Film dokumentalny „Jestem: Céline Dion” na Prime Video pokazuje zmagania gwiazdy z zespołem sztywności uogólnionej. – Nigdy się nie poddam – mówi jedna z najsłynniejszych wokalistek w historii muzyki.
– Potrafię tylko śpiewać. To właśnie kocham najbardziej. Tęsknię za byciem na scenie. Na koncertach zawsze daję z siebie wszystko, a teraz nie mogę tego zrobić – mówi Céline Dion w poruszającym filmie dokumentalnym „Jestem: Céline Dion” o zmaganiach gwiazdy z zespołem sztywności uogólnionej. Czego jeszcze dowiadujemy się z produkcji w reżyserii Irene Taylor („Trees, and Other Entanglements”)?
Céline Dion wychowała się w rodzinie szczęśliwej, lecz skromnej
Gwiazda urodziła się 30 marca 1968 r. w Charlemagne w kanadyjskiej prowincji Quebec. Tata, Adhémar, utrzymywał rodzinę, mama, Thérèse, „sprawiała, że wszystko w domu działało”. Małżonkowie doczekali się 14 dzieci. Muzykalni rodzice właśnie dla dzieci „poświęcili marzenia”, jak wspomina Dion. Dzieciństwo wypełnione dźwiękami wspomina jako szczęśliwe, a rodzina stanowi dla niej punkt odniesienia. Pamięta jednak, że czasem w lodówce brakowało jedzenia, a mama robiła wszystko, żeby najtańsze potrawy smakowały dzieciom jak najlepiej.
Céline Dion uważa macierzyństwo za najważniejsze doświadczenie w życiu
W filmie dokumentalnym pojawiają się synowie gwiazdy, których urodziła w czasie małżeństwa z menedżerem René Angélilem (zmarł na raka w 2016 r.). René-Charles (23 lata), Nelson i Eddy (13 lat) wspierają dziś mamę w walce z chorobą. Sentymentalna Céline zachowała wszystkie pamiątki z ich najmłodszych lat, łącznie z ubrankami, z których wyrośli. W filmie widać, że przedmioty wywołujące nostalgię zajmują całą garderobę w domu gwiazdy.
Céline Dion długo ukrywała swoją chorobę
U gwiazdy zdiagnozowano zespół sztywności uogólnionej, schorzenie neurologiczne, które dotyka jedną osobę na milion. Gwiazda wpuściła kamery do gabinetu lekarskiego, na wizytę do fizjoterapeuty, do swojej sypialni, gdzie odpoczywa po wysiłku. Ta niezwykle rzadka choroba polega na tym, że, jak wyjaśnia Dion, „mięśnie zwracają się przeciwko tobie”. Zespół sztywności uogólnionej wpływa na samopoczucie, na doznania zmysłowe, na głos. Gwiazda często traci kontrolę nad swoim ciałem, dostaje spazmów i skurczy, płacze z bólu. W filmie nie ukrywa przed widzami skali swojego cierpienia. Do produkcji trafiło nawet nagranie, na którym widać, jak do wokalistki wzywana jest karetka, bo Dion nie jest w stanie się podnieść.
Artystka od wielu lat regularnie przyjmuje lekarstwa, które pozwalają jej funkcjonować. Zanim w grudniu 2022 r. nie ogłosiła na Instagramie, że cierpi na ciężką chorobę, wielokrotnie musiała odwoływać albo przerywać koncerty. Uciekała się także do małych oszustw – gdy głos odmawiał jej posłuszeństwa, udawała, że mikrofon nie działa albo pozwalała śpiewać publiczności.
Céline Dion zapewnia, że „nigdy się nie podda”
W finałowej scenie filmu gwiazda zapewnia fanów, że pragnie śpiewać, dopóki ciało jej na to pozwoli. – Mam plan B i plan C – taka już jestem – przekonuje Céline Dion. – Jeśli nie będę mogła chodzić, będę się czołgać, ale się nie poddam – dodaje, udowadniając, że jest prawdziwą wojowniczką.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.