Niedawno na krótko ścięły się Demi Lovato i Cardi B. Na fali trendu na pixie przyglądamy się historii tej fryzury, która od lat 50., gdy nosiła ją Audrey Hepburn, świadczy o indywidualizmie, sile charakteru i przebojowości.
Od XIX do XXI wieku
Na początku XIX wieku we Francji popularne było cięcie na Tytusa. Podobno inspirację dla niego stanowił sposób, w jaki obcinano włosy ludziom przed ścięciem gilotyną. Nie dziwi więc, że ten trend się nie przyjął, a triumfy nadal święciły długie włosy. Wyjątkiem były lata 20. XX wieku, kiedy pojawił się bob – rewolucyjne cięcie, na które decydowały się nowoczesne kobiety.
W latach 30. i 40. powrócono do dłuższych fryzur. Pixie cut w formie nam znanej narodził się w latach 50. dzięki Audrey Hepburn i Jean Seberg. Cięcie stało się przejawem nonkonformizmu.
W „Rzymskich wakacjach” z 1953 roku Hepburn sama obcina sobie włosy, co symbolizuje poczucie wolności. Zmiany społeczne zachodzące w latach 60. sprawiły, że w debacie publicznej pojawiło się pojęcie płynności płciowej, co oznaczało, że Twiggy i Mia Farrow mogły jeszcze bardziej ściąć włosy.
Choć w latach 70. do łask powróciły długie włosy, dekadę i dwie później znów noszono pixie, tyle że w superkobiecym wydaniu. Wystarczy spojrzeć na Cyndi Lauper, Lindę Evangelista i Lady Di.
Pod koniec lat 90. i na początku 2000. fryzura pixie stała się manifestacją indywidualizmu. Nosiły ją Toni Braxton, Halle Berry, Monica i T-Boz z zespołu TLC. Podobała się też alternatywnym dziewczynom – Winonie Ryder, Chloë Sevigny w „Dzieciakach” (1995) czy modelce Jenny Shimizu.
Symbol indywidualizmu
Stylistka fryzur Amber Maynard Bolt, odpowiedzialna za cięcie Demi Lovato, mówi: – Demi chciała przejąć kontrolę nad swoim wizerunkiem i wybrać taki look, który będzie odpowiadał temu, jak czuje się wewnątrz. Skracaniu włosów towarzyszy lęk. Gdy to zrobisz, masz poczucie, że kontrolujesz swoje życie.
W niepewnym roku 2021 nie dziwi, że wiele osób stara się odzyskać poczucie kontroli. – Zdecydowanie więcej klientek decyduje się teraz na pixie cut – mówi Aura Friedman, dyrektor kreatywna salonu Sally Hershberger w Los Angeles.
Podobne artykułyNajmodniejsze fryzury na wiosnę Hannah Coates Są też tacy, którzy wzmożone zainteresowanie pixie cut przypisują silnemu poczuciu nostalgii. – Wszyscy znów kochają Lady Di – wyjaśnia specjalistka ds. przewidywania trendów Marie-Michèle Larivée.
– W roku 2021 pixie cut mówi: „Proszę traktować mnie poważnie”, a nie: „Zobacz, jaka jestem ładna”. Jednocześnie nadal jest to bardzo twarzowa fryzura – wyjaśnia Angelo. – Dziś nasze poglądy na temat płci torują drogę dla fryzur, które mogą być kobiece lub męskie w takim stopniu, jak życzy sobie osoba je nosząca.
Przyszłość cięcia
– W czasach po lockdownie będziemy chcieli powrócić do stylu glamour z lat 20., stroić się i mieć fryzury, które będą z tym współgrały – mówi Gibson.
Nowoczesne fryzury pixie świetnie wyglądają z pasemkami w jaskrawych kolorach, delikatnym blondem i w odważnych rudych odcieniach. Trendsetterki takie jak Zoë Kravitz, Halsey czy Teyana Taylor udowadniają, że nie potrzeba dużo wysiłku, by dobrze wyglądać w takiej fryzurze. Najbardziej eksperymentalne wersje kolorystyczne pixie widzieliśmy na wybiegach. Choćby u Dolce & Gabbana, gdzie stylista fryzur Guido Palau pofarbował włosy modelek na różne odcienie błękitów i bladych różów.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.