Znaleziono 0 artykułów
10.09.2024

Cztery weselne wieczory i muzyka na włoskim weselu


10.09.2024
(Fot. David Bastianoni)

Panowie młodzi, Charlie Nucci i Sam Doniger, zorganizowali swój weselny weekend w toskańskim zamku jak festiwal muzyczny – każdy wieczór miał swój motyw przewodni, a na scenie pojawiły się kolejno: gwiazda popu, śpiewak operowy i kwartet smyczkowy.

Po pierwszym kontakcie w sieci spotkanie w realu wymagało od Charliego Nucciego i Sama Donigera odwagi. – Spotkaliśmy się w nowojorskiej dzielnicy Chelsea pewnego zimnego wieczoru w lutym 2017 roku – opowiada para młoda. Po kilku pozostawionych bez odpowiedzi wiadomościach na Bumble Charlie podszedł do Sama w barze Barracuda i publicznie wytknął mu, że ten nie odpowiadał. Niedługo potem poszli na swoją pierwszą randkę.

Romantyczne oświadczyny w Portofino podczas golden hour stały się inspiracją do przyjęcia weselnego

W związku z tym, że Charlie był „nieustępliwym romantykiem, który od samego początku zabiegał o względy Sama”, chciał, by to jego partner zdecydował się na kolejny krok i się oświadczył. W trakcie corocznego wyjazdu do Włoch w sierpniu 2022 roku Sam, kierownik wydziału prywatnego funduszu inwestycyjnego, zaskoczył Charliego, współzałożyciela firmy inwestującej w nieruchomości, oświadczając mu się w porcie w Portofino podczas złotej godziny. – Gdy Charlie powiedział „tak”, obecni w Portofino Włosi zaczęli bić brawo i wiwatować – wspomina para młoda.

Panowie młodzi postanowili oczywiście, że wrócą do Włoch na swoje uroczystości ślubne, ponieważ dla obu z nich wizyty w tym kraju są bardzo ważne. – Obaj – szczególnie Charlie – byliśmy zachwyceni procesem planowania wesela. Charlie często powtarza, że jego wedding plannerka Juliana [z Savvy Event Studio] została jego najlepszą przyjaciółką – zdradza para. – Wybraliśmy się na 10-dniową wycieczkę po Włoszech z mamą Charliego i Julianą, podczas której zwiedziliśmy ponad 20 różnych nieruchomości w całym kraju. Ostatniego dnia wyjazdu odwiedziliśmy posiadłość Castiglion del Bosco, w której natychmiast się zakochaliśmy.

Cztery różne wieczory włoskiego weselnego weekendu

Ze względu na to, że na położony w tej zabytkowej wiosce hotel Rosewood składają się efektowny zamek, ruiny, a nawet winiarnia, panowie młodzi mogli wykorzystać mnóstwo wyjątkowych przestrzeni, by zorganizować cały weekend ślubny. – Od samego początku mieliśmy wizję, jak powinno wyglądać nasze wesele – ujawniają. – Chcieliśmy, by każdy z trzech wieczorów charakteryzował się zupełnie inną atmosferą i estetyką. Pierwszego wieczoru odbyło się szalone, bajkowe przyjęcie powitalne w zabytkowym borgo, na którym królowała letnia toskańska kolorystyka. Dzień ślubu stanowił mieszankę nastrojowej atmosfery i barokowej estetyki, czym złożyliśmy hołd historycznemu zamkowi i sąsiadującym z nim ruinom. Trzeci dzień to impreza przy basenie pod hasłem „fruity and fabulous”, na której dekoracjami kwiatowymi w jaskrawych kolorach celebrowaliśmy nasze małżeństwo i początek lata. Kolacja pożegnalna odbyła się w winnicy, w której przedłużenie natury i otaczającego nas krajobrazu stanowiły przytłumione letnie barwy.

Dress code dla gości weselnych

Dla przyszłych małżonków kluczową rolę w całym ślubnym przygotowaniu odgrywała moda. Stworzyli mnóstwo mood boardów prezentujących dress code, jakiego mieli trzymać się goście. – Chcieliśmy, by każdego wieczoru obowiązywały bardzo różne stroje – zauważają. Na wydarzeniu powitalnym obaj panowie młodzi mieli na sobie szyte na zamówienie dwurzędowe lniane garnitury marki Brunello Cuccinelli oraz dopasowane do nich mokasyny. Charlie wybrał też dodatek w postaci złotego zegarka A. Lange & Söhne. Na ceremonię ślubną i przyjęcie, którego stylizacją zajęła się Daniela Delia, założył dwurzędowy smoking Brioni i buty Zegna z lakierowanej skóry, natomiast Sam, który również postawił na przygotowany na zamówienie projekt, wybrał dwurzędowy smoking marki Savile Row. Następnego ranka nowożeńcy ubrali się w kąpielówki Dolce and Gabbana oraz koszule Jacquemusa i Marni, które wpisywały się w motyw przewodni ich przyjęcia nad basenem brzmiący „fruity and fabulous”. Wisienką na torcie w ich ślubnej garderobie były lniane koszule Brioni, które obaj założyli na kolację w winnicy.

Wesele jak festiwal muzyczny: Od DJ-setu po kwartet smyczkowy

Równie ważną kwestią do rozważenia podczas planowania ślubu była muzyka. Para młoda zatrudniła Nicka Noorlinda, który przez cały weekend pełnił rolę DJ-a, choć, by dodać obchodom swojego ślubu energii, zamówili wiele występów na żywo. Boys4Road to włoski zespół, który wziął udział w przyjęciu powitalnym, z kolei zespół The Ellingtons i artystka grająca na skrzypcach elektronicznych Andrea Casta porwali gości do tańca podczas ślubnego wieczoru. Panowie młodzi zaprosili nawet norweską gwiazdę popu Dagny jako gościa specjalnego przyjęcia. – Dagny odezwała się do nas potem i powiedziała, że było to najpiękniejsze wesele, na jakim występowała – mówi para młoda. Weekend zakończył się przy muzyce klasycznej – wystąpił kwartet smyczkowy ALR Music i śpiewacy operowi Three Tenors.

„Tak” podczas zachodu słońca

Poranek przed ceremonią panowie młodzi spędzili ze swoją weselną świtą – uświetnili go identycznymi piżamami i tańcami do muzyki Chappell Roan. Po sesji zdjęciowej z fotografem Davidem Bastianonim nadszedł czas na zawarcie związku małżeńskiego. – Ceremonia odbyła się podczas złotej godziny, gdy żółte światło przebijało się przez drzewa rosnące na ruinach zamku, a ciepła bryza zapewniała trochę ochłody – wspomina para młoda. Po procesji weselnej świty każdy z panów młodych poszedł do ołtarza ramię w ramię ze swoimi rodzicami – Sam przy dźwiękach „Can’t Help Falling in Love” Elvisa Presleya w wykonaniu kwartetu smyczkowego, a Charlie – „Enchanted” Taylor Swift. – Nigdy wcześniej, przez prawie osiem lat związku, nie widziałem, by Sam tak płakał. Byłem zdenerwowany i rozemocjonowany, gdy czekałem, aż będę mógł powiedzieć „tak”– mówi Charlie.

Po przyjęciu koktajlowym, na którym na gości czekały stanowiska z przekąskami z mozzarelli i prosciutto, wszyscy ruszyli do budynku przypominającego oranżerię, wypełnionego długimi stołami udekorowanymi fantazyjnymi gałęziami i kompozycjami z polnych kwiatów w odcieniach czerwieni, zieleni i bieli. Wieczór uświetniła trzydaniowa kolacja, przemówienia druhen i drużbów oraz ojca Charliego, a także chwile na parkiecie. Goście, którzy mieli jeszcze siłę na dalszą zabawę, udali się do willi zajmowanej przez Charliego i Sama, gdzie czekały na nich nocne przekąski.

Nowożeńcy przyznają, że wielu gości stwierdziło, że ich włoskie wesele „odmieniło ich życie”, ponieważ było pełne miłościi. – Od tamtego weekendu jesteśmy z Samem w siódmym niebie – mówi Charlie. – Jesteśmy przeszczęśliwi, że zaczynamy nowy rozdział naszego życia jako mężowie.

Artykuł ukazał się oryginalnie na Vogue.com.

W czwartek, pierwszego wieczoru weselnego weekendu, zaprosiliśmy gości do naszej willi w centrum Castiglion del Bosco na koktajle i przekąski. Kameralna atmosfera przyjęcia w domu nadała tonu całemu weekendowi.

Już podczas pierwszej wizyty w Castiglion del Bosco zakochaliśmy się w zabytkowym borgo i od razu wiedzieliśmy, że to tam wyprawimy nasze przyjęcie powitalne. Na trzydaniowej kolacji znalazły się toskańskie dania, zagrał też włoski zespół chłopięcy Boys4Road. Po kolacji odbyły się wieczorne tańce pod wodzą DJ-a Nicka Noorlinda oraz grającym na żywo saksofonistą.

Jeżeli chodzi o wygląd wieczoru powitalnego, chcieliśmy celebrować początek lata i toskańską atmosferę dolce vita za sprawą żywych kolorów i fantazyjnych kompozycji kwiatowych, które nawiązywały do pięknego otoczenia borgo. Nasza wedding plannerka z firmy Savvy Event Studio oraz firma Tuscany Flowers świetnie spisali się, wprowadzając naszą wizję w życie.

Goście odnaleźli swoje winietki na stole pełnym letnich owoców i kompozycji z polnych kwiatów.

Sam miał na sobie szyty na zamówienie lniany garnitur od Savile Row, a Charlie lniany garnitur marki Brunello Cucinelli i zegarek A. Lange & Söhne.

Widząc, że nasza wizja staje się rzeczywistością w zabytkowym borgo, byliśmy absolutnie przeszczęśliwi i nie mogliśmy się doczekać, aż zaczniemy wieczorne świętowanie.

Przyjaciele idą na kolację powitalną ścieżką porośniętą cyprysami.

Nasi goście delektują się trzydaniowym posiłkiem, w którego skład wchodziły toskańskie przystawki, gotowany na żywo makaron oraz mięsa z miejscowego gospodarstwa. Zdecydowanie wyróżniały się makaron pici i tiramisu!

Najlepsze przyjaciółki Charliego ze studiów, Jenna Greenspan i Danielle Rosen, wygłaszają podczas wieczoru powitalnego przemówienie pełne miłości, żartów i śmiechu.

Witamy się z naszymi drogimi przyjaciółmi i sąsiadami z Brooklynu, Zackiem i Katie Wolfenzonami.

Magiczny widok na Castiglion del Bosco podczas złotej godziny.

Nad zaproszeniami pracowaliśmy z niesamowicie utalentowanym zespołem Happy Menocal Studio. Chcieliśmy, by papeteria była nastrojowa i fantazyjna, by oddać hołd barokowej historii tej posiadłości. Wszędzie przewijało się charakterystyczne słoneczko, bo tak nazywam Sama.

W dniu ślubu Sam założył szyty na zamówienie dwurzędowy smoking od Savile Row i sznurowane buty Doucal z lakierowanej skóry. Charlie miał na sobie szyty na miarę dwurzędowy smoking marki Brioni, wsuwane buty Zegna z lakierowanej skóry oraz zegarek Breguet, którym Sam mu się oświadczył.

Fotograf David Bastianoni zrobił nam zdjęcia, zanim zaczęliśmy się szykować.

W dniu ślubu szykujemy się z najbliższymi przyjaciółmi. Wszyscy mieliśmy na sobie pasujące zielone lniane piżamy.

Przed rozpoczęciem przygotowań tańczymy do muzyki Chappell Roan przed naszą willą.

To była dla nas wyjątkowa chwila. Obaj trochę podenerwowani i bardzo podekscytowani, robiliśmy ostatnie poprawki przed rozpoczęciem ślubu. Sam miał łzy w oczach, gdy wiązałem jego muszkę.

Byliśmy bardzo podekscytowani, że w końcu zaczynamy celebrować dzień naszego ślubu, ale poświęciliśmy chwilę na sesję zdjęciową z Davidem podczas złotej godziny.

Nasi przyjaciele Andy Wardle i Nate Hajian na przyjęciu koktajlowym. Za nimi widać Jake’a Bullocka i Iana Hathawaya, degustujących wyjątkowego drinka Bosco Babe.

Nasza przyjaciółka Marie Hasse w swojej pięknej czerwonej sukience. Tak wygląda weselna radość: martini w dłoni i uśmiech rozświetlający Castiglion del Bosco.

Gdy podczas naszej pierwszej wizyty w tym miejscu zobaczyliśmy zabytkowe ruiny zamku na wzgórzu, obaj wiedzieliśmy, że to będzie miejsce, w którym zorganizujemy naszą ceremonię. Kameralna przestrzeń otoczona piniami i cyprysami była naprawdę magiczna. Jeżeli chodzi o kwiaty, chcieliśmy, by w dniu naszego ślubu pojawiły się nastrojowe czerwienie i zielenie z białymi akcentami.

Nasza wedding plannerka, Juliana Calvo, nalegała na stworzenie wijącej się ścieżki prowadzącej do ołtarza, i był to idealny wybór!

Moja siostrzenica Louisa i siostrzeniec Charlie zadebiutowali w roli dziewczynki sypiącej kwiatki i chłopca niosącego obrączki. Przed ceremonią Louisa była niesamowicie podekscytowana, że będzie mogła rzucać kwiatki i mieć na głowie wianek.

Moi rodzice prowadzą mnie do ołtarza przy dźwiękach piosenki „Enchanted” Taylor Swift. Byłem niesamowicie podekscytowany, że w końcu poślubię moje Słońce.

Nasza ceremonia nie byłaby tak magiczna i pełna miłości, gdyby nie osoby, które ją poprowadziły, Quinn Coan i David Manella. Goście opisywali ją jako „bańkę wypełnioną miłością”.

Czytam Samowi swoją przysięgę i doprowadzam wszystkich do śmiechu, mówiąc: – Musisz zacząć zanosić swoje ubrania do pralni. Pewne rzeczy po prostu trzeba robić!

Moja kuzynka Briana zadedykowała czytanie swojej matce, a mojej ciotce, Sheree, która patrzyła na nas z nieba.

Sam zakłada mi obrączkę od Cartiera, na której widnieje wygrawerowany napis „Forever, Sunshine”.

Po powiedzeniu „tak” tłuczemy szkło, co jest tradycją na żydowskich ślubach.

Nasz pierwszy pocałunek jako małżeństwo!

Czując, że jesteśmy w siódmym niebie, wychodzimy z ceremonii przy dźwiękach „Firework” Katy Perry.

Ćwiczyliśmy ten pocałunek co najmniej kilkanaście razy i prawie doprowadziliśmy go do perfekcji!

Goście rozpoczynają przyjęcie od obowiązkowych koktajli dirty martini.

Plotki równie dobre co przysięgi.

Charlie i Louisa opracowują plan, jak zdobyć więcej tortu weselnego!

Jednym z moich ulubionych momentów w dniu ślubu była nasza sesja zdjęciowa po ceremonii. W końcu mogliśmy się zrelaksować i napawać tą chwilą.

Złota godzina po naszej ceremonii była surrealistyczna. Spędziliśmy kilka chwil, obserwując słońce za piniami na wzgórzu.

Nasza weselna kolacja i przyjęcie taneczne zostały zorganizowane w pięknej szklanej oranżerii.

Nasz nastrojowo-barokowy stół z winietkami.

Byliśmy absolutnie zachwyceni wyglądem weselnego wieczoru. Wypełniliśmy oranżerię mnóstwem świec, nastrojowych dekoracji kwiatowych i wysokimi gałęziami. Po zachodzie słońca miało się wrażenie, że jest się w magicznym, zaczarowanym lesie.

Nie wiemy, jak dziękować firmie Tuscany Flowers za te zachwycające kompozycje z kwiatów i gałęzi!

Karty dań na przyjęciu ślubnym zostały stworzone tak, by nawiązywały do ruin zamku z ceremonii.

Po tym jak powiedzieliśmy „tak”, DJ ogłosił nas małżeństwem przy dźwiękach „You Belong With Me” Taylor Swift.

Tak wygląda moja osobowość!

Geje tańczą do muzyki Chappell Roan.

Marco, szef kuchni z Castiglion del Bosco, przygotował trzydaniową kolację, na której znalazły się między innymi sałatka z warzyw ogrodowych, risotto truflowe na wywarze z wołowiny oraz niesamowita przystawka z cielęciną i rybą.

Gdy zaszło słońce, oranżeria naprawdę ożyła!

W czasie kolacji wystąpił James Hudson i jego londyński zespół jazzowy The Ellingtons. Poznaliśmy Jamesa, gdy występował w restauracji w Londynie i po prostu musieliśmy poprosić go o występ na naszym weselu!

Zejście, które prawie opanowaliśmy do perfekcji!

Nasz pierwszy taniec jako małżeństwa. Wybraliśmy do niego piosenkę „Afterglow” Eda Sheerana.

Taniec matek z synami do „What a Wonderful World”.

Mój najlepszy przyjaciel ze studiów, Mark Koslow, wygłasza swoje przemówienie w weselny wieczór, pełne miłości i roastów!

Szef kuchni Marco stworzył najbardziej niesamowite ciasto millefoglie, jakie kiedykolwiek widzieliśmy. Świetnie się bawiliśmy, dodając do niego kilka swoich akcentów!

Krojenie tortu było dobrą zabawą!

Norweska gwiazda popu, Dagny, daje niesamowity koncert dla naszych gości.

Poprosiliśmy Dagny, by ubrała się w coś różowego, a ona zaskoczyła nas najbardziej epickim różowym kombinezonem na świecie!

Koncert Dagny był pierwszym koncertem, na jaki poszliśmy jako para. Można powiedzieć, że jej muzyka to soundtrack do naszego związku.

Po występie Dagny na after party wystąpili wspólnie DJ Nick Noorlind i artystka grająca na skrzypcach elektrycznych Andrea Casta.

Chciałbym móc powiedzieć, że pamiętamy tę chwilę!

Trzeciego i ostatniego dnia weekendu ślubnego zaprosiliśmy gości na imprezę przy basenie, której motyw przewodni brzmiał „fruity and fabulous!”.

Wszyscy w strojach kąpielowych.

Na imprezę nad basenem chcieliśmy mieć dekoracje kwiatowe w żywych kolorach, które nawiązywałyby do tematu „fruity and fabulous”.

Hitem okazały się pyszne pizze margherity.

Byłem zachwycony tą minisesją zdjęciową w czasie imprezy nad basenem. Mieliśmy na sobie pasujące do siebie kąpielówki Dolce and Gabbana oraz koszule od Jacquemusa i Marni.

Ostatnim wydarzeniem, na które zaprosiliśmy gości, była kolacja pożegnalna w winnicy należącej do posiadłości w samym sercu Val d’Orcia. Wieczór rozpoczął się od przyjęcia koktajlowego obok willi, po którym nadszedł czas na długą kolację pod gwiazdami, do której grał kwartet smyczkowy. Potem nastąpił występ operowy Three Tenors.

Spacerem na kolację podczas najbardziej magicznej złotej godziny.

Ostatni pocałunek przed przyjęciem koktajlowym na krętych ścieżkach Montalcino.

Chcieliśmy, by na kolacji pożegnalnej kwiaty reprezentowały lato w Toskanii, stąd polne kwiaty w odcieniach ciemnego pomarańczu i żółci.

Kolacja odbyła się przy jednym długim stole w samym środku winnicy.

Jeżeli chodzi o nakrycie stołu, chcieliśmy, by przypominał kolację na luzie w toskańskim domu przyjaciela. Wzdłuż stołu stały setki świec, które oświetlały go po zachodzie słońca. Było bardzo przytulnie.

Przyjęcie koktajlowe na wzgórzu. Wszyscy goście wzięli ze sobą kaszmirowe szale z wieczoru powitalnego w borgo.

Pyszne pappa al pomodoro z Castiglion del Bosco.

Przed rozpoczęciem kolacji spędziliśmy chwilę z naszymi rodzinami, by trochę się powygłupiać i powspominać weekend.

Goście zeszli ze wzgórza w stronę długiego, oświetlonego świecami stołu, podczas gdy w tle grała muzyka w stylu classical pop.

Nasi przyjaciele Eric, Nick i Danielle idealnie oddają atmosferę miłości i szczęścia, która panowała tego wieczoru.

Szef kuchni Marco i jego zespół zaserwowali niesamowite danie z burraty i prosciutto oraz inne przystawki. Po pierwszym daniu goście delektowali się przeróżnymi mięsami i warzywami z grilla i oczywiście kolejnymi porcjami tiramisu!

Kolacja pod toskańskimi gwiazdami. Naprawdę magiczny sposób na zakończenie weekendu.

Kwartet smyczkowy wykonał utwory classical pop w stylu „Bridgertonów”.

Słuchanie występu Three Tenors było niesamowitym zakończeniem wieczoru.

Shelby Wax
  1. Styl życia
  2. Wedding
  3. Cztery weselne wieczory i muzyka na włoskim weselu

Proszę czekać..
Zamknij