Skóra, zamsz i grunge czy feeria barw oraz pochwała klasyki? Po piątkowym pokazie Victorii, zorganizowanym w krużgankach kościoła w Val-de-Grâce, Beckhamowie zadają szyku na ulicach Paryża. 4 marca rodzina wybrał się na wspólny brunch. W drodze do restauracji Victoria i David oraz Nicola i Brooklyn zachwycali perfekcyjnie dopasowanymi stylizacjami.
Roboty Boston Dynamics na pokazie Coperni, iluzje optyczne u Loewe czy prace Salvadora Dalego nadrukowane na suknie i spódnice od Paco Rabanne. Podczas paryskiego fashion weeku projektanci niestrudzenie prześcigają się w pomysłach, próbując zaskoczyć miłośników mody. Ale bywają dni, kiedy w całym tym zamęcie i zgiełku dobrze na chwilę odwrócić wzrok od wybiegu i spojrzeć na przepełnione stylowymi gwiazdami ulice. Tak było sobotę 4 marca, dzień po prezentacji jesienno-zimowej kolekcji Victorii Beckham. Projektantka w towarzystwie męża, Davida, syna Brooklyna i synowej Nicoli Peltz przechadzała się ulicami stolicy Francji w drodze na brunch.
W swoich stylizacjach Victoria i David postawili na kolorystyczne kontrasty. Była Spicetka wybrała liliowy golf z mięsistej wełny i limonkowe spodnie o rozszerzanych nogawkach. Soczysty w barwach komplet połączyła z wyrazistymi dodatkami – zbudowaną z kaskadowo ułożonych frędzli zieloną torbą na ramię i masywnymi okularami przeciwsłonecznymi. David zdecydował się z kolei na tony ziemi: zamszowy garnitur w karmelowym brązie, turkusowy sweter i bakłażanowy szal nonszalancko przerzucony przez ramię. A odwołując się do archiwalnych stylizacji Beckhamów, Nicola i Brooklyn styl casual zreinterpretowali przez pryzmat lat 90. Ona miała dżinsy o ulubionym kroju Victorii, skórzany trencz i torebkę Fendi z końcówki ubiegłego wieku. On miał na sobie komplet, w jakim David pokazywał się już nie raz: zamszową bomberkę, biały T-shirt, błękitne dżinsy i – dla grunge’owego przełamania – znoszone martensy.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.