Po przebojowej piosence „West End Girls” duet Pet Shop Boys nagrał nostalgiczny utwór „Being Boring” o młodości, o zabawie, o przyjaciołach utraconych w czasie pandemii AIDS.
Listopad 1990 roku, koniec jednej dekady lub początek drugiej – zależy, jak nauczono nas liczyć. MTV Europe, medium wciąż stosunkowo nowe i młode, chociaż już nierewolucyjne, pokazuje przede wszystkim teledyski. Na seriale o wydepilowanych chłopcach podrywających wytatuowane dziewczyny stacja przestawi się dopiero w następnym stuleciu. Oficjalnym power playem jesieni, a więc piosenką graną raz na godzinę, jest singiel „Being Boring” duetu Pet Shop Boys.
Duet Pet Shop Boys tworzą Neil Tennant i Chris Lowe
Klip wyreżyserował Bruce Weber. Żadnych wątpliwości: nadzy chłopcy w wieku maturalnym, modelki w okularach przeciwsłonecznych, piana z mydła oraz zwierzątka, które chce się przytulić: kundelek, konik, szympans na wrotkach, zebra. Weber płodzi w tym okresie jedną kampanię domu mody Calvin Klein po drugiej. Jeszcze nikt nie oskarżył go o molestowanie seksualne, na razie szalala zabawa trwa. I o tym też jest ta piosenka.
Pet Shop Boys to Neil Tennant, wokalista, pisarz, dziennikarz, i Chris Lowe, geniusz informatyczny wśród kompozytorów, lekko wycofany – podobnie jak królowa Elżbieta II z tłumem komunikuje się nakryciami głowy. Do napisania dobrego tekstu Tennantowi przeważnie wystarcza pół frazy – dostaje na jej punkcie obsesji, łowi skojarzenia, dosztukowuje szyfry i metafory, w „West End Girls” z 1986 roku udało mu się przemycić nawet cień Lenina: „We’ve got no future, we’ve got no past. Here today, built to last. In every city, in every nation. From Lake Geneva to the Finland station”.
W „Being Boring” Pet Shop Boys wspominają młodzieńcze lata i początki kariery
„Being Boring” zainspirowała zła recenzja. Jakiś krytyk z Japonii napisał, że Pet Shop Boys najlepsze mają już za sobą, staczają się, zaczynają nudzić. Tennant skojarzył te słowa z cytatem z Zeldy Fitzgerald, żony tego Fitzgeralda. W artykule dla magazynu „Metropolitan” w 1922 roku napisała: „She was never bored mainly because she was never boring”. Banalnych zdań nikt długo nie pamięta, zaśmiecają archiwa, natomiast ten cytat to cała historia. Cofnął Tennanta do lat licealnych w Newcastle, do przyjęć z tematem przewodnim, z dress code’em i pisarkami w charakterze muz. Szkoła była raczej z tych lepszych i o tym jest pierwsza zwrotka „Being Boring”. W drugiej podmiot liryczny wchłania stolica, coś obiecuje, czymś innym straszy. Uzbrojony w buty na koturnie oraz dwie uncje siły przebicia Tennant forsuje zatrzaskiwane przed nosem drzwi. Brawo, tupet to atut, nuda ponownie zostaje odroczona. Lata 70. i 80., gdy są wspomnieniem, wydają się barwne, beztroskie, kandyzowane. W życiu i w piosence to fałszywe wrażenie trwa na szczęście tylko chwilę. Gdy zaczynamy sprawdzać listę obecności, pojawiają się dreszcze. „Now I sit with different faces in rented rooms and foreign places. All the people I was kissing, some are here and some are missing in the nineteen-nineties”.
W piosence „Being Boring” Pet Shop Boys opowiadają o przyjaciołach utraconych w czasie pandemii AIDS
Kim są ci obcy, z twarzy niepodobni do nikogo? Ludzie z branży muzycznej. Pet Shop Boys lubią nagrywać w Niemczech, łatwiej skoncentrować się na pracy tam, gdzie się za dobrze nikogo nie zna. Od półnieznajomych tysiąc razy ważniejsi są oczywiście wymienieni na jednym oddechu nieobecni – żniwo AIDS, najbardziej przekłamanej pandemii ubiegłego stulecia. Rozkołysany słuchacz pewnie lekko sztywnieje. Powracający po raz trzeci refren brzmi już inaczej, melancholijnie, z mikrodozą depresji. „And we were never holding back or worried that time would come to an end. We were always hoping that, looking back you could always rely on a friend”.
Piosenka „Being Boring” nie powtórzyła sukcesu „West End Girls”
Ale chwila: czy usztywnienie to aby na pewno właściwa reakcja? Czy przypadkiem nie tak reagują nudziarze, potwornie przewidywalni i konwencjonalnie akuratni? Czy ludzie, których kochaliśmy, a teraz już ich nie ma, naprawdę oczekują od nas minuty ciszy? „West End Girls” z 1986 roku krytycy muzyczni uznali za najlepszy brytyjski hit ever. „Being Boring”, numer o marzeniach, ambicjach oraz życiowych przejściach trudnych do odśpiewania, pomimo świetnych recenzji i przychylności trendsetterów lat 90., z trudem wczołgał się do top 20 listy przebojów i po chwili z niej wypadł. Fantastycznie – niedocenionymi piosenkami nie trzeba się z nikim dzielić, można ich słuchać non stop w samotności.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.