Podglądamy wystawę „Spółdzielnia ORNO. Biżuteria”
Pierścionki i bransolety, naszyjniki i klipsy, ale też spinki do mankietów, klamry do włosów, puderniczki, perfumetki, noże do papieru – rzemieślnicy ze spółdzielni ORNO potrafili chyba wszystko. Sprawdźcie, jak wyglądała najbardziej stylowa biżuteria po wojnie.
Założona w 1949 roku spółdzielnia ORNO była jednym z tych przedsiębiorstw, w których historii odbija się powojenna rzeczywistość Polski. Rzemieślnicy, zajmując się projektowaniem i wykonawstwem, stawali się artystami. Zmagali się z tym, co cały kraj – deficytem materiałów i trudnościami gospodarczymi, a jednocześnie – jak wielu – wierzyli, że piękne przedmioty są niezbędne, by odbudować po wojnie życie.
– Obowiązujący w spółdzielni etos rękodzieła pozwolił stworzyć zżyty, dumny z wykonywanej pracy zespół, a podejście do projektowania zaowocowało niezwykłymi rezultatami artystycznymi. Wyroby ORNO powstawały w krótkich seriach, a każdy z nich nosi ślady ręcznej obróbki – mówi Anna Wiszniewska, kuratorka wystawy.
– W ramach szkoleń uczniowie założyciela spółdzielni Romualda Rochackiego odbywali spacery po zrujnowanych staromiejskich ulicach i szkicowali ocalałe detale architektoniczne oraz zabytki kowalstwa artystycznego: bramy i kraty. Stały się one inspiracją ich późniejszych prac – dodaje inna kuratorka Agnieszka Dąbrowska.
Przez pół wieku istnienia spółdzielni w warsztatach ORNO powstały tysiące pierścieni, bransolet, naszyjników, wisiorów, klipsów, spinek do mankietów i drobnej galanterii, takiej jak klamry do włosów, puderniczki, perfumetki czy noże do papieru. Na wystawie w Muzeum Warszawy zobaczycie 1600 egzemplarzy. Jeszcze zdążycie!
Wystawa „Spółdzielnia ORNO. Biżuteria” w Muzeum Warszawy potrwa do 18 sierpnia 2019 roku. Towarzyszą jej wykłady, warsztaty i spotkania, m.in. z kuratorkami wystawy, artystami związanymi z ORNO i historykami sztuki. Pełny program można znaleźć TU.