Pochodząca z rodziny indyjskich emigrantów prawniczka Usha Vance, żona J.D. Vance’a i matka trojga jego dzieci, od dawna uchodzi za doradczynię nowego wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych. W jaką stronę pokieruje męża i kraj?
W 2016 r., gdy Donald Trump po raz pierwszy ubiegał się o urząd prezydencki, J.D. Vance porównywał go do Adolfa Hitlera. – Te wybory są fatalne zwłaszcza dla białych mężczyzn z klasy robotniczej. Trump jest idiotą. Nie lubię go – deklarował wtedy polityk.
Skąd w polityce wziął się J.D. Vance?
W styczniu 2025 r. 40-letni republikanin został zaprzysiężony na wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych po drugim zwycięstwie tego, którego niegdyś zmieszał z błotem. Z ostrego krytyka Donalda Trumpa J.D. Vance przeobraził się w jednego z największych piewców „Make America Great Again”. Wykorzystując swoje prowincjonalne pochodzenie, sprzedał wyborcom amerykański sen, który jemu – w przeciwieństwie do milionów wychowanych w równie skromnych warunkach – się ziścił.
Weteran marynarki wojennej (pracował jako dziennikarz wojskowy w czasie wojny w Iraku – dziś wypowiada się przeciwko zaangażowaniu Ameryki w konflikty poza jej granicami) ze skromnego domu w prowincjonalnym Middletown w stanie Ohio (matka była alkoholiczką, tata zostawił rodzinę, wychowali go dziadkowie, „Mamaw” i „Papaw”) dostał się na prawo na Yale. Po studiach pracował w Dolinie Krzemowej. W 2016 r. wydał bestsellerową książkę, „Elegia dla bidoków”, opartą na własnych wspomnieniach (w 2020 r. Ron Howard nakręcił nieudany film na jej podstawie). J.D. Vance opisywał trudy dorastania w rodzinie z klasy robotniczej, wskazując na niesprawiedliwość społeczną. Z czasem autor zaangażował się w życie publiczne. Zaczął pojawiać się jako ekspert w Fox News i w innych „niezależnych” prawicowych mediach, krytykując kulturę woke, elity i demokratów.
W 2022 r. J.D. Vance został wybrany senatorem stanu Ohio dzięki wsparciu swojego dawnego szefa, Petera Thiela (niegdyś prezydenta zarządu PayPala), który przekazał na rzecz kampanii 10 mln dolarów.
Do jego najsłynniejszych wypowiedzi należy „bezdzietna kociara”. Tego określenia użył, tłumacząc, dlaczego osoby bezdzietne, w tym Kamala Harris, nie powinny decydować o przyszłości narodu, bo nie mają w tym interesu. – Dzieci to najważniejsze dobro – mówił. Później opowiadał się przeciwko aborcji (popiera powrót zakazu usuwania ciąży po 15. tygodniu dla całych Stanów Zjednoczonych), wyrażał antyimigranckie poglądy, posługując się narracją, że zabierają pracę „prawdziwym” Amerykanom, przeciwstawiał się ochronie małżeństw jednopłciowych i praw osób transpłciowych. W 2028 r. – po kadencji Donalda Trumpa, która właśnie się rozpoczęła – to właśnie on może zostać prezydentem Stanów Zjednoczonych.
Aktywistka z migranckimi korzeniami poślubia republikanina
U jego boku trwa żona. Usha Vance, z domu Chilukuri, rzadko wypowiada się publicznie, nie udziela wywiadów, usuwa się w cień, choć sam Vance przyznaje, że pełni funkcję jego doradczyni. Nowa druga dama Stanów Zjednoczonych przyszła na świat 6 stycznia 1986 r. w wyznającej hinduizm rodzinie indyjskich emigrantów pochodzących z drawidyjskiego narodu Telugów. Wychowała się na przedmieściach San Diego z siostrą Shreyą. Rodzice wykładali na Uniwersytecie Kalifornijskim – tata jako inżynier, mama jako biolożka molekularna. Usha pochodzi z rodziny, która od pokoleń zajmuje się nauką. Ona sama już w liceum Mt. Carmel uchodziła za prymuskę i mola książkowego.
W 2007 r. ukończyła summa cum laude historię na Yale. Podczas studiów została redaktorką naczelną jednego z uczelnianych czasopism, „Our Education”. Przez chwilę mieszkała w Chinach, gdzie uczyła angielskiego w ramach programu stypendialnego Yale. Po licencjacie zrobiła magisterkę na Cambridge. Powróciła na Yale, by obronić dyplom z prawa. Pisała wówczas dla prestiżowego „Yale Law Journal”, udzielała się pro bono, działała jako wolontariuszka, m.in. na rzecz uchodźców. Koledzy z roku pamiętają ją jako ambitną, uzdolnioną, zaangażowaną studentkę, która zawsze pożyczała innym notatki z zajęć.
Na Yale Usha poznała Vance’a. Przedstawiła ich sobie Amy Chua, autorka książki o wychowaniu „Battle Hymn of the Tiger Mother” (to ona ukuła termin „tygrysiej matki”), do której na zajęcia chodzili przyszli małżonkowie.
– Poznałam J.D. na studiach prawniczych. Zostaliśmy przyjaciółmi, bo kto nie chciałby być jego przyjacielem? Był i jest do dziś najbardziej interesującym człowiekiem, jakiego spotkałam. Chłopakiem z klasy robotniczej, który pokonał rodzinne traumy, by ukończyć Yale, twardym żołnierzem marynarki wojennej, który służył w Iraku, a który dziś najchętniej bawi się ze szczeniakami i ogląda film o śwince Babe. J.D. jest też najbardziej zdeterminowanym człowiekiem, jakiego znam. Jego największą ambicją było zostanie mężem i ojcem takiej rodziny, jakiej sam nie miał – przedstawiała Usha J.D. na konwencji republikanów w 2024 r.
Sam Vance przyznawał, że „złamał wszystkie reguły”, wyznając Ushy miłość na pierwszej randce. Razem zorganizowali na uniwersytecie grupę dyskusyjną na temat „upadku białej Ameryki”. Ona identyfikowała się wówczas jako demokratka, on głosował na republikanów. Ona ukończyła studia w 2013 r., a rok później stanęła na ślubnym kobiercu. Usha i J.D. pobrali się w Kentucky w obrządku hinduistycznym i katolickim – podczas ceremonii czytano Biblię i dano parze hinduistyczne błogosławieństwo. Para doczekała się trojga dzieci – siedmioletniego dziś syna Ewana, czteroletniego Viveka i młodszej o rok Mirabel.
Ostry jak brzytwa umysł w nienagannym opakowaniu
Po studiach, gdy on robił karierę w Dolinie Krzemowej, ona pracowała jako asystentka sędziów – Amula Thapara, Bretta Kavanaugh, dziś zasiadającego w Sądzie Najwyższym, oraz Johna Robertsa, wówczas należącego już do Sądu Najwyższego, dziś jego prezesa. Ostatnie lata przed kampanią wyborczą męża spędziła w gronie prawników (egzamin adwokacki zdała w 2019 r.) z kancelarii Munger Tolles & Olson, gdzie do jej klientów należeli tacy giganci, jak Disney i Paramount.
Zrezygnowała z pracy, gdy mąż zdecydował się wystartować w wyścigu o fotel wiceprezydenta. Od tej pory Usha przede wszystkim milczy, ale wspiera męża w jego poczynaniach. Z opinią publiczną komunikuje się za pomocą mody (zawsze wygląda nienagannie, skromnie, szlachetnie), półuśmiechów i gestów wsparcia dla J.D. oraz swoich lektur. Kilkakrotnie pokazała się z „Iliadą” pod pachą. Mitologią grecką zafascynowała się dzięki starszemu synowi. Dziennikarze z całego świata zastanawiają się, co oznacza jej fascynacja homerowskim eposem o wojnie trojańskiej. Czy oznacza jej gotowość na wojnę kulturową?
20 stycznia – jako pierwsza Amerykanka o indyjskich i południowoazjatyckich korzeniach, najmłodsza od połowy XX w. – 38-letnia Usha Vance została drugą damą Stanów Zjednoczonych. – Moja ukochana żona Usha czytała każde słowo z mojej książki – mówił Vance po wydaniu „Elegii dla bidoków”. Dziś podkreśla, że tylko ona „wie, jak nim zarządzać”. Czy Usha będzie szarą eminencją tej prezydentury? Czy będzie rządzić z tylnego siedzenia? A może sama ujawni ambicje polityczne?
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.