Sisley Paris i Edyta Klaper: Dżungla na gwiazdkę
W naturze jest nieograniczone spektrum kształtów, kolorów, motywów. To niewyczerpalne źródło inspiracji. I myślę, że to łączy mnie z marką Sisley Paris, która naturę wpisaną ma w DNA – mówi Edyta Klaper. Polską artystkę i jedną z najbardziej luksusowych marek kosmetycznych na świecie połączyła miłość do sztuki i świąt. Owocem współpracy jest kolekcja gwiazdkowa Sisley Paris w oprawie graficznej autorstwa Edyty Klaper.
Kiedy po raz pierwszy zetknęłaś się z marką Sisley Paris?
Jako studentka I roku studiów magisterskich na Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi brałam udział w drugiej edycji Łódź Young Fashion. Pracowałam jako konsultantka marki Sisley Paris, partnera wydarzenia. Najpierw poznałam dyrektor generalną Sisley Paris w Polsce i krajach bałtyckich, Jolantę Szamocką, a potem historię i filozofię marki. Kiedy ASP we współpracy z Sisley Paris zorganizowała konkurs, który polegał na zaprojektowaniu limitowanej serii opakowań kultowych produktów do makijażu, poczułam, że to dla mnie szansa. Wraz z moim zespołem wygrałam konkurs, co zaowocowało podróżą do Paryża i wystawą w Galerii Fundacji Sisley Paris. Tam spotkałam niesamowitą kobietę, Isabelle d’Ornano (z domu Potocką), twórczynię i właścicielkę marki Sisley Paris. To jej wręczyłam portfolio moich prac.
Isabelle d’Ornano zrobiła na tobie wrażenie?
To było niezwykłe przeżycie. Byłam ciekawa jej poglądów na świat i wrażliwości. Bardzo ujęła mnie tym, jak pięknie wypowiadała się o sztuce, pasji oraz polskości. Po nagraniach długo rozmawiałyśmy za kulisami.
Czy pomysł marki Sisley Paris był spójny z tobą?
Właściwie od zawsze coś mnie ciągnęło do tej marki. Upewniła mnie Isabelle d’Ornano, której spodobały się moje prace. Bardzo dodało mi to skrzydeł. Zinterpretowany przeze mnie świat egzotycznej dżungli okazał się być najbliższy wizji tegorocznej kolekcji świątecznej Sisley.
Z jakich technik korzystasz najczęściej?
Łączę tradycyjny warsztat z technologią. Najpierw szkicuję, rysuję, maluję. Mogę robić to godzinami. Następnie skanuję albo fotografuję powstałe ilustracje i przetwarzam je cyfrowo. Składam prace na kształt kolażu, często je też przekształcam i nadaję im najrozmaitsze formy. Staram się nie zamykać na żadne narzędzia i techniki. Moje biurko zawsze jest pełne flamastrów, kartek papieru, szkicowników. Gdy wpadnę w wir pracy, często szkice i rysunki lądują na podłodze. Wiele rzeczy upinam też na ścianie na kształt moodboardu. Myślę obrazami, tworzę więc bardzo spontanicznie. Szczerze kocham to, co robię.
Co cię inspiruje?
Wiele rzeczy pobudza moją wyobraźnię. Bazę stanowi dla mnie świat mody i beauty, ale często też wychodzę poza nie. Sięgam po książki artystów, zazwyczaj malarzy. Uwielbiam malarstwo, szczególnie przedstawienia kwiatów. W naturze jest nieograniczone spektrum kształtów, kolorów, motywów. To niewyczerpalne źródło inspiracji. I myślę, że to łączy mnie z marką Sisley Paris, która naturę wpisaną ma w swoje DNA.
Dżungla w kolekcji świątecznej Sisley Paris to oryginalny pomysł, spodobał ci się?
Oczywiście! Projekt dżungli powstał na Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi. Następnie zespół projektowy Sisley Paris zaproponował kilka wersji kolorystycznych mojego printu. Różowe opakowanie zestawu świątecznego z perfumami Izia jest zdecydowanie moim ulubionym. Wykreowana przeze mnie dżungla ma wiele odsłon.
Jak wyglądał proces kreowania opakowań do gwiazdkowej kolekcji?
Z całym zespołem projektowym Sisley Paris kontaktowałam się zdalnie. Bujna roślinność zyskała kolorowe lampki, natomiast egzotyczne lamparty i tukany – mikołajowe czapki z pomponami. To był niesamowicie twórczy proces. Bardzo odnalazłam się w temacie projektowania wizualizacji produktowych. W późniejszym czasie na specjalne zaproszenie Sisley Paris poleciałam do Paryża, by nagrać film o naszej współpracy.
Sisley Paris ma mocną pozycję w kategorii perfum. Czym są dla ciebie zapachy?
Idąc ulicą, a nawet mijając kogoś na pasach, potrafię się zatrzymać z powodu perfum, których ta osoba użyła. Zapach to dla mnie rzecz niesłychanie osobista. Dzięki marce Sisley Paris spojrzałam na perfumy z zupełnie innej strony. Proces powstawania perfum, począwszy od wizji aż po skład kompozycji zapachowych, był dla mnie na tyle inspirujący, że postanowiłam poświęcić im pracę magisterską. Powstała kolekcja tkanin inspirowanych wybranymi zapachami Sisley Paris: Eau du Soir, Soir d’Orient, Izia oraz Eau Tropicale. Zaprojektowane desenie wykorzystałam też w formach ubiorów. Najważniejsze były tu kwiaty – główne nuty zapachowe perfum Sisley Paris.
Twój ulubiony produkt marki Sisley Paris?
Perfumy Izia. Są bardzo poetyckie – wymagają od ciebie cierpliwości, trzeba pozwolić im w pełni się rozwinąć. Pierwszy flakon otrzymałam od Isabelle d’Ornano. Są mi szczególnie bliskie, także dlatego, że noszą jej imię (Isabelle przez rodzinę i przyjaciół nazywana jest Izią).
Czy współpraca z taką marką to szczyt marzeń młodego artysty?
To wspaniała szansa. Dodało mi to skrzydeł. Ilustracje składające się na kolaż dżungli znalazły swoje odzwierciedlenie nie tylko na opakowaniach, lecz także w krótkich animacjach zapowiadających świąteczne zestawy prezentowe. Ta współpraca to najpiękniejszy prezent, jaki mogłam sobie wymarzyć na tegoroczne święta.
Jak spędzisz święta?
Święta to czas rodzinny, najbardziej wyczekiwane dni w roku. Tegoroczne święta zapowiadają się inaczej niż dotychczas, ale jak co roku nie mogę się doczekać śniegu i powrotu do rodzinnego Zakopanego.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.