Wzięłam ślub, ale nie czuję się szczęśliwa. Czy to poślubna depresja?
Ślub jest dużą zmianą życiową, jedną z najbardziej istotnych. Każdy z nas przyjmuje tę zmianę po swojemu, czasami przyzwyczajenie się do nowej sytuacji jest problematyczne – mówi psychoterapeutka Natalia Kocur. Rozmawiamy o smutku, pustce, stanach depresyjnych, które mogą pojawić się po ślubie.
– Przechodzę kryzys, nic mnie nie cieszy, nie widzę siebie z mężem za dziesięć lat. Nie chodzi o to, że jest zły, wręcz przeciwnie. Bardzo go kocham, gdyby tak nie było, nie wzięlibyśmy ślubu, zdążyłam go wcześniej poznać – opowiada Ala. W podobnej sytuacji jest Magda. Jak tłumaczy, dopiero po ślubie zrozumiała, jak ważną życiową decyzję podjęła.
– Nie mieszkałam z narzeczonym przed ślubem, ale nasze dzielenie się obowiązkami domowymi wyobrażałam sobie trochę inaczej. Myślałam, że będziemy więcej robili wspólnie i dzielili się wszystkimi zadaniami – opowiada. Kiedy ktoś pyta ją, jak czuje się po ślubie, odpowiada, że gorzej niż przed. – Już nie mam takiej swobody, ale muszę przyzwyczaić się do nowej sytuacji – zaznacza. Tylko że to przyzwyczajanie nie zawsze okazuje się łatwe. Wymaga czasu i cierpliwości. Zdarza się jednak, że po ślubie pojawia się pustka, bardzo trudna do zapełnienia.
Jakie okoliczności wywołują smutek po ślubie
Po intensywnym czasie przygotowań, pełnym przeróżnych emocji, przychodzi zupełnie nowa, poślubna rzeczywistość. – Kiedy po uroczystości wszystkie emocje opadną, może pojawić się pustka. Ślub jest dużą zmianą życiową, jedną z najbardziej istotnych. Każdy z nas do tej zmiany adaptuje się po swojemu, czasami przyzwyczajenie się do nowej sytuacji jest problematyczne. Ludziom przydałby się tutorial, dotyczący tego, jak wejść w nową rolę, jak się jej nie przestraszyć. Niektórzy potrzebują na to mniej czasu, inni więcej – wyjaśnia psychoterapeutka Natalia Kocur. Jednak bywa i tak, że emocje, które w tym czasie się pojawią, mogą przytłoczyć. Szczególnie kiedy będą utrzymywać się przez więcej niż kilka tygodni. Pogorszone samopoczucie po ślubie może towarzyszyć zarówno kobietom, jak i mężczyznom, a przedłużające się objawy mogą świadczyć o stanach depresyjnych czy nawet o poślubnej depresji. – Najczęściej poślubnej depresji towarzyszy cały zestaw objawów depresyjnych: brak siły, zmęczenie, trudności ze spaniem i jedzeniem, apatia, brak odczuwania przyjemności, pogorszenie stanu zdrowia, gniew, smutek. Mogą pojawić się również zaburzenia lękowe: silne emocje, związane z unikaniem sytuacji, wydarzeń, osób. Osoba coraz bardziej będzie ograniczała swoją mobilność i aktywność, a w konsekwencji coraz bardziej będzie się izolowała – wyjaśnia psychoterapeutka. Objawom psychicznym mogą towarzyszyć również fizyczne.
Dlaczego po ślubie pojawiają się stany depresyjne?
Jak mówi Natalia Kocur, trudno wskazać jedną przyczynę tego stanu. Wszystko zależy od osoby, która będzie takich emocji doświadczać, i od oczekiwań, które miała, zanim weszła w związek małżeński. – Pewna grupa osób będzie bała się życia po ślubie, wyobrażając sobie, że stanie się ono trudne i złe. Spodziewają się, że małżeństwo jest męką i wykonywaniem obowiązków. W konsekwencji będą starać się nadmiernie, bo właśnie takie zachowanie uznają za konieczne, unieważniając przy tym swoją rolę i pomijając swoje potrzeby – tłumaczy Natalia Kocur. Zamiast sprawiedliwego podziału obowiązków domowych jedna osoba przejmie wszystkie. Na jej głowie będą zakupy, sprzątanie, gotowanie i planowanie. Jeżeli nie poinformuje tej drugiej, że chciałaby, aby codzienność wyglądała inaczej, istnieje ryzyko, że niewiele się zmieni.
Z drugiej strony są osoby, które życie po ślubie idealizują, czerpiąc inspirację z popkulturowych obrazów. Wyobrażają sobie trwający wiecznie miesiąc miodowy i wielką miłość, której niestraszne są codzienne trudności. – Tymczasem codzienność to nie sielanka i potrafi zweryfikować wyobrażenia. Kiedy para mieszkała wcześniej ze sobą, po ślubie niewiele się zmienia. Trzeba mieć jednak na uwadze, że w małżeństwie, jak w każdym związku, zdarzają się sytuacje, w których niezbędne jest pójście na kompromis, pojawiają się sprzeczki, scysje. Kiedy dojdą do tego oczekiwania, które nas przerastają, gdy nie jesteśmy w stanie ich spełnić albo same się nie spełniły, możemy sobie nie poradzić. To może być moment, w którym pojawią się dekompensacje, czyli załamania – zaznacza ekspertka.
Na stany depresyjne, które pojawią się po ślubie, mogą także wpływać intensywne przedślubne przygotowania, często trwające miesiącami, a nawet latami. Presja, która im towarzyszyła, może dać się we znaki.
Depresja poślubna może mieć zatem wiele źródeł, dlatego niezwykle istotne jest, żeby w porę poszukać pomocy. – Kiedy objawy utrzymują się kilka miesięcy, doradzałabym udanie się do specjalisty. Warto, żeby mąż czy żona osoby, która doświadcza objawów depresyjnych, namówili ją albo jego do zwrócenia się o pomoc, wsparli w decyzji o szukaniu tej pomocy. Potrzeba cierpliwości, wyrozumiałości i empatii. Zmiana wymaga czasu. Warto przy tym rozmawiać o swoich obawach i potrzebach – podkreśla Natalia Kocur.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.