Metamorfozy gwiazd: Adele
Występuje na scenie już od ponad dekady. Jej głos nie przestaje zachwycać. Wrażenie robi także wizerunek nawiązujący do stylu retro. Adele zawsze maluje na powiece kocią kreskę, a włosy związuje w kok. Nie wszystko jednak pozostaje takie samo. Z dziewczyny z sąsiedztwa wokalistka stała się prawdziwą diwą.
Wraz z wydaniem każdej z płyt Adele – „19”, „21", „25” i „30" – mieliśmy okazję śledzić różne etapy, zarówno życia, jak i stylu artystki.
Gdy debiutowała w 2009 roku, Adele stawiała na baleriny, dżinsy i obszerne bluzki. Nieśmiało pozowała na ściankach, a jej kreacje były raczej skromne. Na czerwony dywan najchętniej wybierała czerń. Z tłumu wyróżniała się wtedy raczej muzyką niż stylem.
Artystka dojrzała – muzycznie i estetycznie – wraz z wydaniem drugiej płyty w 2011 roku. Zaczęła staranniej dobierać stylizacje. Były bardziej dopasowane do jej figury, klasyczne, ale spektakularne. Na tym etapie kariery artystka zaczęła się pojawiać na najważniejszych rozdaniach nagród. Co roku zachwycała kreacjami na Grammy, Oscarach oraz Złotych Globach. To właśnie te wystąpienia zapadły nam w pamięć.
Wraz z wydaniem trzeciej i czwartej płyty Adele przerodziła się w prawdziwą diwę. Doskonale wiedziała, jak podkreślić swoje atuty. Coraz częściej stawiała też na kolor i błysk. Kroje jej sukni zaczęły być bardziej fantazyjne, a dodatki – oryginalne. Od gwiazdy bije dziś klasa, niczym od amantki złotej ery Hollywood.