Ikony stylu w tweedowym żakiecie Chanel
Czarna marynarka bouclé jest uwielbiana przez redaktorki, influencerki i hollywoodzkie gwiazdy. Nosili ją i noszą wszyscy – od księżnej Diany przez Brigitte Bardot po Kate Moss.
Karl Lagerfeld, podobnie jak Mademoiselle Coco, miał dar do tworzenia aforyzmów, które wcześniej czy później przechodziły do historii. Jednym z nich, i zdaje się, że wiecznie prawdziwym jest ten: „Są rzeczy niewychodzące z mody, a należą do nich: dżinsy, biała koszula i żakiet Chanel”. Mistrz się nie mylił.
Dlatego może zaskoczyć to, że inspiracją do stworzenia tego elementu garderoby była odzież męska. Gabrielle Chanel wzorowała się na tweedowych kurtkach wędkarskich i myśliwskich, a te podpatrzyła u swojego kochanka, księcia Westminsteru podczas urlopu w jego posiadłości w hrabstwie Sutherland w Szkocji. Musiało jednak minąć ponad 30 lat i gdy nastał rok 1954 powołała do życia słynny żakiet. Sam projekt miał być symbolem siły, odpowiedzią na ultrakobiece stroje z połowy XX w.
W filmie opublikowanym przez dom mody w 2013 r. słyszymy słowa kreatorki: „Najtrudniejszą częścią mojej pracy jest konstruowanie takich strojów, które umożliwią kobietom swobodne poruszanie się. Ludzkie ciało jest w ciągłym ruchu, a mi zależy na tym, aby kreacja nie wymuszała zmiany postawy ani sposobu bycia”. Jej marynarka ożywiła szorstką, szkocką tkaninę, a luźny krój oraz nieco skrócone rękawy zapewniły manewrowość. „Chanelka” zawładnęła sercami klientek.
Mimo upływu lat kolejne wersje tweedowego żakietu wciąż pojawiają się na czerwonych dywanach, kanapach talk-show. Są nieodłącznym elementem królewskich podróży, uroczystości państwowych i oczywiście pokazów historycznej marki. A po tym, jak w styczniu 2020 r., Taylor Swift pojawiła się na okładce brytyjskiego „Vogue'a” w archiwalnej marynarce Chanel z prezentacji kolekcji Métiers d’Art Paris-New w 2005 r., internetowy sklep Lyst odnotował 74-procentowy wzrost zainteresowania tym elementem vintage.
Redaktor naczelny "Vogur UK" Edward Enninful zauważa: „To ostateczny znak luksusu. Nigdy nie wyszła z mody i nigdy nie wyjdzie”. Przedstawiamy ponadczasowy urok słynnej „chanelki”.
Artykuł po raz pierwszy ukazał się na Vogue.uk.
5/18Jackie Onassis
Jackie Onassis była prawdziwą wielbicielką projektów francuskiego domu mody. Gdy została pierwszą damą Stanów Zjednoczonych, stanęła przed dylematem. Zaczęła nosić ubrania również od amerykańskich marek, ale duża część jej kostiumów nawiązywała do stylistyki Chanel. Na zdjęciu podczas pogrzebu Richarda Cushinga w oryginalnym komplecie z metką paryskiego imperium.