Zaczęło się od ubiegłorocznego rebrandingu, który spotkał się z gorącym przejęciem. Idąc za ciosem, BOSS kontynuuje nowy rozdział w swojej bogatej historii, czego najlepszym przykładem był pokaz w Miami. Lokalnym odzwierciedleniem globalnych zmian jest ponowne otwarcie salonu BOSS w Złotych Tarasach, który odpowiada strategii marki. Aby zainaugurować nowy rozdział, BOSS zorganizował secret party w amerykańskim stylu.
Inspirując się Miami, polska ekipa BOSS postanowiła zorganizować imprezę, która odzwierciedli hasło „Be Your Own Boss”. Goście, którzy dostali tajemnicze zaproszenia, zjawili się w ponownie otwartym salonie BOSS w Złotych Tarasach, gdzie mogli obejrzeć nową kolekcję oraz nowy koncept. Po chwili zostali zaproszeni na podziemny parking, skąd odjechali obrandowanymi Porsche w nieznane. Po drodze dostali wiadomość na temat dalszej części wieczoru, którą nagrał dla nich reżyser Jerzy Skolimowski. Kiedy auta zatrzymały się pod Surowym Domem, wszystko było jasne.
Miejsce, przywodzące na myśl wille na Florydzie, imponująca betonowa bryła i otwarte przestrzenie, basen z napisem „BOSS”, stworzyły doskonały klimat na domówkę w amerykańskim stylu. Nie mogło na niej zabraknąć pizzy, burgerów oraz barbecue na tarasie. Do tego idealna oprawa muzyczna, którą zapewniła Julia „Bossque” Przybora oraz kolejna niespodzianka, zapowiedziana przez Jerzego Skolimowskiego, występ Bedoesa oraz Kuqe z ekipy 2115, z którymi na zaaranżowanej scenie nad basenem wjechały motory i miotacze ognia. Na zakończenie występu, jak na bossa przystało, Bedoes wskoczył do basenu. Co jeszcze działo się na secret party BOSS? To jedna z tych imprez, o której już krążą legendy.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.