Chorwacja na fali
Piękna słoneczna pogoda, turkusowe wody Adriatyku, zachwycająca przyroda i urokliwe nadmorskie miasteczka z bogatą ofertą kulturalną to tylko kilka powodów, dla których od lat jednym z najpopularniejszych wakacyjnych kierunków Polaków jest Chorwacja. Kraj, do którego wciąż chce się wracać i odkrywać na nowo. A jednym z wyjątkowych sposobów, by go poznać, jest żeglowanie.
Adriatyk jest jednym z najspokojniejszych i jednocześnie najbardziej przejrzystych mórz w basenie Morza Śródziemnego, a jego wody od lat przyciągają żeglarzy z całego świata. Wzdłuż liczącego ponad 6 tys. km chorwackiego wybrzeża znajdują się 1244 wyspy, wysepki, skały i grzbiety morskie, zachwycające pięknymi zakątkami: zatoczkami, plażami, jaskiniami i klifami, które można zwiedzać, zarówno żeglując pod żaglami, jak i na jachtach silnikowych. Bo w Chorwacji każdy znajdzie coś dla siebie. Dziką przyrodę nietkniętą cywilizacją i możliwość cumowania w zatokach, gdzie niegdyś kotwicę zarzucały stare iliryjskie łodzie czy rzymskie galery, a także nowoczesne mariny przy urokliwych nadmorskich miasteczkach. Ogromnym atutem jest łagodny klimat śródziemnomorski i sezon, który trwa wiele miesięcy – od wiosny do jesieni.
Nie do przecenienia jest również infrastruktura żeglarska. Wzdłuż wybrzeża znajduje się ponad 60 marin, a poza nimi niemal każda nadmorska miejscowość oferuje usługi cumowania (niektórzy uważają, że dzięki temu Chorwacja jest w pewnym sensie największą mariną na świecie). Podczas gdy łódź zostaje w bezpiecznym miejscu, można w pełni korzystać z atrakcji na brzegu, czy to smakując wyśmienitej lokalnej kuchni z rybami i owocami morza w roli głównej i świetnymi winami, czy bawiąc się na festiwalach muzycznych, czy zwiedzając liczne zabytki dziedzictwa kulturowego z listy UNESCO.
Chorwacja pod żaglami: Zapierające dech w piersiach zatoki i malownicze miasta
Jedna z najpiękniejszych tras żeglugi wzdłuż chorwackiego wybrzeża prowadzi od Dubrownika do Splitu i zajmuje około siedmiu dni. Wiedzie przez malownicze zakątki, a dodatkową atrakcją jest możliwość zwiedzenia obu tych miast – pereł architektonicznych z bogatą historią i znajdujących się pod ochroną UNESCO. Późnośredniowieczny i renesansowy Dubrownik do dziś zachował swój charakter, a można go było podziwiać m.in. w „Grze o tron”, gdzie zagrał Królewską Przystań – stolicę Siedmiu Królestw.
Tuż przed Dubrownikiem znajduje się niesamowity archipelag Elafitów. Šipan, największa z wysp, to miejsce, w którym czas się zatrzymał i gdzie można cieszyć się spokojną wyspiarską atmosferą bez nadmiernego wpływu cywilizacji. Trzy mile morskie dalej jest zaś wyspa Mljet z parkiem narodowym o takiej samej nazwie, ze słonymi jeziorami w zachodniej części wyspy. To miejsce, w którym trzeba się zatrzymać. Tuż obok znajduje się też półwysep Pelješac, który słynie z najlepszych chorwackich winnic, a warto tu również spróbować lokalnie hodowanych ostryg.
Trasa prowadzi dalej do średniowiecznego miasta Korčula z kamiennymi uliczkami i domami, otoczonego imponującymi murami i wysokimi wieżami. Stamtąd warto pożeglować w kierunku wyspy Vis. Dziś szczególnie budzi ciekawość, ponieważ w czasach jugosłowiańskich była niedostępna dla turystów z zagranicy – przez 40 lat zlokalizowana była tu baza wojskowa. Miasto Vis było pierwszą i najważniejszą kolonią grecką na Adriatyku. Jej symbole? Klasztor franciszkański i półwysep Prirvo, wspaniała promenada nad samym morzem oraz kamienne domki, pięknie komponujące się zielenią zboczy. To tu nakręcono filmowy przebój z Meryl Streep „Mamma Mia: Here We Go Again!”. A to jeszcze nie wszystko. Wyspa kryje również jedną z najbardziej malowniczych zatok na Adriatyku – Stinivę. Za wąskim, niemal półkolistym wejściem, które tworzą strome skały, zatoka się rozszerza, a wieńczy ją mała rajska plaża. To miejsce, które po prostu trzeba zobaczyć na własne oczy.
Tak samo jak znaną na całym świecie Błękitną Jaskinię na sąsiedniej wyspie Biševo. Choć zwiedzić ją można tylko w ramach zorganizowanej wycieczki łodziami z sąsiedniej zatoki Mezoporat (żeglarze mogą tam przycumować do nabrzeża, do boi, a także zakotwiczyć) i wyłącznie podczas dobrych warunków pogodowych, ponieważ nawet najmniejsze fale zamykają wstęp odwiedzającym, widok wart jest tych starań. Na południowej stronie wyspy znajduje się również jaskinia Medvidina, która w przeszłości służyła mniszkom za kryjówkę. Dziś to głęboka, ciemna jaskinia, która kończy się nabrzeżem pięknych kamyków.
A oszałamiająca trasa do Splitu ma jeszcze wiele do zaoferowania. Kolejnym miejscem, do którego warto popłynąć, jest miasto Hvar, a także znajdujące się w pobliżu Wyspy Piekielne (Pakleni otoci). Hvar, znane jako chorwackie Saint-Tropez, słynie ze słońca, pięknych plaż, spokojnych zatok i wyśmienitych restauracji. Zachwyca krętymi, kamiennymi uliczkami, portem miejskim i turkusowymi lagunami. To jednocześnie kwintesencja śródziemnomorskiego stylu życia z bogatą ofertą kulturalną i nocnymi imprezami. Niedaleko znajduje się następna rajska zatoka: Vinogradišće przy wybrzeżu Sv. Klementa – największej i najbardziej znanej z Wysp Piekielnych. To jedno z najpopularniejszych miejsc do cumowania, z niewielką piaszczystą plażą, kilkoma świetnymi restauracjami i lounge barem.
Koniecznie trzeba później popłynąć do wyspy Brač na przylądek Zlatni rat. Wchodzi on setki metrów w głąb morza, a zdobi go wręcz bajkowa, przepiękna plaża, której zdjęcia często można zobaczyć w folderach turystycznych. To idealne miejsce, by spędzić tam cały dzień, zanim przycumuje się w największym mieście na chorwackim wybrzeżu – średniowiecznym Splicie.
A to wciąż zaledwie fragment chorwackiego wybrzeża…
Odkryj więcej na chorwacja.hr.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.