Według badań mężczyźni częściej niż kobiety mówią, że są w związkach szantażowani, obrażani, izolowani od rodziny i przyjaciół. Są też bici przez partnerki, poniżani, kontrolowani. Dlaczego mówienie o przemocy wobec nich wciąż jest tabu?
Najpierw kilka scen z życia. Pierwsza: robię wywiad z prawnikiem, w prestiżowej warszawskiej kancelarii. W trakcie rozmowy wspominam o przypadku mężczyzny pobitego przez kobietę. Prawnik wybucha śmiechem. Druga: kolacja u znajomych. Para, w której ona ciągle szydzi z partnera. Krytykuje jego wygląd, intelekt, sposób zachowania. On nie mówi nic, wycofał się. Nikt nie reaguje. Trzecia: mam kilka lat, spędzam popołudnie u koleżanki. Jej ojciec wraca po pracy do domu, a matka rzuca w niego różnymi sprzętami kuchennymi. I krzyczy. W końcu rzuca się na niego z pięściami.
A teraz dane: w 2018 roku dotkniętych przemocą było 224,2 tysiąca osób, w tym 122,4 tysiąca kobiet, 65,7 tysiąca dzieci i 36,1 tysiąca mężczyzn. Kobiety stanowiły 8,2 procent krzywdzicieli. Według sondażu CBOS 8 procent mężczyzn twierdziło, że było bitych przez partnerkę, z czego jeden na stu – wielokrotnie. Dlaczego nazwanie tego po imieniu to wciąż tabu?
Przemoc ma wiele twarzy. Nie zawsze łatwo ją zauważyć, a jeszcze trudniej nazwać. Aby jej przeciwdziałać, fundacja SEXED.PL i „Vogue Polska” uruchomiły Antyprzemocową Linię Pomocy SEXED.PL. Pod numerem 720 720 020 pomocy mogą szukać osoby doświadczające, obserwujące i używające przemocy. Wraz ze startem infolinii fundacja ruszyła z kampanią społeczną, która ma uświadamiać, czym jest przemoc i jak się objawia. Dopełnieniem kampanii jest cykl artykułów na Vogue.pl poświęcony różnym doświadczeniom przemocy. Jeżeli jesteś, byłeś/byłaś sprawcą, świadkiem lub osobą uwikłaną w przemoc, przemocy i chcesz podzielić się swoją historią, wypełnij krótki formularz. Zapewniamy anonimowość.
Mówienie o przemocy wobec mężczyzn zbyt rzadko traktowane jest poważnie
– Niestety nadal powszechne jest myślenie, że mężczyzna musi być silnym samcem, który poradzi sobie w każdej sytuacji i któremu nie wypada się żalić – mówi Anna Ciucias, psycholożka, seksuolożka i koordynatorka Antyprzemocowej Linii Pomocy sexed.pl, stworzonej dla osób uwikłanych w przemoc – skrzywdzonych, świadków przemocy i jej sprawców. – A już na pewno – zgodnie z powszechną opinią – mężczyzny nie jest w stanie zaatakować mniejsza i słabsza fizycznie kobieta – co oczywiście jest nieprawdą, bo mężczyzna nie zawsze jest silniejszy i ma skłonności do zachowań agresywnych. Eksperci często podkreślają konsekwencje socjalizacji chłopców, którzy są wychowywani do walki i rywalizacji. Nie mogą pokazywać emocji ani o nich rozmawiać. – Słabość w świecie chłopców, a potem mężczyzn to coś niedopuszczalnego. Dlatego mówienie o przemocy wobec mężczyzn jest tabuizowane i traktowane niezbyt poważnie – dodaje psycholożka.
Jeden na czterech. W Polsce skrzywdzonych mężczyzn często liczy się na podstawie zgłoszeń na policję
Specjaliści podają różne teorie na temat przyczyn przemocy kobiet wobec mężczyzn. Jedna z nich to samoobrona, druga: odwet, inne: zaburzenia osobowości, chęć kontroli, frustracja, nadużywanie alkoholu oraz substancji psychoaktywnych. I wzorce z dzieciństwa. Jednak przemoc wobec mężczyzn ma miejsce nie tylko w związkach heteroseksualnych. – Statystycznie przemoc wobec mężczyzn najczęściej zdarza się w związkach jednopłciowych – mówi Anna Jastrzębska, prezeska Fundacji Fortior zajmującej się przemocą wobec mężczyzn, psychotraumatolożka. – To nie jest żadna magia, tylko brutalna statystyka – i w tej, która dotyczy przemocy domowej, mężczyźni występują częściej jako sprawcy. Ale do przemocy seksualnej dochodzi nie tylko w związkach – zdarza się też w relacjach towarzyskich, na imprezach, na przykład po pigułkach gwałtu, i w relacjach służbowych – szefowie molestują swoich pracowników.
Niestety badania prowadzone w Polsce są mocno niedoszacowane, zwłaszcza że skrzywdzonych mężczyzn często liczy się na podstawie zgłoszeń na policję – a tych jest niewiele, z różnych powodów, m.in. wstydu, ryzyka bycia wyśmianym czy wykluczonym. Anna Ciucias: – Katie Hood, edukatorka, która w Stanach Zjednoczonych prowadzi One Love Foundation, w swoim wystąpieniu na konferencji TED mówiła, że przemocy w związku doświadcza co trzecia kobieta i co czwarty mężczyzna. Ogromna skala i wcale nie tak wielki rozstrzał, jak nam się wydaje.
Przemoc psychiczna łączy się często z ekonomiczną, emocjonalną, seksualną i fizyczną
– Nie jest widowiskowa, nie zostawia śladów na ciele, trudniej ją udowodnić – mówi Anna Jastrzębska. – Ale to nie znaczy, że ma słabsze skutki. Wystarczy sobie wyobrazić, jak się czuje mężczyzna latami wyzywany przez żonę od nieudaczników, impotentów, debili. W którymś momencie do wyzwisk dochodzą groźby: „Znajdę sobie kogoś innego, ciebie nikt już nie będzie chciał”. Albo: „Wykończę cię, już nigdy nie zobaczysz dziecka”. Konsekwencje przemocy psychicznej mogą być naprawdę potworne, niektórych naszych podopiecznych doprowadziły do ciężkich chorób, a nawet śmierci.
Anna Ciucias przyznaje, że część pacjentów na początku nie kojarzy złego samopoczucia z jakością swoich relacji. Uważają, że przyczyna leży w innym obszarze życia. Dopiero analizując, czego doświadczają, zaczynają rozumieć, że wyzywanie, wyśmiewanie, poniżanie i krytykowanie to przemoc psychiczna. – Kontrolowanie, chorobliwa zazdrość, obrażanie się, ciche dni, grożenie rozstaniem, samobójstwem czy publikacją intymnych treści w sieci – wszystko to są formy przemocy – mówi Anna Ciucias. – Mężczyzna, którego partnerka grozi, że się zabije, może myśleć, że ona to zrobi przez niego, że to będzie jego wina. Co oczywiście nie jest prawdą, bo nawet jeśli coś takiego się stanie, to jej decyzja. I jej odpowiedzialność za własne zachowanie. Psychologowie podkreślają, że przemoc psychiczna łączy się często z ekonomiczną, emocjonalną, seksualną i fizyczną. Rzadko któraś z nich występuje oddzielnie. Dlatego jedna z ważniejszych zasad terapeutów brzmi: „Jeśli widzisz jeden rodzaj przemocy w rodzinie, szukaj kolejnych. Badania pokazują, że trzy czwarte skrzywdzonych osób doznało poliwiktymizacji, czyli różnych form krzywdzenia”.
Zdaniem Anny Jastrzębskiej mężczyźni nie znoszą nazywania ich doświadczeń przemocą. – Nie tylko w sferze seksualnej, w ogóle! To godzi w ich męski wizerunek, według nich oznacza słabość, a oni potrzebują mieć poczucie sprawczości. Poza tym jeśli nie chcą być skrzywdzeni w żaden sposób, tym bardziej nie chcą być zgwałceni, wykorzystani w sferze seksualnej. Przecież stereotypowo mężczyzna w łóżku zawsze ma być dominujący i sprawczy. Szefowa fundacji Fortior twierdzi, że przemoc seksualna ze strony kobiet najczęściej przybiera formę krytykowania ciała mężczyzny, podważania jego męskości, ośmieszania wielkości penisa, szydzenia z niepłodności. – Uszczypliwe komentarze, porównywanie mężczyzny do poprzednich partnerów, groźby rozstania są na porządku dziennym. Ale zdarzają się też sytuacje, kiedy ta przemoc ma formę bardziej bezpośrednią: dochodzi do zmuszenia pacjenta do penetracji sprawcy albo aktu seksualnego dokonanego na mężczyźnie wbrew jego woli. Mieliśmy pacjenta, którego partnerka fantazjowała o gwałcie na nim. Wynajęła kogoś i on to na jej oczach zrobił.
Wielu mężczyzn trafiających do gabinetów psychologów i seksuologów nie wie, że doznaje przemocy ze strony partnerek. Anna Ciucias: – Spotykałam się kiedyś z panią, której partner miał problem z płodnością. Mężczyzna w oczach partnerki stał się mniej wartościowy i męski, mimo że obiektywnie nic się między nimi nie zmieniło. Jednak ona go obwiniała. Inne formy przemocy seksualnej to: zatajanie kwestii związanych z antykoncepcją, mówiąc wprost: oszukiwanie. Kobieta mówi, że się zabezpiecza, ale tego nie robi, albo odwrotnie: udaje, że stara się o dziecko, ale bierze tabletki. Nękanie w sieci – wysyłanie nagich zdjęć, przerabianie zdjęć partnera i wrzucanie ich na portale randkowe. Fałszywe oskarżenia dotyczące preferencji seksualnych albo gwałtu. – Mieliśmy kiedyś pacjenta, który został oskarżony o dopuszczanie się czynności seksualnych wobec córki, po czym okazało się, że on głaskał ją po udzie, pocieszając po rozstaniu z chłopakiem. Mimo iż córka podkreślała, że nie było w tym podtekstu erotycznego, zeznania żony obróciły się przeciwko niemu. Stracił pracę, trafił na ulicę, ciężko chorował. Skończyło się tragicznie – mówi Anna Jastrzębska.
Celem przemocy jest podporządkowanie i wywołanie poczucia winy
Przemoc ekonomiczna może podlegać kulturowemu tabu, które nie pozwala nam rozmawiać o pieniądzach. Anna Ciucias: – Najczęściej na nie narzekamy albo obgadujemy w ich kontekście innych. Tymczasem do przemocy ekonomicznej dochodzi nie tylko, kiedy jedna z osób zarabia więcej i dewaluuje partnera, ale też kiedy domaga się dostępu do czyjegoś konta lub kart płatniczych, wydaje pieniądze partnera przy jednoczesnym oszczędzaniu swoich lub wykrada je. Niszczenie rzeczy to też przemoc: rzucanie telefonem, laptopem, rysowanie samochodu. Anna Jastrzębska: – Zgłosił się kiedyś do Fundacji pan, po cichu wysyłając SMS z telefonu kontrolowanego przez partnerkę, prosząc o to, żebyśmy przechwycili go w momencie, kiedy będzie sam. Udało się chwilę po tym, jak wyszedł z pracy. W centrum Warszawy. Okazało się, że partnerka zabrała mu wszystko: portfel, dokumenty, telefon. Przemoc ekonomiczna łączy się często z psychiczną: ma na celu kontrolę, izolowanie, bezsilność.
– Ostatnio siedziała tutaj para: ona 15, on 18 lat. Problem polegał na tym, że ona ciągle klepie go w udo albo ramię. Na początku chłopakowi wydawało się to urocze, ale po pewnym czasie ból i siniaki sprawiły, że przestało być zabawnie. Miał już dosyć, więc przyprowadził ją tu, żeby przy swoim psychologu powiedzieć jej, że doświadczył przemocy w dzieciństwie i że nie chce jej w swoim związku. Dojrzałość tego 18-latka wydała mi się porażająca, byłam zachwycona jego postawą – mówi Anna Jastrzębska. – Ale pamiętam też pana, który miał na wewnętrznej stronie uda odbite rozgrzane żelazko i zastanawiał się, czy to już przemoc. Takich pacjentów, którzy mieli połamane nosy, naderwane uszy, blizny na plecach i nadal uważali, że to oni są odpowiedzialni za swój stan, też dobrze pamiętam. Przemoc ma swój cel: podporządkowanie i wywołanie poczucia winy. Anna Ciucias dodaje, od mężczyzny, z którym pracowała, usłyszała, że żona oblała go wrzątkiem, „ale on nie był taki gorący”. – Przemoc fizyczna to wszystkie zachowania, które przekraczają granice ciała: szczypanie, kopanie, wbijanie paznokci, policzkowanie, plucie, oblewanie substancjami, trucie, ciągnięcie za uszy, szarpanie, popychanie. Gdyby odwrócić sytuację i to samo mężczyzna robiłby kobiecie, nie byłoby wątpliwości, prawda?
Jak pomóc? Dobrze jest nie narzucać własnej wizji wspierania
Na co należy zwrócić szczególną uwagę już na początku związku, co powinno być dla nas ostrzeżeniem, bez względu na płeć? Anna Jastrzębska: – Kontrola, niechęć do kompromisów, brak zaufania. I wszystkie agresywne zachowania. Anna Ciucias: – Warto zwrócić uwagę na to, jak osoba, z którą się spotykamy, mówi o swoich byłych partnerach. Zarówno zbyt pozytywny, jak i negatywny sposób może być niepokojący i nieść ryzyko porównywania, stawiania nas na pozycji deficytu. Inne sygnały to zaborczość i zazdrość, nieuzasadnione oskarżanie o flirty, izolowanie. Deprecjonowanie, doprowadzanie do poczucia braku własnej wartości. Coraz gorsze samopoczucie – doświadczanie bezsilności, lęku, wstydu. Zabezpieczanie się przed ryzykiem awantury lub martwienie się, jak partnerka zareaguje na to, co chce się powiedzieć lub zrobić. Znieczulanie się alkoholem lub innymi substancjami. Anna Ciucias: – Pracowałam kiedyś z panem, który doznawał przemocy seksualnej i mówił, że co wieczór musi wypić drinka. Albo trzy.
Zastanawiam się, co bym zrobiła, gdyby znajomy albo kolega przyszedł do mnie i powiedział, że jest przemocowo traktowany. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji. Anna Jastrzębska podpowiada, żeby nie bagatelizować i nie umniejszać takiej opowieści. Wierzyć. Podziękować za zaufanie. – Nie mówić, że jakoś to będzie i że inni mają gorzej. Mówić: „Jestem z tobą, powiedz, czego potrzebujesz. Pomogę ci przez to przejść”. Dobrze zweryfikować potrzeby skrzywdzonej osoby. Może chce tylko porozmawiać? A może potrzebuje, żeby ktoś poszedł z nią na policję czy do prawnika, może chce, żeby pomóc znaleźć jej organizację, która załatwi jej na jakiś czas mieszkanie? Dobrze to ustalić i nie narzucać swojej wizji pomocy. Anna Ciucias: – Najważniejsze, żeby przy takiej osobie być. I nie oceniać, bez względu na to, czy nam się jej decyzje podobają, czy nie. Za każdym razem słuchać i proponować pomoc. Bo sam fakt, że do nas przyszła i opowiedziała, co ją spotkało, to ogromny akt odwagi.
Przemoc ma wiele twarzy. Nie zawsze łatwo ją zauważyć, a jeszcze trudniej nazwać. Aby jej przeciwdziałać, fundacja SEXED.PL i „Vogue Polska” uruchomiły Antyprzemocową Linię Pomocy SEXED.PL. Pod numerem 720 720 020 pomocy mogą szukać osoby doświadczające, obserwujące i używające przemocy. Wraz ze startem infolinii fundacja ruszyła z kampanią społeczną, która ma uświadamiać, czym jest przemoc i jak się objawia. Dopełnieniem kampanii jest cykl artykułów na Vogue.pl poświęcony różnym doświadczeniom przemocy. Jeżeli jesteś,byłeś/byłaś sprawcą, świadkiem lub osobą uwikłaną w przemoc, przemocy i chcesz podzielić się swoją historią, wypełnij krótki formularz. Zapewniamy anonimowość.
Wszystkie artykuły z cyklu znajdziesz pod linkiem.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.