Premierowo na Vogue.pl: Kampania Klunken jesień-zima 2019
Właścicielka sklepu vintage Maria Kłosińska zrealizowała sesję z jednym ze zwycięzców konkursu „Vogue Polska” dla młodych fotografów – Mateuszem Grzelakiem.
– Sesje Klunken są zawsze moim pomysłem. Ubrania są oczywiście vintage. Nie zawsze występują na zdjęciach zawodowi modele. Osoby, które zapraszam do sesji, są najważniejsze. Pierwszą sesję zrealizowałam z Zoe, koleżanką z Ukrainy, która jest didżejką. Bohaterką drugiej kampanii była Zuza, która jest kierowniczką Charlotte oraz Anatolem Modzelewskim. A ta najnowsza – z początkującą modelką Karoliną oraz Kasią, którą zauważyłam na targach vintage w Wozowni. Zgodziła się wziąć udział w sesji – mówi nam kostiumografka Maria Kłosińska, która na warszawskiej Pradze prowadzi sklep Klunken z ubraniami i dodatkami vintage z minionych dekad. Najnowsza kampania sfotografowana przez Mateusza Grzelaka na łonie natury w ostatnie dni babiego lata przywodzi na myśl sielskie wakacje na wsi. Jak zdaniem Kłosińskiej prezentować ciuchy vintage? – Zdecydowanie nie w konwencji retro. Kampania Klunken ma pokazywać ubrania, które możemy nosić na co dzień, na spotkania towarzyskie i imprezy, a nie na bale kostiumowe. Im mniej przebierania i przesady w stylu vintage, tym lepiej.
W tym sezonie w swojej szafie i w swoim sklepie Kłosińska stawia na dzwony, kolorowe skóry, kowbojki i małe torebeczki na ramię z przełomu lat 90. i 2000. W kampanii zobaczymy także swetry w oryginalnych kolorach, supermodne kardigany, sukienki z bufkami i wzorzyste koszule. Stylizacje są eklektyczne, ale nie nadmiernie ekstrawaganckie, łączą męskie i kobiece elementy, wpisują się w aktualne trendy. Zwiewność zestawiono z komfortem, intensywne odcienie z kolorami ziemi, dziewczęce ubrania z cięższymi dodatkami.
Kłosińska miłość do rzeczy z drugiej ręki nosiła w sobie od liceum. Od kiedy była nastolatką, chciała też prowadzić sklep vintage. – Niektórym osobom ubrania z second handu nadal niesłusznie kojarzą się z czymś przechodzonym… Te osoby, które kupowały u mnie od początku, wciąż to robią – mówiła nam właścicielka Klunken w wywiadzie pół roku temu. Sklep działa już od dwóch lat. W tym czasie świadomość vintage znacznie wzrosła. – Ale musimy nad nią jeszcze popracować – podkreśla Kłosińska.