
W ramach stałej wystawy w Muzeum Mody w Antwerpii powstała witryna poświęcona kwiatom. Jej surowe, niemal niedostrzegalne wnętrze zaprojektowała Noëmi Orgaer. Antwerpska designerka wbiła w szarą podłogę jasnoróżowe róże z długimi łodygami. Nic innego nie odwraca uwagi od obsypanych kwiatami strojów. Kwiaty te nie były sezonowymi trendami. Nie zapowiadały wiosny. Rośliny z wystawy „Moda z kolekcji MoMu” są niepokojące, tajemnicze i zanurzone w historii. Budowały też dramaturgię pokazów.
Dries Van Noten: Mak na jedwabiu o barwie écru
„Miłość do ubrań” – taki tytuł nosiła kolekcja Driesa Van Notena na sezon jesienno-zimowy 2023-2024. Uczucie nie oznaczało jednak fascynacji pięknymi strojami. Antwerpijczyk odwoływał się do intymnej i czułej relacji, która powstaje między ciałem i ubraniem, a także osobowością i ubraniem. Środkiem do wyrażenia emocji stały się dla niego kwiaty.
Krój wystawionego w MoMu stroju przypomina nieco sari. Nad piersią rozkwita mak przywodzący na myśl akwarelę. Przymglone rośliny namalowano ręcznie na delikatnych ażurowych jedwabiach o barwie écru. Inne przedstawiono za pomocą złotych aplikacji, które nałożono na koronki wykonane tradycyjnymi francuskimi metodami. Widniejące na przejrzystej organzie kwiaty wyrażają delikatność i ulotność, która na wybiegu kontrastowała z cięższymi, krawieckimi ubraniami. Przeciwieństwa budowały dramaturgię show.
Kwiaty mogą tworzyć przeciwstawne, różnorodne metafory. Symbolizują nieustannie przemijające i odradzające się piękno. Kruchy i efemeryczny mak wyraża jednocześnie siłę, która pozwala mu przetrwać w pełnym słońcu, na wietrze i podczas burzy.
Mak jest kwiatem żywiołowym, ekspresyjnym, widywanym niemal wyłącznie na łące, choć w 1887 roku Vincent van Gogh namalował go w wazonie. Widoczne na płótnie trzy czerwone maki kontrastują z wielkim bukietem żółtych firletek. Giętkie, rozedrgane, niesymetryczne, tańczące na wietrze maki stały się ornamentami na ozdobnych fasadach secesyjnych kamienic. Zobaczycie je chociażby w Krakowie przy ulicy Reformackiej 3. Są też motywami charakterystycznymi dla designu Louisa C. Tiffany’ego, czołowego przedstawiciela secesji.

Prada i Raf Simons: Inżynieryjno-roślinna hybryda
Secesja, a szczególnie jej miłość do hybryd, mogłaby być źródłem wiosennej kolekcji Prady z ubiegłego roku. „Prócz organizmów rzeczywistych secesja przedstawiała również organizmy fantastyczne – istoty zrośnięte z kształtów ludzkich i zwierzęcych lub z kształtów różnych zwierząt. Najczęściej były to postaci wywodzące się z mitów antycznych – fauny, satyry, centaury, sfinksy, pegazy, chimery” – napisał historyk sztuki Mieczysław Wallis w wydanej w 1967 roku „Secesji”.
Na koszulach z 2024 roku pojawiły się osobliwe desenie. Niepokojące kwiaty przypominają jątrzące się rany, z których wyskakują potwory inspirowane tytułową bestią z horroru science fiction „Obcy – ósmy pasażer Nostromo”. Stworzony przez malarza Hansa Rudolfa Gigera ksenomorf to połączenie człowieka, smoka, maszyny i owada, którego żądło jest jednocześnie ogonem.
Na ekspozycji w MoMu można zobaczyć jednak inny model z zaprojektowanej przez Miuccię Pradę i Rafa Simonsa kolekcji. W witrynie stoi manekin ubrany w hybrydę łączącą ze sobą klasyczną koszulę, wielokieszeniową kamizelkę wędkarza albo mechanika i trójwymiarowe kwiaty, których wzorem mogłyby być lilie lub orchidee. Inżynieryjna precyzja i krawiecka dyscyplina splotły się z wybujałymi organicznymi formami. Uniformizacja zwarła się z modową fantazją. Pospolite kołnierze, kieszenie, guziki skontrastowano z mięsistymi płatkami kwiatów, które są w pełnym rozkwicie i w trakcie rozrodu. Rękawy i mankiety były przerośnięte.

Prada i Simons twierdzą, że ubiór to płynna i miękka, niemal organiczna architektura dla ciała.

Bernadette: Historia nieistniejącej róży
Czarna róża nie istnieje. Kwiat, którego nie ma, posiada jednak bogatą modową historię. W Metropolitan Museum of Art przechowywana jest imponująca suknia projektu domu mody House of Worth z ostatniej dekady XIX wieku. Czarne róże na jasnym jedwabiu sprawiły, że kustosze nowojorskiego muzeum porównali ją do melancholijnej, wyrażającej bolesną tęsknotę poezji Charles’a Baudelaire’a, autora tomu poetyckiego „Kwiaty zła”.
W Met znajduje się też ikoniczne zdjęcie autorstwa Irvinga Penna z 1967 roku. Fotografia powstała dla „Vogue’a”. Przedstawia Veruschkę pozującą w spektakularnej sukni Balenciagi. Kreacja ma kształt czarnej róży. Głowa supermodelki tonie w kwitnącym kwiecie, a reszta ciała jest smukłą łodygą.
Piewcą mrocznych i złowieszczych róż był Alexander McQueen. Ozdobił nimi stroje z wiosennej kolekcji „Sarabande” z 2007 roku, której tytuł odwoływał się do późnobarokowego utworu Georga Friedricha Händla. „Black Rose” to z kolei tytuł zimowej kolekcji Comme des Garçons z 2022 roku. Dziennikarka „Vogue’a” Sarah Mower szukała w niej odwołań do wojny w Ukrainie, a projektantka Rei Kawakubo powiedziała, że mroczne piękno czarnej róży symbolizuje odwagę, opór i wolność.
Belgijskie MoMu wystawiło jedwabną sukienkę „Lucas” z 2023 roku autorstwa regionalnej antwerpskiej marki Bernadette. Całą powierzchnię ozdabiają ręcznie naszyte złote cekiny i sylwetki róż wykonane z czarnych cekinów oraz koralików. Towarzyszące im złamane serca mogę mieć konotacje żałobne, mogą być też symbolem straconej miłości.
Simone Rocha: Kwiatowa obsesja

Kolekcja Simone Rochy, z której pochodzą prezentowane w Mode Museum stroje, pokazana została w 2023 roku w sali prób English National Ballet i nosiła tytuł „Próba generalna sukienki”. Ubiory tworzącej w Londynie Irlandki to jednocześnie kostiumy z marzeń sennych, w których irlandzkie tradycje mieszają się z fantazją projektantki. Dziewczęcy i kobiecy realizm spotyka się w modzie Rochy z bajkową iluzją. Kolekcje nie są jednak infantylne. Projektantka tworzy dojrzałą, wyrafinowaną modę, a jej sylwetki mają kunsztownie skrojone konstrukcje.
Procesja, obsesja
Deklaracja (miłości)
Dekoracja, napięcie
Mieć i utrzymywać
Być związanym
Sobie nawzajem
Coś starego, coś nowego, coś pożyczonego, coś błękitnego.

Towarzyszący kolekcji wiersz pozwala przypuszczać, że Simone Rocha śniła o wyznaniu miłości, być może o obsesyjnej miłości. Próba generalna ślubu lub procesji wywołała stres.
W kolekcjach laureatki The Fashion Awards nic nie jest jednak oczywiste. Niczego nie da się łatwo wyjaśnić. Monochromatyczny bladoróżowy komplet z MoMu, czyli kurtkę o sportowym kroju i ołówkową spódnicę za kolano, udekorowano trójwymiarowymi kwiatami. Wszystkie elementy wykonano z tkaniny o tej samej barwie. Kwiatowe kształty miały też kolczyki i torebka. Sukienkę z bufiastymi ramionami stworzono z różowego tiulu o strukturze pajęczyny, spod której widać cięte róże bardzo podobne do tych, które tworzą zaprojektowaną przez Noëmi Orgaer scenografię.

Zaloguj się, aby zostawić komentarz.