Premiera „Ślepnąc od świateł” już 27 października

To elegia dla Warszawy i poemat miłosny dla miasta – mówi Krzysztof Skonieczny, twórca serialu zrealizowanego na podstawie powieści Jakuba Żulczyka.

Na sobotę 27 października HBO zapowiada premierę swojego nowego serialu „Ślepnąc od świateł” według scenariusza opartego na głośnej powieści Jakuba Żulczyka pod tym samym tytułem. – „Ślepnąc od świateł” formalnie jest serialem, ale tak naprawdę to ośmiogodzinny film w gatunku thrillera neo-noir, podzielony na rozdziały w postaci odcinków, które stanowią integralną całość. Takie zamierzenie przyświecało mi przy jego tworzeniu – mówi Krzysztof Skonieczny, reżyser i współscenarzysta serialu.

Kiedy w 2014 roku Jakub Żulczyk wydał swoją powieść, wstrząsnął opinią publiczną. Jego książka opisała ciemną stronę miasta z perspektywy dilera narkotyków. Żulczyk wprowadził czytelników w niedostępne przestrzenie i zamknięte środowiska – od gangsterów, przez świat celebrytów, artystów, aż po zwykłe dzieciaki. W konstruowaniu świata przestawionego i bohaterów czynił aluzje do realnych lokali i postaci, osadzając akcję we współczesnej Warszawie. Niektórzy przypisują mu nawet profetyzm. Przedstawiony w powieści śmiertelny wypadek spowodowany przez gwiazdę show biznesu poprzedził uderzająco podobne zdarzenie opisywane na pierwszych stronach brukowców. W ten sposób jego mroczna wizja uwiarygodniła się i jeszcze bardziej zadziałała na wyobraźnię czytelników. W tym Skoniecznego, który mówi: – „Ślepnąc od świateł” to elegia dla Warszawy i poemat miłosny dla miasta.

Twórcy serialu, szukając świeżości i autentyzmu, zdecydowali się obsadzić w głównej roli debiutanta, Kamila Nożyńskiego, który nie ma ani doświadczenia aktorskiego, ani formalnego przygotowania, ale czuje miasto i ulicę. Pod pseudonimem Saful współtworzy warszawską grupę hiphopową Dixon37. W drugoplanowych rolach błyszczą gwiazdy. Zobaczymy m.in. Roberta Więckiewicza, Jana Frycza, Janusza Chabiora, a nawet zaskakującego Cezarego Pazurę. Producentką serialu jest Iza Łopuch (m.in. „Wataha”), a za zdjęcia odpowiedzialny jest Michał Englert (m.in. „Bez tajeminic”, „Twarz”).