Choć dobremu chlebowi niewiele potrzeba – może poza masłem i szczyptą morskiej soli – to nic nie stoi na przeszkodzie, by serwowano go w towarzystwie dobrego dizajnu. Oto najciekawsze europejskie piekarnie według Małgosi Minty.
Acid, Madryt: Przełamanie schematu
Acid, którego projekt nadzorowało Plantea Estudio, znajduje się w klasycznej kamienicy, a piekarnię można już poznać z daleka po karminowych framugach okien i drzwi. We wnętrzu także dominuje głęboka czerwień, choć zbalansowana złamaną bielą. Do tego różowy marmur oraz błyszczące aluminium, z których wykonano blaty, delikatne półki na pieczywo czy meble ze studia Frama. Choć wnętrze jest na wskroś proste i nowoczesne, to dzięki swojej kolorystyce oraz wykorzystanym surowcom – ciepłe, związane z charakterem sąsiedztwa.
Öfferl, Wiedeń: Nowoczesny pomysł
Za nietypowy koncept piekarni odpowiada Studio Riebenbauer, któremu zależało na zbudowaniu holistycznego wizerunku marki, jaką jest Öfferl. Z ascetycznymi wnętrzami korespondują więc opakowania na pieczywo, na których umieszczono krótkie anegdoty dotyczące poszczególnych wypieków, a także uniformy pracowników. Odwiedzając Öfferl, warto pofatygować się i zejść do podziemnej sali, gdzie znajduje się ekoinstalacja oddająca DNA całego przedsięwzięcia.
Du Pain et Des Idées, Paryż: Kwintesencja Paryża
Rozkochany w rzemiośle Christophe Vasseur postawił na paryską tradycję: na bagietki, na ręcznie zawijane maślane croissanty i na – dzisiaj bestseller – „chleb przyjaciół” w formie wielkich, prostokątnych bochnów wypiekanych w piecu opalanym drewnem, oczywiście na bazie naturalnych, ekologicznych składników oraz z mąki od francuskich farmerów. Chleb nie ma sobie równych, ale to tutejsze monokle z czekoladowo-pistacjowym nadzieniem są prawdopodobnie najczęściej fotografowanymi ciastkami Paryża.
Pophams, Londyn: Francuskie specjały w Anglii
Oprócz firmowych bochenków, perfekcyjnych croissantów i pękatych pain au chocolat warto upolować tu sezonowe specjały z francuskiego ciasta, np. wytrawne bułeczki z estragonowym twarożkiem i pomidorkami koktajlowymi, mille-feuille z karmelizowanego laminowanego ciasta z morelową konfiturą i mascarpone aromatyzowanym liśćmi figi czy ciastka nadziewane migdałową masą na palonym maśle z crème fraîche o smaku wiązówki błotnej (mimo mało apetycznej nazwy to zioło ma cudownie słodki aromat) i malinami.
Sofi, Berlin: Slow life
– Wcielamy tu w życie niektóre z założeń ruchu slow, jak skupienie się na rzemiośle, pochodzeniu, materiałach, procesie, i łączymy je ze sztuką pieczenia chleba – wyjaśnia Serdar Kutucu, prezes Slowness. Klienci wpadający na szybkie zakupy zatrzymają się przy kasie, a ci mający ochotę zjeść coś na miejscu mogą udać się po kilku schodkach do sali jadalnej, gdzie czeka na nich duży stół oraz kilka mniejszych z krzesłami projektu firmy Rammelisten. Wnętrze utrzymano w rozgrzewających kolorach patynowanej czerwieni oraz jasnej ochry, do których nawiązują także odcienie szkliw używanej w lokalu ceramiki z kopenhaskiego Studia X.
Cały tekst znajdziecie w nowym wydaniu „Vogue Polska Living”. Numer można teraz zamówić z wygodną dostawą do domu.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.