Nowy utwór Mary Komasy to historia miłości. Do współtworzenia klipu artystka zaprosiła przyjaciół, którzy nakręcili dla niej filmowe etiudy.
– „Pull Me Up” powstało z potrzeby wolności, na przekór pandemicznym barierom. Nasz świat nagle gwałtownie się zamknął i zastygł, wszystko stało się bardzo odległe. Jednak nie przestaliśmy kochać ani tęsknić, wiec potrzeba bliskości drugiego człowieka wydaje się teraz silniejsza niż kiedykolwiek wcześniej. Chcemy, żeby znowu nie było między nami granic i barier – mówi Mary Komasa.
Artystka chciała pokazać, czym jest energia pożądania, która nie zna granic i barier tożsamości. Poprosiła przyjaciół, aby nagrali dla niej intymne historie miłosne. Tak powstał kolaż czterech etiud nakręconych w Nowym Jorku, Mediolanie, Kapsztadzie i Warszawie.
Singiel artystki to spójna emocjonalnie, choć wielowątkowa opowieść. Mary śpiewa o tym, czy jest namiętność, a robi to w charakterystycznej dla siebie, sensualnej formie.
Teledysk współtworzyli fotograf Chris Colls i jego partnerka Alexandra Agoston, fotograf Gian Paolo Barbieri, modelka i aktywistka Anja Rubik oraz operator Tomek Wierzbicki.
Autorką tekstu jest Komasa. Wideo zostało nagrane i wyprodukowane przez Mary Komasę i jej męża, Antoniego Komasę-Łazarkiewicza. „Pull Me Up” zapowiada nową płytę wokalistki.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.