ADHD jest wciąż jednym z najczęściej pomijanych lub błędnie diagnozowanych wśród dorosłych zaburzeń. Chcąc przełamać związane z nim stereotypy, rozmawiamy z czterema osobami o tym, jak radzą sobie na co dzień.
Od lat osoby zmagające się z zespołem nadpobudliwości psychoruchowej (ADHD) były pomijane i stygmatyzowane przez społeczeństwo. Zaburzenie najczęściej rozpoznawane u dzieci – które wpływa na zachowanie i może objawiać się na wiele sposobów, m.in. impulsywnością i trudnościami w kontaktach społecznych – jest wciąż jednym z najczęściej pomijanych lub błędnie diagnozowanych wśród dorosłych. Według ADHD Institute na świecie zmaga się z nim aż 2,8 proc. osób po 18. roku życia. Na szczęście świadomość w kwestii ADHD zaczyna rosnąć, torując drogę dla szczerego i otwartego dialogu.
Zmiana w dużej mierze jest zasługą działalności takich organizacji, jak ADHD Foundation czy ADHD Babes, skierowanej do czarnoskórych kobiet i osób niebinarnych. Media społecznościowe również stały się pomocnym narzędziem, które pozwala na zwiększenie widoczności osób z ADHD. Na TikToku możemy znaleźć generujące miliardy wyświetleń filmiki wyjaśniające, na czym polega ADHD i jakie mogą być jego objawy, a Twitter stanowi wirtualną bezpieczną przestrzeń dla zdiagnozowanych osób i pozwala im nawzajem dzielić się doświadczeniami.
Aby dalej szerzyć świadomość i usunąć stygmat związany z zaburzeniem, postanowiliśmy porozmawiać z czterema osobami, które opowiadają o tym, jak wygląda życie z ADHD w 2021 roku.
1. Laura Brosnan, 33 lata, dziennikarka, Londyn, Wielka Brytania
ADHD wykryto u mnie dopiero kilka miesięcy temu. Od razu po postawieniu diagnozy poczułam ogromną ulgę – cały proces ciągnął się latami przez to, że nie mogłam znaleźć lekarza, który poważnie potraktowałby moje objawy. Pisanie wszystkich prac na studiach zawsze odkładałam na ostatnią chwilę, czytanie sprawiało mi trudność, a brak możliwości skupienia zaczął przeszkadzać mi w pracy i codziennym funkcjonowaniu. Niezbyt się tym wtedy przejmowałam, starałam się głównie pogodzić ze śmiercią mamy, którą straciłam jako nastolatka. Dopiero po jakimś czasie dowiedziałam się, że mój żal i nieumiejętność radzenia sobie ze stratą również pośrednio wynika z ADHD, jego wpływu na nastrój i odruchowej dystrofii współczulnej (RSD) (silna reakcja emocjonalna spowodowana poczuciem, że zawiodłeś innych). Kiedy myślę teraz o przeszłości, wszystko układa mi się w całość.
Początkowo dostałam źle dobrane leki, po których czułam się jak zombie. Teraz czuję się świetnie – mam o wiele więcej energii, potrafię się skupić i czuję równowagę. Nie zawsze jest idealnie, ale w końcu mam poczucie, że żyję tu i teraz. Kiedy nie biorę leków, mój czas koncentracji wynosi 60 sekund. Czuję się, jakbym miała w głowie 150 otwartych kart naraz, w związku z czym często mam dużo pomysłów i myśli w tym samym czasie, przez co czuję się przytłoczona. Zaburzenie negatywnie wpływa także na moją pamięć krótkotrwałą i utrudnia wyrażanie emocji.
2. Alexis Wilson, 29 lat, redaktorka mediów społecznościowych, Los Angeles, Stany Zjednoczone
W chwili diagnozy miałam 10 lat. Moja mama postanowiła wysłać mnie na badania, kiedy zauważyła, że odrabiałam prace domowe i pisałam wypracowania, ale nigdy nie oddawałam ich na czas. Wciąż zmagam się z podobnymi problemami jako dorosła osoba. Cały czas pracuję z terapeutą nad byciem bardziej łaskawą i wyrozumiałą do samej siebie i swojej dysfunkcji. Bardzo ważne dla nas, osób żyjących z ADHD, jest rozróżnienie lenistwa i tego, że nie jesteśmy w stanie wykonywać pewnych zadań. Często stawiamy przy tych dwóch rzeczach znak równości, co niejednokrotnie odczułam w pracy czy życiu prywatnym. Gdybym odkryła sposób na intensywne, długotrwałe skupienie, kiedy go potrzebowałam, myślę, że byłabym niezwyciężona!
Otwarta rozmowa o życiu z ADHD i innych problemach ze zdrowiem psychicznym to zupełna nowość wśród osób dorosłych i kobiet – zwłaszcza czarnoskórych. Czuję, że temat zdrowia psychicznego staje się coraz bardziej inkluzywny i bierze pod uwagę także osoby, które zostały zdiagnozowane na późniejszym etapie życia, co bardzo mnie cieszy. Długo zajęło mi rozpracowanie siebie i tego, jak sobie radzić, dlatego też założyłam newsletter – Mentally Shrill. Uważam, że wciąż niewystarczająco dużo osób jest w stanie powiedzieć: „Hej, żyję z zaburzeniem, które utrudnia mi codzienne funkcjonowanie”.
3. Margaux Joffe, 36 lat, założycielka Kaleidoscope Society, San Francisco, Stany Zjednoczone
Zdiagnozowanie ADHD zmieniło moje życie. Zawsze czułam się inna, ale nigdy nie wpadłam na to, że mogę mieć ADHD. W wieku 18 lat postawiono mi błędną diagnozę – depresja i zaburzenia lękowe. Kiedy dowiedziałam się, że jest nazwa na to, czego doświadczam, poczułam ulgę, po czym rozpoczęłam długą podróż w stronę akceptacji i leczenia przez terapię, naukę od innych kobiet żyjących z ADHD i całej społeczności zmagającej się z tym zaburzeniem.
Większość materiałów edukacyjnych o radzeniu sobie z ADHD, jakie znalazłam, była skierowana do rodziców małych dzieci, w związku z czym postanowiłam założyć organizację Kaleidoscope Society. Większość kobiet pozostaje niezdiagnozowana aż do osiągnięcia dorosłości, co tworzy grupę „zaginionego pokolenia kobiet”. Potrzebujemy lepszych systemów wsparcia dla dorosłych zmagających się z zaburzeniami psychicznymi, a zwłaszcza dla kobiet, osób niebinarnych i innej rasy niż biała. Według danych statystycznych przeprowadzonych przez Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne (APA) młode kobiety z ADHD są od trzech do czterech razy bardziej skłonne do samobójstw i dwa lub trzy razy bardziej skłonne do samookaleczania. Prawie połowa z nas w którymś momencie życia poważnie zastanawiała się nad samobójstwem. Kobiety z ADHD zmagają się także z innymi problemami, takimi jak większa podatność na zaburzenia odżywiania i uzależnienia.
4. Tanya Compas, 29 lat, pracuje z młodzieżą, Londyn, Wielka Brytania
W czasie lockdownu założyłam konto na TikToku i trafiłam na filmiki dotyczące ADHD, z którymi się utożsamiałam. Niedługo potem znalazłam więcej czarnoskórych kobiet i innych osób dyskutujących na temat zaburzenia na Twitterze. Jedną z nich była Stephanie i niesamowita organizacja ADHD Babes. Zaczęłam wtedy czytać w internecie o objawach i zrobiłam badania. ADHD wpływa na każdy aspekt mojego życia, zarówno pozytywnie, jak i negatywnie. Najtrudniejsza do przepracowania jest sfera związana z emocjami, zwłaszcza RSD (Rejection Sensitive Dysphoria, nadwrażliwość na odrzucenie). Czujesz, że w twojej głowie żyje tyran, który nieustannie powtarza ci, że jesteś niewystarczająca dobra i wszyscy cię nienawidzą.
Założyłam własną organizację dla młodzieży Exist Loudly, która wspiera czarnoskórą młodzież LGBTQ+ w Wielkiej Brytanii. Od zawsze lubiłam pracę z młodymi ludźmi, a od momentu postawienia diagnozy stałam się jeszcze lepszym wychowawcą. Miejsca pracy i pracodawcy powinni poszerzyć swoją wiedzę o ADHD i o tym, jak rozmawiać na ten temat bez wstydu. Terapia i doradztwo w zakresie zaburzeń zdrowia psychicznego powinny być także powszechnie dostępne i przystępne cenowo.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.