Wakacje w Turcji to nie tylko energia gorącej Alanyi. Kilkaset kilometrów dalej, na płaskowyżu środkowej Anatolii, leży spokojna, baśniowa kraina – Kapadocja.
Tu ziemia jest jak puder, a skały jak tęcza. Księżycowe formacje skalne układają się w wymyślne stożki i łagodne pryzmy, doliny i wąwozy ciągną się kilometrami, a miasteczka wykute są w kamieniu. Skąd wziął się ten cud natury i dlaczego warto go zobaczyć?
Życie pod ziemią
Za baśniowe ukształtowanie terenu Kapadocji odpowiedzialne są trzy wygasłe dziś wulkany, Hasandağ, Güllüdağ i najwyższy szczyt środkowej Anatolii, Erciyes Dağı, który na wysokości 3916 m n.p.m. nawet latem pokryty jest śniegiem. Miliony lat temu ich wybuchy systematycznie pokrywały teren Kapadocji lawą i popiołem, który w połączeniu z piaskiem zmienił się w tuf – miękką skałę osadową łatwo ulegającą erozji. Dzieła dokończyły wiatr, deszcz i lód, rzeźbiąc w skałach fantazyjne formacje – koryta, baśniowe kominy i pofałdowane góry pełne jaskiń. Pierwsi mieszkańcy Kapadocji szybko odkryli, że można stworzyć w nich domy i kryjówki, które stopniowo pogłębiali, tworząc wielopoziomowe podziemne miasta, korytarze i kościoły. Chowanie się pod ziemię wymuszała rzeczywistość życia w tym niezwykłym miejscu.
Ze względu na swoje położenie geograficzne w środkowej Turcji, Kapadocja przez wieki była regionem o znaczeniu strategicznym. Przecinały ją liczne szklaki handlowe, w tym słynny Jedwabny Szlak, które oplotły region siecią powiązań historycznych i kulturowych. Kolejne cywilizacje – lud Hatti, Hetyci, Frygijczycy, Persowie, Rzymianie, Bizantyjczycy, Seldżucy i Osmanowie –zostawiały tu swoje ślady: zdobne świątynie i sanktuaria, freski czy karawanseraje (zajazdy dla karawan). Kontakty handlowe i bogactwa naturalne Kapadocji były bardzo kuszące, region był więc częstym celem najazdów i kradzieży.
Wtedy przydawały się podziemne miasta, które stanowiły bezpieczne schronienie, niezauważane przez napastników. W czasach Imperium Rzymskiego azyl znaleźli tu prześladowani przez Rzymian chrześcijanie, którzy wykuli w skałach setki kościołów i kaplic o zaskakująco złożonej budowie. Zdobiące je freski dzięki słabej ekspozycji na światło do dziś są w świetnym stanie.
Skalne kościoły i podziemne miasta można zwiedzać. Na kilka lub kilkanaście pięter w dół ciągną się korytarze i schody prowadzące do pomieszczeń mieszkalnych i przeznaczonych dla zwierząt, spichlerzy, kuchni, a nawet cmentarzy. Takich miast jest wiele, ale na uwagę zasługują zwłaszcza Derinkuyu oraz Kaymaklı, a także Saratlı.
W wykutych w skałach hotelach można wykupić nocleg, często luksusowy, zwieńczony królewskim tureckim śniadaniem, składającym się z lokalnych wypieków, kilku rodzajów sera, jajek, oliwek, sosów, a także owoców i warzyw. Do popicia turecka herbata, mocna i słodka. Takie pobudzenie przyda się, jeśli postanowicie spędzić kapadocki poranek nie w łóżku, lecz na... tarasie widokowym.
Poranek pod niebem
Najpiękniej Kapadocja prezentuje się o wschodzie słońca. Pastelowe niebo nad skalnym krajobrazem usiane jest wówczas kolorowymi balonami wycieczkowymi. Sam lot to dosyć droga przyjemność, kosztuje ok. 600-800 zł, ale dostarcza niezapomnianych widoków. Przepięknym doznaniem jest też oglądanie balonów z powierzchni ziemi.
Bez względu na to, które rozwiązanie wybierzemy, nie obejdzie się bez małego poświęcenia, a mianowicie wczesnej pobudki – balony startują o 5 rano i kończą loty maksymalnie o 7.
Usiane balonami niebo można podziwiać ze specjalnie przygotowanych punktów widokowych, których kilka jest wokół Göreme. Wygodne stanowiska oferują tarasy skalnych hoteli w Göreme, ale żeby się na nie dostać, z reguły trzeba mieć wykupiony nocleg. Można też wspiąć się na jedną z twierdz, które górują nad Kapadocją – Uçhisar lub Ortahisar.
Kolejnym niezwykle przyjemnym doświadczeniem jest kąpiel błotna, np. w jaskiniach w Ortahisar. Przykładowy rytuał w SPA Katpatuka Çamur Mağrası rozpoczyna się od włożenia stóp do basenu z rybkami, które zjadają martwy naskórek, wykonując w ten sposób łagodny, ale bardzo skuteczny peeling. Następny przystanek to basen termalny z leczniczą wodą z gorących źródeł. Na koniec – pełna minerałów błotna kąpiel, która ujędrnia skórę, oczyszcza organizm i fantastycznie relaksuje.
Spacer po księżycu
Ze względu na niezwykły krajobraz Kapadocja świetnie nadaje się na trekking. Wędrować można po malowniczych dolinach pełnych wymyślnych skalnych formacji, tęczowych krajobrazów, skalnych miast i kaplic. Wśród nich najpiękniejsza jest dolina Ihlara. Oddalona od Göreme o 80 kilometrów, nie jest tak oblegana jak inne atrakcje regionu. W dolinie przez 16 kilometrów ciągnie się kanion, wyrzeźbiony przez rzekę Melendiz. Można tu podziwiać wspaniałe widoki i bujną roślinność, a także obejrzeć wiele wydrążonych w skałach miast i kościołów. Dobra wiadomość dla tych, którzy nie są fanami długich spacerów - najpiękniejsze kapadockie trasy można także pokonać na rowerze lub konno.
W Kapadocji można też uprawiać jogę. Na tarasach, w studiach wellness albo podczas zorganizowanych, kilkudniowych wyjazdów umożliwiających oderwanie od codzienności, głęboki odpoczynek i poprawienie techniki ćwiczeń.
Z Kapadocji warto przywieźć dywany lub, to z pewnością poręczniejsza pamiątka, ceramikę. Zarówno fabryki, jak i małe zakłady ceramiczne zlokalizowane w miasteczkach oferują warsztaty z obróbki gliny. Turecki wazon, miskę czy talerz można więc pod czujnym okiem rzemieślników wykonać własnoręcznie. Choć, przygotujmy na to walizkę, dzieła rzemieślników są niesłychanie kuszące.
Najpiękniejsze wzorzyste dywany można kupić w Kayseri, a po ręcznie tkane kilimy, ozdobione roślinnymi ornamentami, najlepiej wybrać się do Yahyalı.
Kapadocja to cel nie tylko na letnie podróże. Zimą księżycowy krajobraz uspokaja się jeszcze bardziej i pokrywa śniegiem. Ze zboczy wulkanu Erciyes Dagi można zjeżdżać na nartach, a po całym dniu wrażeń odwiedzić hamam – turecką łaźnię parową. Wakacje jak z baśni czekają przez cały rok.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.