Najlepsze książki na lato: Historie o uczuciach, które warto zabrać na urlop

Nie spakować książki na wakacje to jak nie zabrać stroju kąpielowego nad morze czy plecaka w góry. W związku z nadchodzącym sezonem urlopowym i długim czerwcowym weekendem polecamy książki, które warto zabrać ze sobą na wyczekiwany odpoczynek.

Książka to jedna z pierwszych rzeczy, którą pakujemy do wakacyjnej walizki, a jeśli lecimy tylko z bagażem podręcznym, punktem obowiązkowym jest odwiedzenie salonu prasowego lub księgarni na lotnisku już po odprawie. Dla wielu urlop to jedyny czas w roku, kiedy w pełni mogą poświęcić się lekturze, dać wciągnąć się w magiczny świat wykreowany przez autora, oddać się sensorycznym doznaniom jak dotyk papieru i szelest stron na wietrze, polubić się z postaciami, a nawet traktować bohaterów jako towarzyszy swojej podróży.

Czasem dobra lektura może być przygodą bez ruszania się z miejsca, jeśli lato spędzamy w mieście, na działce u babci lub po prostu na balkonie. Podróże, które wtedy odbywamy, przenoszą nas nie tylko do innych krajów, ale i fantastycznych krain czy fascynującej przeszłości.  

Jak wybrać dobrą książkę na wakacje?

Każdy z nas ma inne preferencje co do rodzaju literatury, której chce poświęcić swój czas, jednak książki, które towarzyszą nam w chwilach wypoczynku, mają kilka cech wspólnych. Stawiamy wtedy na historie lekkie, ale nie banalne. Chętniej przyglądamy się wykreowanym światom, więc doceniamy szczegółowe opisy miejsc czy otaczającej ich przyrody. Chcemy być bliżej prawdziwych ludzi i ich szczerych emocji, które często pomagają nam zrozumieć uczucia, których sami doświadczamy. Lubimy kupować serie, by zaspokoić poczucie niedosytu i nie rozstawać się z ulubionymi postaciami po ostatniej stronie. W końcu cenimy wartkie dialogi, poczucie humoru i sposób pisania, który pozwala pochłonąć książkę jednym tchem, nawet jeśli czasem oznacza to zarwanie nocy.

Jaką lekturę spakować do walizki, jeśli nie mamy na myśli żadnego konkretnego autora? Choć od dziecka uczymy się, że nie wolno oceniać książki po okładce, jest to jeden z częstych kluczy przy wyborze dzieła last minute. Jasne, pastelowe kolory, które kojarzą się z latem, beztroską i spokojem, odcienie niebieskiego, które dopełniają lazur wody i bezchmurny kolor nieba, przyciągają naszą uwagę. Słowo „lato” w tytule powieści też nie będzie bez znaczenia. W końcu możemy kierować się wydawnictwem, pamiętając inne tytuły z jego portfolio, które nigdy nas nie rozczarowały. Wybierając tę ostatnią drogę, przygotowaliśmy zestawienie trzech tytułów z Czwartej Strony, będącej imprintem Wydawnictwa Poznańskiego, które ma na koncie m.in. publikację nagrodzonej w 2020 roku prestiżową Nagrodą Bookera „Shuggie Bain” Douglasa Stuarta czy „Powróconych” (tyt. oryg. „Afterlives”) Abudlurazaka Gurnaha, laureata Literackiej Nagrody Nobla w 2021 roku.

Carley Fortune „Każde kolejne lato”

W pierwszą podróż ruszamy do Kanady do miasteczka Berry’s Bay położonego nad malowniczym jeziorem Kamaniskeg, które tworzy rzeka Madawaska, ale to nie historia miejsca, ale relacji dwojga osób pochłania w tym przypadku do reszty. Ze związkiem Persephone Fraser i Sama Florka może utożsamić się wielu z nas – to wieloletnia dziecięca przyjaźń, która w końcu przeradza się w młodzieńczą miłość. Bohaterowie spędzają ze sobą każde tytułowe lato, a ich związek buduje się w powtarzalnych cyklach. Pełny nostalgii, ciepła, a także zapachu letnich dni w powietrzu romans przywodzi na myśl wakacyjne miłości, które jak to w życiu, są często słodkim wspomnieniem przeplatanym nutką goryczy. Rozstania i powroty, pierwsze i drugie szanse, nadzieje i zawody są nieodzownym elementem spotkania z drugim człowiekiem. Niektórzy twierdzą, że Carley Fortune napisała książkę doskonałą w swoim gatunku, pełną delikatności, ale i napięć, idealnie oddając chemię między parą głównych bohaterów.

Rebecca Serle „Pewne włoskie lato”

Podążając tropem lata w tytule, przenosimy się do Positano, przynajmniej taki plan ma główna bohaterka powieści Katy, która do włoskiego miasteczka chce udać się ze swoją najlepszą przyjaciółką – mamą. Kiedy Carol umiera, świat jej córki rozpada się na kawałki. W końcu decyduje się jednak nie rezygnować z wyjazdu i trafia na włoskie wybrzeże. Tam dzieje się coś, czego sama nie potrafi wytłumaczyć – spotyka Carol w jej trzydziestoletnim wcieleniu. Myśli, że odzyskała matkę, ale czy na pewno? Razem z pastą i schłodzonym limonecello przełykamy trudne do nazwania emocje, obserwujemy niezwykłą więź między dwiema kobietami z różnych pokoleń i po raz kolejny dowiadujemy się, że żałoba to trudny proces, nawet jeśli ogrzewa ją południowe słońce. Piękna letnia powieść ze względu na tematykę będzie też świetnym prezentem dla mamy.

Ana Huang „Gry. Seria Twisted”

W serii „Twisted” mieliśmy już miłość, przyszedł czas na „Gry”, które odbywają się na królewskim dworze małego państwa położonego w Europie. To właśnie na nim księżniczka Bridget von Ascheberg poznaje ochroniarza Rhysa Larsena, który w swoim profesjonalizmie nie sili się, by ukryć aroganckie zachowanie. Można łatwo domyślić się, co stanie się dalej: między dwojgiem bohaterów odbywa się ciągłe przeciąganie liny, w końcu rodzi się pożądanie. Historia jak z filmowego „Bodyguarda” lubi się jednak powtarzać – mezalians wisi w powietrzu, a los pisze własną historię – brat księżniczki abdykuje, co stawia ją przed wizją aranżowanego małżeństwa bez miłości oraz tronu, którego nigdy nie chciała objąć. Nagłe zwroty akcji i przeskoki czasowe sprawiają, że to książka, przy której nie sposób usnąć na plażowym leżaku. Pozycja idealna dla fanów netfliksowej serii „Bridgertonowie”.