Wiralowa kampania Bleu de Chanel z Timothéem Chalametem w reżyserii Martina Scorsesego
Enigmatyczny czarny flakon, a w nim wytrawny cedr, piżmowo-drzewne nuty sandałowca z Nowej Kaledonii i moc ziół. Podpowiedź, jak pachnie Bleu de Chanel, znajdziecie w kampanii w reżyserii Martina Scorsesego z Timothéem Chalametem w roli głównej.
Przed premierą kultowych perfum Chanel N°5 w 1921 roku, Coco ukradkiem rozpylała kwiatowo-pudrowy zapach w restauracjach, teatrach i hotelach. Podobnie było z tegoroczną premierą kampanii wody perfumowanej Bleu de Chanel z Timothéem Chalametem w reżyserii Martina Scorsesego. Jej przedsmak oferowały zdjęcia z Nowego Jorku, a niedawno opublikowana pełna wersja na nowo przekonuje o ponadczasowości zapachu.
„Find your blue, find yourself” hasłem kampanii Bleu de Chanel
Martin Scorsese po raz pierwszy stanął za kamerą kampanii męskiej wody perfumowanej Bleu de Chanel w 2010 roku, gdy twarzą zapachu był Gaspard Ulliel. 14 lat później nową wizję męskości bada z aktorem młodego pokolenia i ambasadorem marki, Timothéem Chalametem. – Świat się zmienił. Rozpoznawalność, kariera, sława są jeszcze bardziej ekstremalnymi zjawiskami niż 10 czy 15 lat temu – mówi reżyser.
W filmie kamera podąża za Chameletem po zaułkach osnutego mrokiem miasta. Kierując się instynktem, gwiazdor wyrusza w podróż, odsłania kolejne oblicza męskości i wytycza własną ścieżkę. Bada cienką granicę między przesadną ekspozycją i życiem według hollywoodzkiego scenariusza (stąd nasycenie czerni i bieli), a głębokim pragnieniem poszukiwania autentyczności (przebłyski błękitu) w rzemiośle, jakim jest aktorstwo. Zmyślne użycie koloru osiąga punkt kulminacyjny w ostatniej scenie, która ucieleśnia hasło przewodnie kampanii: „Find your blue, find yourself”.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.