Są elastyczne, mobilne, chętnie poszerzają kwalifikacje. Ale jak pokazuje raport Muzeum Emigracji w Gdyni „Femigracja – wysoko wykwalifikowane Polki za granicą”, decyzja o wyjeździe z kraju przynosi kobietom satysfakcję nie tylko na polu zawodowym.
– Największy sukces w życiu: to, że mieszkam za granicą i mam fajną pracę – mówi jedna z kobiet, obecnie żyjąca w Singapurze, która wzięła udział w badaniu Muzeum Emigracji w Gdyni. – Nie znając nikogo, ubiegałam się o dwie prace, przeszłam weryfikację i dostałam propozycję zatrudnienia w obu (…). Dało mi to przekonanie, że dam radę, że jestem samowystarczalna – dodaje.
Z raportu, który powstał na podstawie badania, wyłania się optymistyczny obraz – Polki na zagranicznych rynkach pracy okazują się elastyczne, chętnie poszerzają kwalifikacje zawodowe. Nie wykluczają zmiany branży, nawet tak radykalnie, jak np. z pielęgniarki na księgową. Wiedzą, że kluczem nie musi być specjalistyczna wiedza, ale doświadczenie. Dlatego po pracy w biurze urbanistycznym potrafią założyć firmę turystyczną w RPA, opierając się na świetnych możliwościach menedżerskich i dobrej komunikacji w grupie.
– Kilka lat temu przyjechałam do Berlina z jednym plecakiem, a przez kilka lat zbudowałam sobie tutaj życie i jestem z tego dumna. Po prostu: że mam zasoby, żeby to zrobić, żeby odnaleźć się w kraju, w którym nikogo nie znam, żeby zbudować sieć kontaktów zawodowych. To wartościowe doświadczenie – opowiada inna z kobiet, która wzięła w badaniu.
Liczby wskazują, że decyzję o wyjeździe i zmianie pracy kobiety podejmują zazwyczaj samodzielnie (aż 86 proc.), a doświadczenie to traktują jako wyzwanie. Jest to dla nich nowy etap w życiu, ma oznaczać rozwój, przygotowane są więc na trudy i wyrzeczenia. A gdy zmiana przynosi pierwsze efekty, czują się spełnione i usatysfakcjonowane. Co ciekawe, zarówno w wymiarze zawodowym, jak i osobistym i rodzinnym.
Aż jedna trzecia z wysoko wykwalifikowanych Polek żyjących i pracujących za granicą i biorących udział w badaniu ma co najmniej dwoje dzieci. Burzą w ten sposób stereotypowe myślenie, że rodzicielstwo przekreśla szansę na rozwój i karierę.
Autorzy badania jednoznacznie określają badaną grupę „kobietami sukcesu” i mają do tego obiektywne przesłanki – aż 51 proc. respondentek zajmuje stanowiska zarządcze i menedżerskie, 14 proc. prowadzi własne firmy.
Raport nie pomija też ciemnych stron codziennego życia – prawie co druga badana zetknęła się za granicą z jakąś formą dyskryminacji – ze względu na narodowość lub płeć. Co czwarta przyznaje, że była lub jest dyskryminowana zarówno z jednego, jak i drugiego powodu.
Badane mówią także „szklanym suficie”, który w dłuższej perspektywie poważnie zagraża ich karierze, dysproporcjach w zarobkach, wszechobecnym seksizmie, który przejawia się w deprecjonowaniu ich opinii, kompetencji i doświadczenia. Zachowują jednak optymizm, czują siłę dzięki wspólnotowości i są gotowe dzielić się swoim entuzjazmem i praktyczną wiedzą. Większość – aż 84 proc. – deklaruje, że dzieli się lub chciałaby się dzielić wiedzą i doświadczeniem z osobami z Polski
Publikacja „Femigracja – wysoko wykwalifikowane Polki za granicą” podsumowuje kilkumiesięczne badanie stworzone przez Muzeum Emigracji w Gdyni we współpracy z firmą badawczą Inny Format oraz międzynarodowymi patronami: Fundacją Fulbright Polska, International Border Studies Center przy Uniwersytecie Gdańskim, Girls in Tech, Girls Future Ready Foundation.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.