SZA: Codziennie jestem inna

Po przebojowym debiucie „CTRL” z 2017 roku SZA powraca piosenkami „Hit Different” i „Good Days” zapowiadającymi drugi album. – Staram się, jak najbardziej pokochać siebie, bo tę samoakceptację czuć potem w piosenkach – mówi wokalistka.

Za debiutancki album „CTRL” z 2017 r. SZA otrzymała cztery nominacje do nagrody Grammy. – Rocznica wydania płyty nastraja mnie do przemyśleń. Nigdy nie sądziłam, że tak daleko zajdę – mówi wokalistka urodzona w Missouri, a wychowana w New Jersey. W 2021 r. nagrała piosenki z Doją Cat i Megan Thee Stallion i własny singiel „Hit Different” z Ty Dolla $ign i Jacobem Collierem. Drugim utworem zapowiadającym kolejny krążek jest pełen nadziei manifest „Good Days”, który już znalazł się na liście przebojów Billboardu. Fani mogli też zobaczyć wokalistkę na scenie podczas koncertu „In Bloom” na YouTubie.

Jak zmienił się twój proces twórczy od czasu „CTRL”?

Nie tworzę już muzyki po to, żeby udowodnić ludziom, że jestem coś warta. Chcę sama siebie zachwycić. Uczę się sobie ufać.

Jak zachowujesz świeży umysł podczas pracy?

Nie robię niczego na siłę. Staram się zachować dystans do siebie i moich dźwięków.

Jak się czułaś przed występem na żywo?

Stresowałam się, ale starałam się za dużo o tym nie myśleć.

Sama wyreżyserowałaś teledyski do „Hit Different” i „Good Days”. Co cię zainspirowało?

Jestem w tym nowa, ale zawsze chciałam to robić. Nie mogę się doczekać kolejnych doświadczeń z reżyserią. Uczę się z każdym doświadczeniem.

Na czym się teraz skupiasz?

Na tworzeniu muzyki, którą kocham. Staram się też czuć dobrze ze sobą, jak najbardziej pokochać siebie, bo tę samoakceptację czuć potem w piosenkach.

W minionym roku pokazywałaś w mediach społecznościowych sesje medytacyjne. Jak się zaczęła ta duchowa podróż?

Zaczęło się od żałoby. Gdy zmarła moja babcia, poczułam się bezbronna. Szukałam równowagi. Hot pilates nieomal stał się moją duchową praktyką.

A co inspiruje cię w dbałości o urodę?

Energia! Wciąż odkrywam siebie na nowo, tworzę nowe wersje siebie, prawie tak, jakbym pisała kolejne piosenki. Czasami ubieram się jak bogini, którą danego dnia czczę, czasami narzucam na siebie coś żółtego, żeby poczuć przypływ optymizmu, a jeszcze innym razem udaję, że jestem główną bohaterką jakiegoś wyimaginowanego filmu.

Coraz częściej wypowiadasz się na temat kryzysu klimatycznego. Jak zachęcić młode pokolenie do troski o planetę?

Zacznij od pomocy lokalnym społecznościom – sadź drzewa, załóż ogród, posprzątaj śmieci. Pracuj z oddolnymi organizacjami, a nie korporacjami.