W 2024 sięgniemy po nowe, nieoczywiste środki wyrazu. Głębię wnętrz – tę wizualną i metaforyczną, związaną z opowiadaniem historii o nas samych – będziemy budować fakturami, teksturami, materiałami, unikatami i przedmiotami przełamującymi konwencje. Rok 2024 będzie rokiem detalu.
Kafle
Pierwsze symptomy tego trendu obserwowaliśmy jakiś czas temu, kiedy zaczęła się moda na avant basic, a na TikToku pojawiły się tutoriale, jak samodzielnie wykonać stolik obłożony drobnymi płytkami. W 2024, już niezależnie od tamtej estetyki, klasyczne kafle ceramiczne wkroczą do przestrzeni innych niż kuchnia czy łazienka – będą wykorzystywane jak tapeta czy panele dekoracyjne w strefie dziennej. Najlepiej w formacie 15x15 cm lub 20x20 cm, w ciekawym odcieniu, z efektem ombre albo położone z kontrastową fugą.
Fałda
Idea fałdy zaistniała w świecie projektowym dzięki filozofowi Gilles’owi Deleuze’owi i jego książce „Le pli. Leibniz et le baroque”. Nie tylko zainicjowała żywe dyskusje wśród teoretyków i krytyków, lecz także przełożyła na konkretny ruch architektoniczny, skoncentrowany na poszukiwaniu nowej logiki projektowania budynków.
Być może nowy motyw pojawiający się we wzornictwie AD 2024 to tylko dalekie echo, czysto plastyczne skojarzenie z teorią pli, ale nawet jeśli, to fala i plisa będą mocno obecne w repertuarze ulubionych form. Niech przypominają o „czułej” materialności pozostającej w harmonii z kontekstem, o którą upominali się zwolennicy nurtu.
Fornir
Mijający rok był rokiem czeczoty – charakterystycznego rysunku drewna, który powstaje w wyniku jego choroby lub uszkodzenia i przypomina nieco testy Rorschacha (w gładkiej strukturze pojawiają się plamki, sęki, otoczone słojami tworzącymi abstrakcyjne wzory). Nadchodzący rok będzie wielkim come backiem innego wykończenia – forniru, zaprojektowanego przez kluczową postać ruchu Memphis, Ettore’a Sottsassa.
Kolekcja stworzona przez Włocha w latach 80. XX wieku była kontynuacją jego eksperymentów z kolorami (szary, czerwony, pomarańczowy oraz ciemny brąz), wzorami i nietypowymi połączeniami materiałów. Oryginalne i odważne rysunki Sottssasa zobaczymy nie tylko na powierzchniach mebli, lecz także drzwi, a nawet całych ścian.
Ławeczki
Ekspresyjne, rzeźbiarskie krzesła – to już znamy. W 2024 energia i uwaga projektantek i projektantów przeniesie się na temat ławki i to one – drewniane, tapicerowane, kamienne, stalowe, z tworzyw – będą przełamywać dyktat jednoosobowych siedzisk, a im bardziej rzeźbiarskie, tym lepiej.
Formsophy, polska marka z Krakowa, wykonała swój odlew w formie w ziemi, przez co obiekt przypomina zastygłą lawę. Ławka Iana Collingsa, amerykańskiego projektanta mieszkającego na Korsyce, choć w podobnej, organicznej stylistyce, została wyrzeźbiona z koralowego kamienia.
Faktura drewna
Moda na organiczne formy trwa we wzornictwie od dłuższego czasu. Obłe sofy przypominające skały wymodelowane przez wodę, siedziska uformowane na kształt muszli czy lampy przypominające gałąź lub grono – wszystko to przerabialiśmy w 2023 roku. W 2024 wnętrzami zawładną organiczne tekstury, a szczególnie eksperymenty w ulubionym naturalnym surowcu: drewnie. Zobaczymy je w wersji dziobanej, powgniatanej, punktowo żłobionej. Tego rodzaju efekt wymaga nie tylko benedyktyńskiej cierpliwości, lecz także solidnego stolarskiego warsztatu, który znajdziemy np. w naczyniach Giewont Studio czy meblach wykonywanych w pracowni stolarskiej Igora Polasiaka.
Kolory
Nie ma dyskusji o trendach bez rozważań na temat palety kolorystycznej. 2024 będzie miał dwóch głównych bohaterów: niebieski i zielony. Pierwszy w odcieniu kobaltu, drugi szmaragdu i barwy stosowanej przez Veronese’a.
Tak mocne plamy będą tonowane przez śmietankowe biele, czerń, cynamonowy i ochrę, a także różne odcienie delikatnego różu, głębokiej śliwki i burgundu.
Art Furniture
„Poniedziałek – Ja. Wtorek – Ja. Środa – Ja. Czwartek – Ja” – tak zaczął swój „Dziennik” Witold Gombrowicz. Podobnie egocentryczne jak pisarstwo nowelisty będą w 2024 roku domy. Skupione nie tylko na jednostce, tym, co ją najlepiej wyraża, lecz także na jednostkowości – unikalnych obiektach z pogranicza sztuki i designu, metafory i funkcji.
Wciągające historie znajdziemy w topowych galeriach, takich jak Philia reprezentująca Evana Feya, autora splątanego fotela oraz Friedman Brenda, która właśnie zapowiada wystawę poświęconą temu, jak design może służyć jako narzędzie osobistej transcendencji.
Grunge vibe
Fascynacja latami 90. XX w. trwa. I w modzie, i we wzornictwie. O ile pierwsza sięga po estetykę spopularyzowaną przez supergrupy typu Spice Girls, o tyle design skłania się raczej w kierunku rebelianckiego grunge’u. Punkowe gesty, zwrócenie uwagi na przekaz, nie na formę – zwykle nonszalancką i niepoprawną – tworzą nową jakość przedmiotów, które rozszczelniają mieszczański salon.
Jest tu odpowiedni ciężar gatunkowy (czytaj: lekko depresyjny nastrój), jak w obiektach PEGASUS wykonanych z kuchenki mikrofalowej, płyty wiórowej, pianki, tkaniny, stopki meblowej czy kolekcji ceramiki holenderskiego artysty Willema van Hoffa.
Heavy metal
Stal i aluminium szturmem zdobyły świat projektowy, a w 2024 będzie ich jeszcze więcej. To aktualnie najbardziej pożądane materiały. Produkty wykonane w metalu ma w swoim portfolio zarówno każda szanująca się galeria, jak i sieciowa marka.
Rodzaj wykończenia, sposób podejścia do obróbki, ilość wizji, dla których staje się nośnikiem, sprawiają, że naprawdę zaskakuje. Bywa ascetyczny i szlachetny, jak u słowackiego projektanta Jakuba Kubicy, który łączy go z kamieniem, ale i ciepły, jak w kolekcjach kopenhaskiej Framy.
Kolumnada
W poprzednich sezonach odkryliśmy na nowo lampy „grzybki”, mocne awangardowe formy spod znaku Chiary czy Shoguna, a także efektowne przeskalowane oświetlenie definiujące wnętrza. Rok 2024 spopularyzuje bardzo konkretne rozwiązania świetlne: „gąsiennicowe” wertykalne lampy podłogowe (lub te rozpięte między podłoga a sufitem).
Poszczególne elementy nanizane jak koraliki na nitkę będą stanowiły wnętrzarskie axis mundi – odpowiednik osi znanej z antropologii jako centrum świata, tylko tego domowego. Tego rodzaju lampy znajdziemy w portfolio Flos (Noctambule zaprojektowana przez Konstantina Grcica z dmuchanego szkła, które w dzień pozostaje transparentne i zamienia się nocą w magiczny rozświetlony słup) czy Cassiny (totem Wax, Stone, Light autorstwa Linde Frey Tangelder wykonany z kostek szkła dmuchanych przez rzemieślników z Murano).
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.