„Whenever, Wherever”, jeden z największych hitów początku XXI wieku, Shakira wykonała na żywo na scenie Super Bowl w 2020 roku. Ostatnią płytę Kolumbijka wydała w 2017 roku, w tym roku ma powrócić światowym tournée. Dziś świętuje 45. urodziny.
Na początku września 2001 roku, dwa tygodnie po wydaniu pierwszego singla z angielskojęzycznej płyty „Laundry Service” (to był jej piąty album, poprzednie nagrała po hiszpańsku), Shakira pojawiła się na czerwonym dywanie MTV Video Music Awards. Nie miała jeszcze szansy na wygraną, bo „Whenever, Wherever” dopiero podbijało MTV (z czasem zostało jednym z najlepiej sprzedających się singli w historii z 8,5 mln kopii). Kolumbijska wokalistka wystąpiła na scenie z raperem Busta Rhymesem. Na galę ubrała się tak jak na plan klipu – w biodrówki tak niskie, że istniała obawa, że osuną się na podłogę, biustonosz z piór i opaskę nawiązującą do ozdób rdzennych mieszkańców Ameryki. W „Whenever, Wherever” pobrzmiewają dźwięki muzyki andyjskiej, z tradycyjnymi instrumentami tamtejszej ludności. Wtedy tzw. world music było na fali, nawet w przejściach podziemnych polskich miast grywały peruwiańskie zespoły.
Część rodziny urodzonej w Kolumbii Shakiry pochodzi z Katalonii, druga z Libanu. Wokalistka wydaje się nie mieć wśród przodków żadnych rdzennych mieszkańców Ameryki. Dziś pewnie uznalibyśmy oprawę muzyczną i estetyczną „Whenever, Wherever” za przywłaszczenie kulturowe, wtedy wydawało się to radosnym postmodernizmem. Dziewczyna o latynoskiej figurze z platynowymi włosami gwiazd Hollywood zmysłowo poruszała biodrami (arabskiego tańca brzucha nauczyła się od babci), a w tle przetaczały się żywioły. Tekst piosenki opowiadał oczywiście o miłości, a jako że Shakira dopiero uczyła się angielskiego, niektóre metafory są tak niezgrabne, że aż urocze. („Lucky that my breasts are small and humble so you don’t confuse them with mountains” – „Dobrze, że mam małe piersi, bo nie pomylisz ich z górami”).
Shakira Isabel Mebarak Ripoll urodziła się 2 lutego 1977 roku w Barranquilli, jednym z czterech największych miast Kolumbii. Jej tata prowadził tam biznes jubilerski. Zbankrutował, gdy była dzieckiem. Rodzina została niemal z niczym. Nie przeszkodziło to w karierze Shakiry, choć jak sama mówi, gdy zaczynała, kolumbijska scena muzyczna właściwie nie istniała. Śpiewała od przedszkola, pierwsze piosenki znalazły się potem na debiutanckiej płycie. „Magia”, wydana, gdy wokalistka miała 13 lat, i kolejna „Peligro” przeszły bez echa. Dopiero trzecia – „Pies Descalzos” – osiągnęła sukces. Tytuł albumu – „Na bosaka” – nawiązuje do najbiedniejszych dzieci Kolumbii, których rodziców nie stać było nawet na buty. Gdy tylko zarobiła pierwsze pieniądze, Shakira założyła fundację o tej samej nazwie. Do tej pory zbudowała sześć szkół dla ubogich uczniów. Ukończyło je już prawie 30 tys. absolwentów.
Pierwszy anglojęzyczny album Shakiry – „Laundry Service” (oprócz „Whenever, Wherever” pochodzą z niego takie przeboje jak „Objection (Tango)” i „Underneath Your Clothes”) – czterokrotnie pokrył się platyną. W 2006 roku nagrała największy przebój – „Hips Don’t Lie”. Przełom w jej życiu nastąpił cztery lata później. „Waka Waka” zostało oficjalnym hymnem mistrzostw świata w piłce nożnej 2010 roku. Na planie teledysku poznała Gerarda Piqué’a, piłkarza FC Barcelony. On też ma dziś urodziny, tyle, że 34., jest od Shakiry o dekadę młodszy.
Nie uległa pokusie zostania WAG. Dalej robiła swoje (zarabiając przy okazji miliony – jej majątek jest szacowany na 300 mln dol.). Z Piqué nie pobrali się, bo „małżeństwo ją przeraża”. Mają dwóch synów – Milan urodził się w 2013 roku, Sasha dwa lata później. Jak większość gwiazd Shakira podkreśla, że macierzyństwo to najtrudniejsza praca, bo nigdy nie ma się pewności, czy wykonuje się ją dobrze.
Najtrudniejsze chwile – jako kobieta, matka i wokalistka – Shakira przeżyła w 2017 roku po wydaniu płyty „El Dorado”. Po krwotoku w strunach głosowych nie mogła mówić, a co dopiero śpiewać. Opowiadała, że była gotowa iść na kolanach do Lourdes – naprawdę potrzebowała cudu. Nie chciała poddać się operacji. Próbowała hipnozy i medytacji. – Mój głos to moja tożsamość. Bywały dni, kiedy nie byłam w stanie wstać z łóżka. Miałam tak głęboką depresję – mówiła „Guardianowi”. Z mężem porozumiewała się za pomocą karteczek, z synami, którzy jeszcze nie potrafili czytać, wyłącznie gestami.
Wymodliła sobie cud. Głos powrócił. A ona triumfalnie powróciła na scenie Super Bowl rok temu. – Jestem kobietą, i to Latynoską. Nie było mi łatwo dojść tu, gdzie jestem. Występ na Super Bowl to dowód na to, że mi się udało – mówiła w wywiadzie dla telewizji CBS.
Na scenie zaśpiewała z Jennifer Lopez, inną Latynoską słynącą z kobiecych kształtów, talentu do tańca i niezwykłego samozaparcia. Pokazały się jako przyjaciółki, a nie rywalki, wykonując największe przeboje z dorobku jednej i drugiej. Występ oglądało ponad 100 mln ludzi na całym świecie.
W grudniu 2020 roku Shakira nagrała singiel „Girl Like Me” z zespołem Black Eyed Peas. W teledysku kręci biodrami jak w „Whenever, Wherever”, tym razem nie w biodrówkach, a stroju do ćwiczeń jak z treningów wideo Jane Fondy z lat 80. Niedawno świętowała kolejny sukces – jej kanał na YouTubie ma już 20 mld wyświetleń.
– Nagrywając piosenki, zawsze tańczę. Jeśli moje biodra nie poruszają się w rytm muzyki, to znaczy, że to słaby utwór. Hips don’t lie – śmiała się w wywiadzie przy okazji Super Bowl.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.