Aktorka i reżyser rozpoczęli pracę nad „Mob Girl”, adaptacją prawdziwej historii Arlyne Brickman, która przez lata obracała się w światku nowojorskiej mafii, a następnie stała się policyjną informatorką, a potem głównym świadkiem w procesie przeciwko gangsterskiej rodzinie Colombo.
Po niemal rocznej przerwie w karierze i zaręczynach z galerzystą Cookiem Maroneyem, Jennifer Lawrence wraca do pracy. Aktorka pojawi się w nowym filmie Paolo Sorrentino („Wielkie piękno”, „Młody papież”) – „Mob Girl”. Laureatka Oscara za „Poradnik pozytywnego myślenia” wcieli się w rolę Arlyne Brickman, bohaterki opartej na faktach powieści Teresy Carpenter.
Historia pokazuje świat nowojorskiej mafii z perspektywy kobiety. Brickman już jako nastolatka zaczęła spotykać się z lokalnymi gangsterami, dla których przemycała narkotyki i brała udział w kolejnych akcjach. Po brutalnym pobiciu i gwałcie przekonała się jednak, że nie może liczyć na mafijne środowisko. Pod wpływem gróźb pod adresem jej córki kobieta zdecydowała się zostać policyjną informatorką. Przez rok zbierała materiał dla FBI, a następnie stała się głównym świadkiem w procesie gangsterskiej rodziny Colombo.
Lawrence jest zaangażowana w projekt nie tylko jako aktorka, ale także producentka. Scenariusz napisała Angelina Burnett, która pracowała do tej pory przy serialach, m.in. „Geniuszu” i „Zawód: Amerykanin”. Za kamerą stanie Paolo Sorrentino, który niedawno rozpoczął też prace nad kontynuacją serialu „Młody papież” z Judem Lawem.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.