Kilka miesięcy po niesławnym incydencie na 94. ceremonii rozdania Oscarów, podczas której Will Smith spoliczkował Chrisa Rocka na scenie, aktor odniósł się do skandalu w emocjonalnym nagraniu. – Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie – mówi powstrzymując łzy.
Tegoroczną ceremonię rozdania Oscarów przyćmił moment, okrzyknięty przez internatów mianem „The Slap”. Wszystko zaczęło się od dowcipu Chrisa Rocka na temat łysej głowy Jady Pinkett Smith. – Nie mogę się doczekać, aż zobaczę ją w drugiej części „G.I. Jane” – powiedział komik, nawiązując do filmu „G.I. Jane” z 1997 roku, w którym grającą główną rolę Demi Moore ostrzyżono na zero. Żart był szczególnie nietrafiony, ponieważ aktorka cierpi na alopecję, czyli łysienie plackowate. Po chwili na scenę wtargnął wściekły Will Smith i spoliczkował komika. Na sali zapanowała absolutna cisza, nawet wygadany na co dzień Rock potrzebował chwili, żeby zebrać myśli.
The Slap wywołało medialną burzę – sprawę komentowali dziennikarze, gwiazdy, a później również psycholodzy, socjolodzy, a nawet psychoterapeuci. Cała sytuacja dała światu tysiące memów, a Smithowi – dziesięcioletni zakaz wstępu na galę i wewnętrzne dochodzenie amerykańskiej Akademii. Aktor przeprosił, ale sytuacja odbiła się tak dużym echem, że niebawem stracił on kilka intratnych zleceń, a później musiał zrezygnować z członkostwa w oscarowym jury. Tymczasem Rock włączył aferę w swój komediowy program i z rozbawieniem opowiadał o całej sytuacji przy każdej możliwej okazji. Po tygodniu internet znalazł sobie nowy temat i o sprawie zapomniano.
Teraz po przeszło czterech miesiącach Smith postanowił opowiedzieć o sprawie z własnej perspektywy. W emocjonalnym filmie, który opublikował na YouTube, po raz kolejny przeprosił wszystkich zaangażowanych – nie tylko Rocka, ale również żonę oraz kolegów i koleżanki po fachu. – Nic mnie nie tłumaczy. To, co zrobiłem było złe na wszystkich poziomach – mówił z trudem powstrzymując łzy. Aktor przyznał, że ostatnie miesiące poświęcił na terapię i pracę nad sobą.
Smith wyjaśnił również, dlaczego nie przeprosił komika chwilę później, gdy stanął na scenie, by odebrać swojego pierwszego Oscara za film „King Richard”: – Nie mogłem się uspokoić. Nie ma dobrego sposobu na poradzenie sobie z taką obelgą, która nie była nawet skierowana w moją stronę. Wiem jednak przez co przechodzi Jada i ile kosztował ją ten żart – wyjaśnił. Aktor przyznał również, że wielokrotnie zwracał się do Rocka z przeprosinami. Ten jednak do tej pory nie odpisał: – Rozumiem, że nie jest gotowy na rozmowę. Gdy ten moment nadejdzie, jestem pewien, że będziemy mogli się spotkać i porozmawiać o tym, co się wydarzyło.
W ciągu niespełna doby film został wyświetlony ponad dwa miliony razy, a komentarze fanów są podzielone. Jedni chwalą skruszoną postawę aktora, inni widzą w tym próbę ratowania własnego wizerunku. Jeszcze inni stwierdzają, że ciąg dalszy tej historii to już sprawa Smitha i Rocka.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.