Barbara, młodsza siostra Bibendy, stanie się najmodniejszym lokalem Warszawy

Obchodząca w tym roku 11. urodziny Bibenda wciąż należy do najpopularniejszych lokali w Warszawie. Na wiosnę debiutuje jej młodsza siostra, Barbara. Czego możemy się spodziewać po restauracji szefowej kuchni Agaty Zięby?
Swoje drzwi Barbara otworzyła po cichu. Pewnego dnia folie zasłaniające duże witryny zniknęły, a w środku rozbłysły kinkiety z prasowanego szkła. O poranku na wydawce pojawiły się pierwsze talerze ze śniadaniami, a wieczorem z kranów trysnęły firmowe koktajle. Tak pierwszych gości powitał nowy lokal twórców popularnej Bibendy.
Bibenda należy do najbardziej kultowych lokali w Warszawie. Barbara ma szansę powtórzyć jej sukces
Bibendy nikomu nie trzeba przedstawiać. W restauracji znanej i lubianej za swoją charakterystyczną kuchnię autorstwa Agaty Zięby smak sezonowych, lokalnie pozyskiwanych składników podkręcają dodatki z różnych kulinarnych bajek – od harissy przez rzadkie odmiany pieprzu po chimichurri czy furikake.

Do Bibendy porównuje się wiele innych lokali. Karmiąca komfortowo, ale zawsze zaskakująco, także o późnej porze, serwująca autorskie koktajle – z procentami i bez – w weekendy rozpieszczająca leniwymi brunchami – Bibenda na dobre wpisała się w gastronomiczny krajobraz Warszawy.

Po 11 latach pracy z Bibendą stojące za jej sukcesem osoby – szefowa kuchni Agata Zięba oraz restauratorzy Katarzyna Majewska i Beniamin Bielecki – zdecydowali się ruszyć z kolejnym projektem.
– Bibenda działa jak dobrze naoliwiona maszyna. Pewnie dlatego zaczęliśmy myśleć o nowym miejscu – mówi Agata Zięba. Realizacji pomysłu sprzyjało pojawienie się dogodnej przestrzeni – narożnego lokalu w kamienicy tuż obok Bibendy, dzielącego z restauracją kameralne podwórko.

– Chcieliśmy stworzyć miejsce, które będzie uzupełniać Bibendę, spełniając inne potrzeby – także dla gości, którzy byli z Bibendą od jej początków, ale dziś mogą mieć nieco inne preferencje – mówi Beniamin Bielecki.
– Bibenda ma swój jasno określony charakter – choć regularnie zmieniamy w niej kartę, to zawsze dania wpisują się w określone ramy. A nowe miejsce pozwala nam gotować nieco inaczej – dodaje Agata Zięba.

Za wystrój wnętrz Barbary odpowiada warszawskie studio 89 Stopni
Prace nad lokalem trwały kilka miesięcy, a w realizacji projektu właścicieli wsparło młode warszawskie studio 89 Stopni.
– Chcieliśmy połączyć komfort starych, włoskich lokali z surowym brutalizmem, stworzyć wnętrze, które nie będzie zbyt instagramowe, ale wytrzyma próbę czasu oraz zmiany sezonowych mód – wyjaśnia Zięba.

Wiele decyzji zapadało na bieżąco, w trakcie prac remontowych. – Choćby tak mała rzecz, jak pomalowanie części sufitu na terakotowy pomarańcz. Brzmi nieco ekscentrycznie, ale efekt naprawdę okazał się świetny – mówi.
Zaoblone regały z naturalnego drewna zestawiono z przemysłowymi luksferami, a zabytkowe lastryko – z blatami stołów z różnych odcieni marmurów. Terakotowe obicia kanap sąsiadują z figlarnymi hokerami o chromowanych nóżkach (upolowanymi przez szefową kuchni na portalu OLX) oraz ascetycznymi krzesłami z giętej sklejki. Główne wejście zdobi ciężka, drapowana kotara, a okna wychodzące na ulicę – przywołujące na myśl stare włoskie lokale – muślinowe zazdrostki.

Centralnym punktem wystroju wnętrza stała się mozaika z tłuczonych, szklanych brył autorstwa Magdaleny Łapińskiej-Rozenbaum, nawiązująca do dekoracji budynków z czasów PRL, przedstawiająca nikogo innego, jak Barbarę – wyrysowaną grubą, czarną kreską.
– Jeden z moich znajomych, gdy zobaczył wnętrze, powiedział: „Wygląda tak, jakbyście zdarli warstwy wykładziny PCV i plastikowych paneli i pod spodem odkryli modernistyczne wnętrze”. To był dla nas chyba najlepszy komplement, bo właśnie na takim efekcie nam zależało – mówi Zięba.

Barbara odsłania swoje trzy oblicza – śniadaniowe, kolacyjne i barowe
Do lokalu prowadzą trzy wejścia, symbolicznie zaznaczając trzy oblicza Barbary. O poranku będzie tu można zjeść śniadania inspirowane polską klasyką – kanapki, twarożek, gotowane kiełbaski. Można tu wpaść na kawę, śniadanie i… zdalną pracę – idealnie do tego nadadzą się wszak marmurowe stoły ustawione w szerokich witrynach.
Wieczorem Barbara nabierać będzie kolacyjnego charakteru z autorską kartą Agaty Zięby z daniami bazującymi na sezonowych warzywach czy strączkach, ale także rybach, owocach morza czy domowych makaronach.
Gdzieś pomiędzy odsłoni się trzecia twarz Barbary – barowa. Wysokie stoliki z hot dogami lub szotkami, okrągły bar czekający na wprost wejścia – idealnie nadadzą się na aperitivo przed kolacją, wyjściem do teatru lub na zakończenie wieczoru.
– Uwielbiam Włochy, dlatego nie zabraknie lekkiego lambrusco oraz wytrawnych, ale niskoalkoholowych koktajli, bo sama w takich gustuję – zapowiada Agata Zięba. Z myślą o karcie napojów Zięba przygotowała też specjalne menu małych, cieszących podniebienie przekąsek. To kolejny pretekst, by odwiedzić Barbarę.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.