, niczym mityczni Luzytanie, przemierzyli niemal całą Europę.
Wędrówki z projektantami
W związku Nataszy Grzeskiewicz i Tomása Fernandesa zawsze było ich troje – on, ona i design. Projektanci poznali się w jednym z francuskich château na letnich warsztatach dla młodych twórców, które pomagali organizować. Między nimi od razu zaiskrzyło, choć wraz z końcem wakacji ich drogi się rozeszły. Przez następne kilka lat spotykali się na branżowych wydarzeniach, wymieniając się zawodowymi doświadczeniami i przemyśleniami.
Grzeskiewicz studiowała wzornictwo przemysłowe na Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, później projektowała witryny sklepowe, pracowała w warszawskim Studio Rygalik, by w końcu poświęcić się swojej pierwszej pasji, czyli ceramice. Z kolei Fernandes ukończył studia inżynieryjne na lizbońskiej politechnice, a następnie zwrócił się ku projektowaniu. Doświadczenie zdobywał w rodzinnej Portugalii i Islandii. Ich drogi skrzyżowały się ponownie w norweskim Stavanger, gdzie Grzeskiewicz pracowała jako ceramiczka, a Fernandes jako stolarz.
Cały tekst znajdziecie w najnowszym wydaniu magazynu „Vogue Polska Living”. Do kupienia w salonach prasowych i online z wygodną dostawą do domu.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.