Zawsze czułam, że jestem inna. Ale w ogóle mi to nie przeszkadzało – mówi Felicity Hayward. Brytyjska modelka, influencerka i aktywistka jest jedną z gwiazd najnowszej kampanii Zalando. Kampanii, która bycie sobą celebruje równie mocno jak modę.
„Nigdy nie przypuszczałam, że moje ciało zostanie zaakceptowane na tyle, żebym wystąpiła w sesji zdjęciowej albo tym bardziej w reklamie telewizyjnej”, napisała Felicity Hayward, gdy publikowała na Instagramie pierwszą zapowiedź kampanii Zalando ze swoim udziałem. Sesja zatytułowana „Free to be” jest celebracją odmienności. Hołdem złożonym wyjątkowym osobowościom, których nie da się zaszufladkować, bo wymykają się utartym schematom.
Hayward jest modelką, stylistką, influencerką (na Instagramie śledzi ją 280 tysięcy osób), a także, a może przede wszystkim, aktywistką. W listopadzie zadebiutuje jako mówczyni na jednym z paneli organizowanych w ramach TEDx Talk. Jak zdradza, będzie chciała wykorzystać tę platformę do opowiedzenia swojej historii. Podzieli się doświadczeniem, a także zachęci wszystkich młodych ludzi do tego, by zamiast przepraszać za swoją inność, odczuwali z jej powodu dumę.
Był 2012 rok, gdy zaczynała pracę w branży. Brytyjskie modelki określane mianem plus size można było wtedy policzyć na palcach jednej ręki. Dziś są ich setki. I coraz częściej udaje im się uniknąć zaszufladkowania. – Uważam, że słowo „różnorodność” nie powinno w ogóle istnieć. Świat przecież jest różnorodny sam w sobie! Używając tego słowa, nadajemy mu specjalne znaczenie. Sygnalizujemy, że oznacza coś wychodzącego poza normę. Robimy wielkie halo z czegoś, co powinno być ogólnie przyjętym standardem.
Hayward nie miała łatwego dzieciństwa. Jej rodzice nie akceptowali tego, jak wyglądała ani jak chciała się ubierać. Była jednak w jej rodzinie jedna osoba, na którą zawsze mogła liczyć. Z babcią Sybil, o której dziś mówi, że jest osobą, którą najbardziej podziwia, spędzała jako dziecko mnóstwo czasu. Sybil pomagała wnuczce przerabiać ubrania ze sklepów tak, by pasowały do jej figury i do kolorowego stylu. Nauczyła ją kochać siebie. I sprawiła, że nawet jeśli Felicity czuła, że nie pasowała do powszechnie przyjętych standardów, wcale jej to nie przeszkadzało. – Babcia ukształtowała mnie jako kobietę – mówi.
Dziś charyzmatyczna Brytyjka jest ambasadorką samoakceptacji i indywidualistycznego podejścia do cielesności. To ostatnie oznacza przede wszystkim zrozumienie, że nie ma i nigdy nie będzie na świecie dwóch takich samych osób. Aspirowanie do bycia najlepszą wersją siebie jest strategią zdecydowanie skuteczniejszą niż potrzeba stania się kimś innym.
W kampanii Zalando Felicity występuje w towarzystwie m.in. supermodelki i aktywistki Adwoi Aboah oraz kanadyjskiej modeli Rain Dove, która wymyka się tradycyjnemu rozumieniu płci. Razem tworzą grono kolorowych osobowości, mówiących jednym głosem: – Bądźcie sobą, bądźcie silni, miejcie głos.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.