Znaleziono 0 artykułów
31.03.2025

MoMu prezentuje kreacje w kwiaty, które zapisały się w historii mody

31.03.2025
Fot. Materiały prasowe MoMu

W ramach stałej wystawy w Muzeum Mody w Antwerpii powstała witryna poświęcona kwiatom. Jej surowe, niemal niedostrzegalne wnętrze zaprojektowała Noëmi Orgaer. Antwerpska designerka wbiła w szarą podłogę jasnoróżowe róże z długimi łodygami. Nic innego nie odwraca uwagi od obsypanych kwiatami strojów. Kwiaty te nie były sezonowymi trendami. Nie zapowiadały wiosny. Rośliny z wystawy „Moda z kolekcji MoMu” są niepokojące, tajemnicze i zanurzone w historii. Budowały też dramaturgię pokazów.

Dries Van Noten: Mak na jedwabiu o barwie écru

„Miłość do ubrań” – taki tytuł nosiła kolekcja Driesa Van Notena na sezon jesienno-zimowy 2023-2024. Uczucie nie oznaczało jednak fascynacji pięknymi strojami. Antwerpijczyk odwoływał się do intymnej i czułej relacji, która powstaje między ciałem i ubraniem, a także osobowością i ubraniem. Środkiem do wyrażenia emocji stały się dla niego kwiaty.

Krój wystawionego w MoMu stroju przypomina nieco sari. Nad piersią rozkwita mak przywodzący na myśl akwarelę. Przymglone rośliny namalowano ręcznie na delikatnych ażurowych jedwabiach o barwie écru. Inne przedstawiono za pomocą złotych aplikacji, które nałożono na koronki wykonane tradycyjnymi francuskimi metodami. Widniejące na przejrzystej organzie kwiaty wyrażają delikatność i ulotność, która na wybiegu kontrastowała z cięższymi, krawieckimi ubraniami. Przeciwieństwa budowały dramaturgię show.

Kwiaty mogą tworzyć przeciwstawne, różnorodne metafory. Symbolizują nieustannie przemijające i odradzające się piękno. Kruchy i efemeryczny mak wyraża jednocześnie siłę, która pozwala mu przetrwać w pełnym słońcu, na wietrze i podczas burzy.

Mak jest kwiatem żywiołowym, ekspresyjnym, widywanym niemal wyłącznie na łące, choć w 1887 roku Vincent van Gogh namalował go w wazonie. Widoczne na płótnie trzy czerwone maki kontrastują z wielkim bukietem żółtych firletek. Giętkie, rozedrgane, niesymetryczne, tańczące na wietrze maki stały się ornamentami na ozdobnych fasadach secesyjnych kamienic. Zobaczycie je chociażby w Krakowie przy ulicy Reformackiej 3. Są też motywami charakterystycznymi dla designu Louisa C. Tiffany’ego, czołowego przedstawiciela secesji.

(Fot.Spotlight.Launchmetrics)

Prada i Raf Simons: Inżynieryjno-roślinna hybryda

Secesja, a szczególnie jej miłość do hybryd, mogłaby być źródłem wiosennej kolekcji Prady z ubiegłego roku. „Prócz organizmów rzeczywistych secesja przedstawiała również organizmy fantastyczne – istoty zrośnięte z kształtów ludzkich i zwierzęcych lub z kształtów różnych zwierząt. Najczęściej były to postaci wywodzące się z mitów antycznych – fauny, satyry, centaury, sfinksy, pegazy, chimery” – napisał historyk sztuki Mieczysław Wallis w wydanej w 1967 roku „Secesji”.

Na koszulach z 2024 roku pojawiły się osobliwe desenie. Niepokojące kwiaty przypominają jątrzące się rany, z których wyskakują potwory inspirowane tytułową bestią z horroru science fiction „Obcy – ósmy pasażer Nostromo”. Stworzony przez malarza Hansa Rudolfa Gigera ksenomorf to połączenie człowieka, smoka, maszyny i owada, którego żądło jest jednocześnie ogonem.

Na ekspozycji w MoMu można zobaczyć jednak inny model z zaprojektowanej przez Miuccię Pradę i Rafa Simonsa kolekcji. W witrynie stoi manekin ubrany w hybrydę łączącą ze sobą klasyczną koszulę, wielokieszeniową kamizelkę wędkarza albo mechanika i trójwymiarowe kwiaty, których wzorem mogłyby być lilie lub orchidee. Inżynieryjna precyzja i krawiecka dyscyplina splotły się z wybujałymi organicznymi formami. Uniformizacja zwarła się z modową fantazją. Pospolite kołnierze, kieszenie, guziki skontrastowano z mięsistymi płatkami kwiatów, które są w pełnym rozkwicie i w trakcie rozrodu. Rękawy i mankiety były przerośnięte.

(Fot.Spotlight.Launchmetrics)

Prada i Simons twierdzą, że ubiór to płynna i miękka, niemal organiczna architektura dla ciała.

Fot. Materiały prasowe MoMu

Bernadette: Historia nieistniejącej róży

Czarna róża nie istnieje. Kwiat, którego nie ma, posiada jednak bogatą modową historię. W Metropolitan Museum of Art przechowywana jest imponująca suknia projektu domu mody House of Worth z ostatniej dekady XIX wieku. Czarne róże na jasnym jedwabiu sprawiły, że kustosze nowojorskiego muzeum porównali ją do melancholijnej, wyrażającej bolesną tęsknotę poezji Charles’a Baudelaire’a, autora tomu poetyckiego „Kwiaty zła”.

W Met znajduje się też ikoniczne zdjęcie autorstwa Irvinga Penna z 1967 roku. Fotografia powstała dla „Vogue’a”. Przedstawia Veruschkę pozującą w spektakularnej sukni Balenciagi. Kreacja ma kształt czarnej róży. Głowa supermodelki tonie w kwitnącym kwiecie, a reszta ciała jest smukłą łodygą.

Piewcą mrocznych i złowieszczych róż był Alexander McQueen. Ozdobił nimi stroje z wiosennej kolekcji „Sarabande” z 2007 roku, której tytuł odwoływał się do późnobarokowego utworu Georga Friedricha Händla. „Black Rose” to z kolei tytuł zimowej kolekcji Comme des Garçons z 2022 roku. Dziennikarka „Vogue’a” Sarah Mower szukała w niej odwołań do wojny w Ukrainie, a projektantka Rei Kawakubo powiedziała, że mroczne piękno czarnej róży symbolizuje odwagę, opór i wolność.

Belgijskie MoMu wystawiło jedwabną sukienkę „Lucas” z 2023 roku autorstwa regionalnej antwerpskiej marki Bernadette. Całą powierzchnię ozdabiają ręcznie naszyte złote cekiny i sylwetki róż wykonane z czarnych cekinów oraz koralików. Towarzyszące im złamane serca mogę mieć konotacje żałobne, mogą być też symbolem straconej miłości.

Simone Rocha: Kwiatowa obsesja

(Fot.Spotlight.Launchmetrics)

Kolekcja Simone Rochy, z której pochodzą prezentowane w Mode Museum stroje, pokazana została w 2023 roku w sali prób English National Ballet i nosiła tytuł „Próba generalna sukienki”. Ubiory tworzącej w Londynie Irlandki to jednocześnie kostiumy z marzeń sennych, w których irlandzkie tradycje mieszają się z fantazją projektantki. Dziewczęcy i kobiecy realizm spotyka się w modzie Rochy z bajkową iluzją. Kolekcje nie są jednak infantylne. Projektantka tworzy dojrzałą, wyrafinowaną modę, a jej sylwetki mają kunsztownie skrojone konstrukcje.

Procesja, obsesja
Deklaracja (miłości)
Dekoracja, napięcie
Mieć i utrzymywać
Być związanym

Sobie nawzajem
Coś starego, coś nowego, coś pożyczonego, coś błękitnego.

(Fot.Spotlight.Launchmetrics)

Towarzyszący kolekcji wiersz pozwala przypuszczać, że Simone Rocha śniła o wyznaniu miłości, być może o obsesyjnej miłości. Próba generalna ślubu lub procesji wywołała stres.

W kolekcjach laureatki The Fashion Awards nic nie jest jednak oczywiste. Niczego nie da się łatwo wyjaśnić. Monochromatyczny bladoróżowy komplet z MoMu, czyli kurtkę o sportowym kroju i ołówkową spódnicę za kolano, udekorowano trójwymiarowymi kwiatami. Wszystkie elementy wykonano z tkaniny o tej samej barwie. Kwiatowe kształty miały też kolczyki i torebka. Sukienkę z bufiastymi ramionami stworzono z różowego tiulu o strukturze pajęczyny, spod której widać cięte róże bardzo podobne do tych, które tworzą zaprojektowaną przez Noëmi Orgaer scenografię.

Fot. Materiały prasowe MoMu

 

Marcin Różyc
  1. Moda
  2. Historia
  3. MoMu prezentuje kreacje w kwiaty, które zapisały się w historii mody
Proszę czekać..
Zamknij