Znaleziono 0 artykułów
11.04.2025

Jak sztuka użytkowa sprzed lat wpływa na współczesny polski design

11.04.2025
Lubomir Tomaszewski, porcelanowe figurki, projekty dla fabryki w Ćmielowie, lata 50.-60. XX wieku. / (Fot. Tadeusz Cissowski / IWP / East News)

We współczesnym polskim designie widać świadomość przeszłości i potrzebę jej aktualizacji. W jaki sposób projektanci reinterpretują dziś pomysły z czasów PRL-u i z wcześniejszych epok?

W PRL-u użytkowy i dekoracyjny przedmiot i mebel stały się – jak niemal wszystko – sprawą polityczną. To, jak wyglądały, z czego były zrobione i jak dystrybuowane, tworzyło element rewolucji społecznej, której za cel postawiono stworzenie nowego socjalistycznego człowieka. Urządzenie jego świata nie do końca się powiodło. Zawiniły niedobory produkcyjne, ale też opozycyjna wobec zestandaryzowanego wyposażenia wnętrz postawa opinio- i wzorcotwórczych kręgów artystycznych elit.

Z oficjalnej produkcji pozostało jednak kilka znanych do dziś ikon. W atrakcyjnej formie fotela 366 projektu Józefa Chierowskiego z 1962 roku odzwierciedliły się kompromisy i osiągnięcia tamtych czasów: klarownie wydzielone części drewniane i tapicerowane sprawiały, że był łatwy w produkcji, zaś kontrast płynnego łuku skorupy siedziska i oparcia wobec geometrii podpór niósł niemal rzeźbiarskie walory. Potransformacyjne polskie wzornictwo złożyło mu nawet hołd w postaci fotela Clapp Piotra Kuchcińskiego z 2013 roku.

Najciekawsze w PRL-u pomysły powstawały nie tylko jako konkursowe czy wystawowe unikaty, ale też na obrzeżach seryjnej produkcji. Niedługie serie naczyń, mebli, lamp czy tkanin użytkowych i dekoracyjnych wychodziły z Instytutu Wzornictwa Przemysłowego, a przede wszystkim dysponującej realnym zapleczem produkcyjnym Cepelii. Pracujący głównie dla Cepelii Władysław Wołkowski proponował oryginalne sprzęty z wikliny, której sploty, przyjmując abstrakcyjno-organiczne formy, ujmował w ryzy drewnianych lub metalowych stelaży. Funkcjonalne użytkowo sprzęty były jednocześnie przestrzennymi instalacjami. W środowisku IWP zrodził się fenomen kameralnej rzeźby porcelanowej. Figurki autorstwa przede wszystkim czworga projektantów: Hanny Orthwein, Henryka Jędrasiaka, Mieczysława Naruszewicza i Lubomira Tomaszewskiego powstały w latach 1955-1965. Ich miękki modelunek, przestrzenność, organiczne formy oraz raczej zwierzęca (w mniejszym stopniu człowiecza) tematyka zrywały z dosłownością tradycyjnej porcelanowej figurki, a fenomen polegał także na tym, że uzyskano dekoracyjny obiekt, a więc coś sprzecznego z doktrynami życia człowieka socjalizmu, w dodatku zaspokajający światowe gusta inteligencji. Nic więc dziwnego, że to właśnie one – jako pierwsze spośród wzornictwa
PRL-u – stały się przedmiotem fascynacji po 1989 roku, a dziś są obiektami w poważnych państwowych i prywatnych kolekcjach i podlegają produkcyjnej reedycji.

Zainteresowanie wzornictwem wzrosło po roku 2000., by zarazem powrócić do różnych wariantów modernizmu

Władysław Wołkowski, krzesło dziecięce „O”, przed 1956, drewno, wiklina. / (Fot. Muzeum Twórczości Władysława Wołkowskiego / Miejski Ośrodek Kultury w Olkuszu)

Wraz z transformacją ustrojową polskie projektowanie przeszło wielką przemianę. Wtedy ostatecznie załamał się od dawna niedomagający państwowy mecenat, a lata 90. przyniosły społeczeństwu rozkosz smaku produktów z Zachodu. Smakowały nawet te niskiej jakości. Zanim przyszedł namysł, jak projektować samodzielnie w nowej rzeczywistości, trzeba się było nacieszyć tym, co tak długo było niedostępne czy reglamentowane. Wtedy pierwszy raz na dobre pojawił się w przedmiotach i meblach nurt postmodernizmu. Zainteresowanie wzornictwem wzrosło po roku 2000., by zarazem powrócić do różnych wariantów modernizmu. Producenci zwrócili się w stronę krajowych projektantów, których nazwiska stały się elementem marketingowych strategii. W 2004 roku, już po wejściu Polski do Unii Europejskiej, odbyło się kilka zagranicznych pokazów tego, co się w kraju projektuje, m.in. „Made in Poland” we Frankfurcie i „Young Polish Design. Dealing with Consumption” w Saint-Étienne.

We współczesnym designie wyraźnie widać świadomość przeszłości i potrzebę jej aktualizacji

Lubomir Tomaszewski, porcelanowe figurki, projekty dla fabryki w Ćmielowie, lata 50.-60. XX wieku (Fot. Tadeusz Cissowski / IWP / East News)

Projektowanie ostatnich dwóch dekad jest mocno spolaryzowane. Wyraźnie w nim widać świadomość przeszłości i potrzebę jej aktualizacji. Objawiają się one na przykład reedycjami – nie tylko figurek z lat 50. i 60. (wytwarzane są obecnie w Fabryce Porcelany AS Ćmielów), ale też słynnego fotela Romana Modzelewskiego RM58 (Vzór), który przed laty pozostał w stadium prototypu. Innym pomysłem na nawiązanie do przeszłości jest przepracowanie tego, co było sztampowe, i naniesienie nowej dekoracji na stary wzór (Marek Mielnicki, Cyrk, Porcelana „Krzysztof”, 2012). Najtrwalsze chyba okazały się inspiracje ludowością, a ich emblematem stał się dywan „Mohohej” Magdaleny Lubińskiej i Michała Kopaniszyna (2005), oparty na motywie ludowej wycinanki.

Nurt collectible design to dowód społecznej potrzeby posiadania unikatowych rzeczy

Całkowicie nowy w Polsce jest, intensywnie rozwijany, nurt collectible design. To dowód emancypacji sztuki przedmiotu, społecznej potrzeby posiadania unikatowych rzeczy, doświadczania przeżyć, jakie niesie doskonale opracowany materiał. W Warszawie powstają wyspecjalizowane w nim galerie, dzieła polskich projektantów i rzemieślników pojawiają się na międzynarodowych wystawach (Salone Internationale del Mobile, Mediolan, Nomad, St. Moritz), od dwóch lat funkcjonuje program wspierania nowego polskiego rzemiosła artystycznego Kunszt. Miejmy nadzieję, że to dopiero jeszcze lepszego początki.


Cały tekst znajdziesz w nowym wydaniu „Vogue Polska Living”, który możesz teraz zamówić z wygodną dostawą do domu

(Fot. PION Studio)

 

Piotr Korduba
  1. Kultura
  2. Design
  3. Jak sztuka użytkowa sprzed lat wpływa na współczesny polski design
Proszę czekać..
Zamknij