Nowy numer „Vogue Polska Living” poszerza definicję designu, dowodząc, że to obszar, który rozciąga się od idei przez historię miejsc i kulturę niematerialną aż po procesy wytwórcze. A w sygnowanych przez designerów przedmiotach można odnaleźć wszystkie te wymiary.
„Nie ma dziś ważniejszego słowa w świecie designu niż rzemiosło”, pisze w otwarciu numeru redaktorka prowadząca Hanna Rydlewska. To słowo klucz funkcjonuje na naszych łamach nie tylko w tradycyjnej interpretacji. W numerze znalazły się opowieści o zupełnie niestandardowym potraktowaniu technik ceramicznych (gdzie efekt wypalania zaskakuje nawet samych twórców, a przypadek jest jednym z autorów finalnej pracy – tak działa Olga Milczyńska ze stowarzyszenia Nów), historie o nowym odczytaniu metod pracy ze szkłem jako tworzywem rzeźbiarskim (zawarte w genialnej serii obiektów „Zabawki” Aleksandry Kujawskiej), relacje z tego, jak powstają wielomateriałowe reliefy (i jak, z młotkiem, nożyczkami i klejem, zabiera się za nie artysta Paul Bik).
Cięcie, gięcie, wypalanie
W samym centrum nowego numeru „Vogue Polska Living” znajdują się więc procesy wytwórcze, umiejętnie i z pasją redefiniowane przez designerów nowej generacji. Czytając kolejne teksty, niemal usłyszymy odgłosy tego, jak pracują: cięcie, piłowanie, wylewanie lśniących posadzek, szlifowanie zaobleń ścian tak, żeby wnętrze jednego z hiszpańskich apartamentów przypominało pokład jachtu. Każdy z tych procesów wymaga wiedzy i fachowości starych mistrzów, doskonałej znajomości tworzyw. – W Hiszpanii chętnie używa się lokalnych surowców. W innych specjalizuje się Katalonia, w innych Andaluzja. W pracowni Berenstein wszystko zaczynaliśmy od zera – mówi jeden z bohaterów nowego numeru, młoda gwiazda architektury Szymon Keller.
O tym, że praca z materiałem to lekcja cierpliwości i pokory (na szczęście zakończona wspaniałymi rezultatami), przypomina Kamila Wagner w reportażu z manufaktury majoliki w Nieborowie. – Do momentu otwarcia pieca, a tego przyspieszyć się nie da, właściwie nic nie wiadomo. Ceramika ma pamięć. Jeśli nieostrożnie wyciągnie się kubek z formy i o coś delikatnie zahaczy – zwykle na samym końcu forma pęka – tłumaczy pracująca w manufakturze Nunu Radziwiłł.
Odwrócony porządek
Nowy „Vogue Polska Living” to również opowieści o tym, jak przewrotny bywa zasób inspiracji – to, co kiedyś wydaje się centrum, z którego promieniują trendy, z czasem staje się peryferyjnym punktem odniesienia. Za to lokalne tradycje i fantazje okazują się motywami, które znoszą próbę czasu i fascynują współczesnych koneserów. Tak działa spektakularny, powstały w latach 30. budynek Mutual Heights w Kapsztadzie. Pozornie inspirowany metropolitalnym art deco, w praktyce raczej czerpiący z afrykańskich wzorców i południowego rozmachu. Zapraszamy do jego wnętrza, zmienionego w spektakularny penthouse.
O niezwykłych miejscach, które działają na specjalnych zasadach, pisze Kara Becker, zabierając w podróż po brytyjskich i światowych klubach dla wybranych, również w ujęciu historycznym. Czy rzeczywiście są zaprojektowane tylko dla swoich członków, czy może stworzono je tak, żebyśmy marzyli o nich wszyscy? – Miałam okazję podejrzeć, jak od środka działa jeden z klubów członkowskich. To doskonała, wyidealizowana wizja życia domowego. Każda wygoda zostaje momentalnie zapewniona – mówi o jednym z klubów XIX-wieczna lady, oczywiście niebędąca na liście członków.
Doświadczenie pokoleniowe
Na niezwykłą wyprawę zaprasza również Piotr Korduba, przybliżając znaną niewielu historię poznańskiego Zamku Cesarskiego. To opowieść o budowaniu państwowości, kultywowaniu lokalnego rzemiosła, nieustającym mieszaniu się tego, co oficjalne, z tym, co codzienne i bliskie.
„Z trudem sięgając do wielkich mosiężnych klamek, napierając całym ciałem na ciężkie drzwi, aby je otworzyć, nie mogłem się doczekać wspinaczki po wachlarzowych schodach, stąpania po gładkich marmurowych posadzkach i nasłuchiwania roznoszącego się echa, chciałem znów się gdzieś na chwilę zgubić. Nie był to dla nas wtedy zamek ani pruskiego cesarza, ani tym bardziej Hitlera. To był nasz tajemniczy zamek, właśnie taki, jak wyobraża sobie każde dziecko. Dla wielu pokoleń poznańskiej młodzieży on realnie istniał”, pisze Korduba.
Czy podobnym doświadczeniem na nowe czasy będą gastronomiczno-architektoniczne przebieżki, które proponują Małgosia Minta i Katarzyna Ciejka, czyli Travelicious? Obie ze znawstwem przeprowadzają przez meandry stylu i smaku polskich cukierni, baskijskich tawern, wiedeńskich kawiarni. Takich, gdzie nowe podejście łączy się z rzemieślniczą tradycją. I znów wracamy do punktu wyjścia.
Drugi numer „Vogue Polska Living” w sprzedaży od 15 grudnia. Już dziś zamów go online z wygodną dostawą do domu.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.