Choć paryski budynek w 10. dzielnicy został zaprojektowany przez Gustave’a Eiffela, to nie ma nic wspólnego z tutejszą typową architekturą. Podobnie jak znajdujący się w budynku apartament, odmieniony przez Fabrizia Casiraghiego w duchu angielskiego klubu dla dżentelmenów.
Propozycja renowacji apartamentu stworzonego przez człowieka, który stoi za jednym z najsłynniejszych obiektów architektonicznych na świecie, niektórych mogłaby onieśmielać. Ale nie Fabrizia Casiraghiego. Przestrzeń o powierzchni 130 metrów kwadratowych na trzecim piętrze przy rue Martel w 10. dzielnicy Paryża została całkowicie odmieniona. Kto zaprojektował budynek? Gustave Eiffel – tak, ten od wieży. Raczej wysoko zawieszona poprzeczka.
Klient jest agentem aktorów, ważnym i zapracowanym. – Chciał czegoś bardzo męskiego, paryskiego, ale wcale nie typowego dla tego miasta, czegoś międzynarodowego – mówi Casiraghi. – Ponieważ ma absorbującą pracę i dużo podróżuje, gdy wraca do domu, potrzebuje przytulnej przestrzeni – dodaje. Inspiracji postanowili poszukać po drugiej stronie kanału La Manche. – Zdecydowaliśmy się na estetykę palarni cygar z domieszką angielskiego klubu dla dżentelmenów, stąd w salonie i kuchni z jadalnią znalazły się lakierowane drewniane panele ścienne, które tworzą ten nastrój.
Estetyka tego mieszkania to przystępny rodzaj elegancji, a nie krzykliwy blichtr. – Dla mnie najważniejsze jest, by klient czuł się komfortowo, kiedy wchodzi do zaprojektowanego przeze mnie wnętrza – wyjaśnia Casiraghi.
Cały tekst znajdziecie w trzecim wydaniu „Vogue Polska Living”. Do kupienia w salonach prasowych, online z wygodną dostawą do domu oraz w formie e-wydania.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.