Dom na warszawskim Żoliborzu skrywa minimalistyczne wnętrza inspirowane japońskim dizajnem. Wypełniona światłem przestrzeń pełni funkcję rodzinnego zacisza i prywatnej galerii sztuki zarazem.
Architekci Barbara Łaźniewska i Maciek Tarchalski z pracowni Indoor przeobrazili dom na Żoliborzu. Inspiracją okazał się dla nich japoński design. Regułę japońskiego umiaru zastosowano względem wyposażenia, dlatego nie było tu miejsca na przypadki. Zgromadzone meble to perełki dizajnu minionych dekad, zdobyte na aukcjach, targach staroci i w antykwariatach. Poszukiwania rozpoczęto od sofy. – Znalezienie idealnej kanapy do tak szczególnego salonu okazało się nie lada wyzwaniem. Początkowo rozglądaliśmy się za reedycjami znanych modeli z lat 60. i 70., które ostatecznie okazały się zbyt dekoracyjne lub nie dość wygodne. Ostatecznie wybór padł na oryginalną sofę Boomerang projektu Adriana Pearsalla we współczesnym obiciu, kupioną w holenderskiej galerii Morentz – wspomina Łaźniewska. W salonie stanął również modernistyczny fotel Flag Halyard Hansa Wegnera z 1955 roku, oczko w głowie właścicielki.
Jadalnia na parterze centralnym punktem domu na Żoliborzu
Parter to część wspólna, stąd centralne miejsce zajmuje tu jadalnia. – Wiedzieliśmy, że rodzina spędza razem dużo czasu przy stole, dlatego zależało nam na znalezieniu właściwego modelu – mówią twórcy projektu. Okazał się nim stół Silver projektu Finna Juhla z 1948 roku, wykonany z ciemnego drewna, które świetnie współgra z konstrukcją sofy z orzecha. W kąciku przy kominku natomiast stanęły geometryczne fotele Utrecht Gerrita Thomasa Rietvelda sąsiadujące z abstrakcyjną rzeźbą Sigve Knutsona. W holu znalazła się druga praca tego norweskiego artysty – ceramiczne krzesło o organicznym kształcie.
Więcej inspirujących treści znajdziecie w nowym wydaniu „Vogue Polska Living”. Do kupienia w salonach prasowych oraz online z wygodną dostawą do domu.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.