Brigitte Bardot i Audrey Hepburn: Tancerki na ekranie
Brigitte Bardot i Audrey Hepburn nosiły baletki na długo, zanim trafiły na srebrny ekran. Obie aktorki marzyły o karierze na scenie. Potem talent do tańca wykorzystywały przed kamerą.
Zanim znalazła się w czołówce najsłynniejszych francuskich aktorek lat 60., Brigitte Bardot marzyła o karierze primabaleriny. Jako uczennica Konserwatorium Paryskiego uczęszczała na lekcje tańca. W wolnym czasie wymykała się na sesje zdjęciowe dla magazynu „Elle” i pierwsze przesłuchania aktorskie. Ostatecznie kino, a zwłaszcza film „I Bóg stworzył kobietę” w reżyserii jej mentora i ukochanego Rogera Vadima, uczyniło ją seksbombą. Kilka lat przed Brigitte na srebrnym ekranie debiutowała urocza brunetka, która tak jak Francuzka pasjonowała się baletem. Audrey Hepburn od piątego roku życia chciała występować na deskach opery. Z satynowymi baletkami podróżowała od Londynu przez Belgię aż po Niderlandy, gdzie studiowała w konserwatorium w Arnhem. Problemy zdrowotne wywołane przeżyciami z okresu II wojny światowej położyły się cieniem na jej karierze tanecznej. Lata treningów nie poszły na marne. Dzięki smukłej sylwetce i dostojnej postawie baleriny wpisała się w ówczesne kanony piękna.
Dwie ikony, dwie tancerki – pasja towarzyszyła im przez całą karierę, na planie filmowym i poza nim. Do historii kina przeszły jazzowy trans Hepburn w „Zabawnej buzi” czy zmysłowe mambo Bardot z „I Bóg stworzył kobietę”, które rozgrzewa do czerwoności Jeana-Louisa Trintignanta. W 1956 roku Repetto nazwał na cześć Brigitte balerinki, które zostały stworzone na wzór baletek z filmu – miały być równie wygodne i lekkie jak pierwowzór.
Wybraliśmy najpiękniejsze zdjęcia dwóch ikon pochłoniętych tańcem.
Oryginalny teskt ukazał się na Vogue.fr.
6/6 Brigitte Bardot i Audrey Hepburn: Tancerki na ekranie
Brigitte Bardot tańczy czaczę w filmie „Voulez-vous danser avec moi?” („Czy chciałby Pan za mną zatańczyć?”), 1959 (Fot. Getty Images)