Znaleziono 0 artykułów
27.06.2024

Klasyka LGBT+: Powieść „Fair Play” Tove Jansson z 1989 roku

27.06.2024
Fot. Olov Jansson / materiały prasowe

„Fair Play” to tzw. dorosła powieść Tove Jansson, „mamy” Muminków. Wydana w 1989 roku historia miłosna Jonny i Mari pokazuje, jak jednocześnie kochać i być wolnym. 

Zacznijmy od końca, bez spoilera, od dnia, gdy Jonna zmienia się, choć w sposób niezauważalny, a Mari o nic jeszcze nie pyta, chociaż coś wyczuwa. Spotykają się tylko po zachodzie słońca, na cały dzień mają usprawiedliwienie: praca, praca, praca, obie są artystkami. Kolację jedzą z otwartymi książkami obok talerzy, potem włączają telewizor. Jonna „głośno milczy”. To nie w jej stylu, w telewizji leci przecież Renoir. Odmawia kawy, odmawia drinka, chce iść do siebie, ucieka. Mari myśli, że stało się, dotarły do tego etapu, kiedy nie wystarczy kochać, trzeba zadeklarować pełny pakiet: miłość, wierność, zależność, „bez ciebie nie dam sobie rady, jesteś najważniejsza”. Pomyłka. Właśnie tego Jonna nie chce teraz usłyszeć, chyba nigdy nie chciała. Ale skoro już są na skraju kłótni, odwrót nie ma sensu – większa część prawdy po kolei się z nich wylewa. Jonna dostała propozycję z gatunku „tylko raz w życiu”. Może ją odrzucić i wszystko zostanie po staremu albo przyjąć i na rok wyjechać. „Powiem nie”, proponuje. Mari jest bardziej kreatywna, kombinuje, jak w plan B wcisnąć całą siebie. Ta rozmowa, ta scena i w zasadzie cała książka Tove Jansson jest jak partia szachów, w której każda ze stron próbuje wygrać, ale tak, by przeciwniczka nie poczuła bólu w klatce piersiowej.

Kadr z filmu „Tove” (Fot. Materiały prasowe)

„Fair Play” Tove Jansson opowiada o bliskości

„Fair Play” to tzw. dorosła powieść Tove Jansson, malarki, graficzki, pisarki, „mamy” Muminków, narodowego skarbu Finlandii. W Wielkiej Brytanii wydana została oddzielnie, u nas w zbiorze opowiadań „Kobieta, która pożyczała wspomnienia”. Tak też można, każdy rozdział jest samodzielną sekcją, cisza i pustka między epizodami też „się czyta”, ma większy sens niż konstrukcyjna rama. Mari i Jonna mieszkają zimą w nadmorskim mieście, latem na mikrowyspie, specjalność Zatoki Fińskiej. Robią rzeczy banalne i niezwykłe: kłócą się, piszą, przyjmują gości, malują, mordują mewę, żeby coś zademonstrować. Czasami są dla siebie miłe, a czasami dają do zrozumienia, że za dużo już tej bliskości, chciałoby się wziąć głębszy oddech. W takich chwilach Jonna ogląda filmy sama, Mari popsułaby przyjemność. Mari nie ma pretensji, no bo o co? Nie ma sensu dzielić się wszystkim non stop, nie na tym polega intymność. Gdy Finlandię odwiedza 90-letni Władysław, artysta z Polski, patologiczny gaduła, Mari przyjmuje go sama. Jonna jest tuż obok, wysłuchuje relacji o życiu za ścianą. Prawie jak podcast, tylko lepiej, bo jeśli Jonna zechce, wejdzie w sam środek akcji. Oto intymność 3.0. 

Kadr z filmu „Tove” (Fot. Materiały prasowe)

Być może tylko ja tak mam, że czytając „Fair Play”, zastanawiam się, ile te dziewczyny mają lat, jak długo są ze sobą? Odpowiedź dostaję pod sam koniec, jestem zaskoczony i nie. Tove Jansson miała dwa ważne związki w swoim życiu. Pierwszy zaraz po wojnie z Vivicą Bandler, reżyserką teatralną. Odurzona pierwszą falą euforii napisała: „Zobaczyłam wysoką arystokratkę z wyrazistym nosem, szerokimi paskami brwi i zdecydowanie żydowskimi ustami. Na jedno oko nie widzi, ale drugie jest czyste, ciemne, penetrujące”. Ich ekspresowy romans przekształcił się w przyjaźń i wieloletnią współpracę zawodową. W 1956 r. Tove poznała graficzkę Tuulikki Pietilę, swoją Totti. Tym razem już na zawsze, a dokładnie na 44 lata. Czy udałoby im się, gdyby wystartowały wcześniej? Na rozbiegu dorosłego życia Tove brała pod uwagę klasyczne małżeństwo hetero w dwóch wariantach. Pierwszy: zostanie fatalną żoną, ale prawdziwą artystką, oraz drugi: pozwoli komuś czuć, że jest ważniejszy od niej, urodzi mu dzieci, które zginą na wojnie, straci wiarę w siebie, koniec. Wybrała wariant numer trzy: została mamą Muminków, celebrytką, wyrocznią oraz rezydentką szczęśliwych wysp, na których można być razem i jednocześnie osobno, z kimś oraz wyłącznie w swoim wszechświecie, kochać i być wolnym. Receptę na totalny sukces zdradza w najbardziej stosownym momencie w „Fair Play”, czyli po ok. 100 stronach historii miłosnej. Przedziwnej, bo bardziej nowoczesnej od nas. 

Materiały prasowe

 

Piotr Zachara
  1. Kultura
  2. Książki
  3. Klasyka LGBT+: Powieść „Fair Play” Tove Jansson z 1989 roku
Proszę czekać..
Zamknij