Pochodzą z Ukrainy, a Polskę wybrali na miejsce rozwijania kulinarnych konceptów. Często nazywają nasz kraj domem. Od najmniejszej z najmniejszych kawiarni po bar ostrygowy z prosecco – oto najciekawsze projekty ukraińskich restauratorów w Warszawie, Krakowie i we Wrocławiu.
Warszawa
Willa Biała: Podróż sentymentalna
Zabytkowa willa w sercu starego Mokotowa, otoczona bujnym ogrodem i starodrzewiem, to idealna lokalizacja na restaurację. Inspiracją dla menu Willi Białej jest kuchnia galicyjska, w której łączą się smaki kuchni narodowości zamieszkujących ten historyczny region: Polaków, Żydów, Ukraińców, Węgrów i Austriaków. Pomysł na menu wiąże się z historią samej willi, której pierwszą gospodynią była właśnie Galicjanka, Inna Siedlanowska, z mężem Feliksem Roche Siedlanowskim i córkami. Ponoć po przedwczesnej śmierci żony Feliksa koiło gotowanie. Dziś w karcie Willi Białej znajdziemy barszcz ukraiński, zupę rybną, pierogi w różnym wydaniu (np. z jesiotrem czy z kaczką), placek ziemniaczany z węgorzem czy kaczkę z kluseczkami z koziego sera.
Rest. Baczewskich: Lwów na nowo
Szlagierów Rest. Baczewskich – kultowego lokalu we Lwowie – od kilku lat można spróbować także w Warszawie. Rest. Baczewskich (nazwa wywodzi się nie tylko od znanej marki trunków, lecz także nazwiska znamienitego rodu) znalazła siedzibę w XIX-wiecznym pałacyku przy alei Szucha.
Do historii odwołuje się także w menu. Inspiracji dla niego szukano w kuchni środkowoeuropejskiego międzywojnia, ale dawnym smakom nadaje się tutaj współczesną formę. Wśród przystawek znajdziemy tatar z jelenia czy sarny, ostrygi (tak, 100 lat temu ostrygi nie były w polskich restauracjach niczym zaskakującym!) i polski kawior z jesiotra podawany z maślanymi grzankami oraz śledzia pod szubą. Po nich skusić można się na zupę rakową albo barszcz ukraiński podawany z pampuszkami i kwaśną śmietaną, sznycel wiedeński albo dorsza pod beszamelem.
Kraków
Wyszukane Desery Braci Szewczenko: Słodki raj
W założonej przez braci Romana i Siergieja cukierni głód zaspokoi każdy łasuch – czy to klasycznymi makaronikami, czy nostalgicznym miodownikiem lub napoleonką albo zaskakującym buraczkowym sernikiem o rubinowym kolorze.
Wrocław
Paloma: Mistrzyni kawy
Miejskie starówki zwykle okupowane są przez kawiarnie globalnych sieci. Miła odmiana czeka nas we Wrocławiu. Na placu Solnym działa Paloma – kawiarnia i palarnia kawy speciality, założona przez małżeństwo kawowych ekspertów z Ukrainy. W starych murach kamienicy podawana jest kawa wpisująca się w aktualne trendy baristyczne – na bazie jakościowych ziaren od sprawdzonych dostawców, prażona zarówno klasycznymi, jak i alternatywnymi metodami. Do porannego cappuccino czy przelewu zjeść można kanapkę z awokado i jajkiem poszetowanym albo kremową jajecznicę ze szpinakiem i mascarpone czy chałkę z powidłami i ricottą.
Gniazdo: Jak w domu
Właściciele Gniazda chcieli stworzyć miejsce, w którym goście poczują się jak w domu. Gniazdo to idealne miejsce by… zagnieździć się, choćby na kilka godzin – czy to w głównej sali, czy w zacisznym patio. W założonym przez ukraińskie małżeństwo Gnieździe można też kupić kawę speciality
Żytomyr.Bar: Pierogi po sąsiedzku
W knajpce Andrieja Bazhenova można spróbować domowej kuchni ukraińskiej. Ręcznie lepione pierogi o cienkim cieście, chrupiące placki ziemniaczane, sycący barszcz, złociste serniczki podawane z konfiturami i śmietaną, a na deser wielopiętrowy miodownik.
Lviv Bistro: Nie tylko kawior, wódka i bliny
Na blinach i kawiorze menu bistra Lviv się nie kończy, choć na pewno jest to tutejsza specjalność. Puszyste, drożdżowe placuszki są podawane na słono z ikrą z łososia lub na słodko. Można też skusić się na placki ziemniaczane podawane na wiele różnych sposobów (np. z borowikami, ze śmietaną i ikrą łososia czy gulaszem wieprzowym) albo pierogi, np. lvivski z ziemniakami i serem, z bryndzą lub serowe pierożki z wiśnią i makiem.
Dobro & Dobro Cafe: Od najmniejszej do największej
To, co zaczęło się od jednej – w dodatku najmniejszej w Polsce – kawiarni, dzisiaj jest siecią działającą w kilku miastach. Wpaść można tu na kawę po drodze – od klasycznych kaw na bazie espresso po autorskie receptury nawiązujące do pór roku czy sezonowych świąt. Do kawy można złapać tosty, owsiankę z owocami czy chrupiącego rogalika.
Prosecco Oyster Bar: Na tuziny i na kieliszki
Nazwa lokalu mówi sama za siebie, bo specjalnością restauracji (a właściwie trzech filii konceptu, działających w Warszawie, Krakowie i we Wrocławiu) są ostrygi oraz włoskie bąbelki. Za równie prostym, co kuszącym pomysłem, stoją twórcy Dobro & Dobro Cafe, Inna Yarova i Oleg Yarovyi. Oprócz ostryg, zamówimy i inne owoce morza, np. tempurę z krewetek czy grillowane ośmiornice czy krewetki w sosie z białego wina. Większość dań pomyślano tak, by się nimi dzielić.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.