Znaleziono 0 artykułów
27.03.2025

Luwr celebruje wielkie krawiectwo wyjątkową wystawą mody

27.03.2025
Giambattista Valli couture jesień-zima 2018 / Fot. DIMITAR DILKOFF/AFP/East News

Zwiedzanie wystawy Louvre Couture Art and Fashion: Statement Piece przypomina grę miejską. Poszukiwanie obiektów jest jednocześnie przyjemnością i lekką udręką.

9 tysięcy metrów kwadratowych to więcej niż boisko piłkarskie. We wnętrzach w zasadzie nie doświadczamy takich powierzchni. Muzea rzadko promują organizowane przez siebie wystawy, chwaląc się imponującym metrażem. Mało która instytucja kultury zresztą dysponuje taką przestrzenią i to tylko w części jednego skrzydła. Ale tu mowa nie o pierwszym lepszym muzeum, a o największym i najczęściej odwiedzanym muzeum na świecie, jakim jest paryski Luwr. Łatwiej wyobrazić sobie rozmiar paryskiej wystawy, dzieląc te niemal 10 tysięcy metrów na dokładnie 100 obiektów, które trafiły na ekspozycję. Wtedy okazuje się, że na każdą sylwetkę, torebkę czy broszkę przypada 100 metrów kwadratowych piętra. Już wiadomo, że to będzie wędrówka.

Kreacja Karla Lagerfelda dla Chanel, 2020 r. / Fot. DIMITAR DILKOFF/AFP/East News

Moda jak magnes

Gdy zerka się na zdjęcia promujące wystawę – pierwszą o modzie, jaką w ponad 230-letniej historii zorganizował Luwr – można odnieść wrażenie, że wybrane z kolekcji domów mody sylwetki postawiono w pustych i kapiących złotem komnatach apartamentów Napoleona wcześniej niedostępnych dla widowni. To tylko część prawdy. Zwiedzanie zaczyna się w galeriach sztuk dekoracyjnych, dotychczas chętnie pomijanych przez zwiedzających ze względu na imponujące alternatywy, jakimi dysponuje muzeum: od sekcji pełnych starożytnych artefaktów po bogactwo renesansowego malarstwa. Taka była zresztą motywacja kuratorów – zwrócić uwagę turystów na bogatą kolekcję rzemiosła artystycznego, do tej pory postrzeganego jako sztuka niższej rangi. Moda stała się swoistym magnesem.

Iris van Herpen haute couture 2018 / Fot. DIMITAR DILKOFF/AFP/East News
Po lewej sukienka z kolekcj haute couture Alexandra McQueena, 2010 r.; po prawej: projekt Matthieu Blazyego dla Bottegi Venety, 2023 r. / Fot. DIMITAR DILKOFF/AFP/East News

Wypożyczone od domów mody i kolekcjonerów sylwetki oraz obiekty wkomponowano w istniejącą wystawę, właściwie bez większych ingerencji w ekspozycję, w taki sposób, by stanowiły uzupełniające się ornamentowo i materiałowo grupy czy pary. Sukienka Versace z metalowej siatki z drapowanym dekoltem i kryształami Swarovskiego w kolorze topazów zawisła obok metalowych krzyży, złotej biżuterii i scenek rzeźbionych w kości słoniowej z XII wieku, a granatowy komplet projektu Karla Lagerfelda dla Chanel z bawełnianego aksamitu zdobionego przez Lesage obok bizantyńskich kryształowych kielichów i karolińskich mieczy.

Płaszcze Driesa van Notena z nadrukiem inspirowanym gobelinami i wyszywane suknie couture Marii Grazii Chiuri dla Diora stanęły obok prawdziwych tapiserii z Brugii, a drukowana w 3D suknia couture Balenciagi z galwanizowanej żywicy epoksydowej podszytej tkaniną w sąsiedztwie oryginalnych XV-wiecznych francuskich zbroi.

Kreacja Johna Galliano dla Diora, 2005 r. / Fot. DIMITAR DILKOFF/AFP/East News

Kreacje wchodzą w dialog z historią

W kolejnych salach sylwetki zdają się nawiązywać do wnętrz królewskich apartamentów. W jednym z pokoi stoi żakardowa mini Versace z klasycznym wzorem zaczerpniętym z wykończenia sypialni Ludwika XVI, suknia Balenciagi na krynolinie ustawiona w jadalni Napoleona tkaniną powtarza aksamit użyty do obicia 36 krzeseł, u Prady widać reinterpretacje rokokowych arabesek wykorzystywanych w meblarstwie. Suknia Rabiha Kayrouza z wełnianego żakardu z kryształami i kamieniami inspirowana jest mozaiką katedry Montreale obok Palermo, a czarny wełniany płaszcz Schiaparelli zdobiony przez Lesage to z kolei kopia fontanny Apolla z Wersalu, dokąd z Luwru przenieśli się francuscy monarchowie. W dalszych galeriach widać buty Louboutina inspirowane ceramiką z Sèvres w jej towarzystwie, look z kolekcji Plato’s Atlantis przypominający zabezpieczone w gablotach półmiski Bernarda Palissy z motywem gadów i płazów czy torebkę Chanel zestawioną z XVI-wieczną ceramiczną księgą z fajansu. To nagromadzenie wyrazistych wzorniczo obiektów pozwala poczuć empirycznie fascynację Ricka Owensa egiptomanią, Givenchy’ego sztuką dekoracyjną XV i XVI wieku i obsesję Saint Laurenta na punkcie kultury Gotów.

Suknia projektu Jeana Paula Gaultiera, 2008 r. / Fot. DIMITAR DILKOFF/AFP/East News

Miejscami nie ma tu jednak wielkiej logiki ani obszernego opracowania merytorycznego. Chodzi po prostu o to, by pokazać mnogość wpływów historycznych wykorzystywanych przez projektantów mody. To pożyteczne, bo dowodzi jasno, że sztuki dekoracyjne i moda nie są czymś płytszym od rzeźby czy malarstwa. Żeby doświadczyć splendoru architektury i couture, nagromadzenia najpiękniejszych obiektów dekoracyjnych stworzonych od bizancjum po barok, należy wybrać się do Paryża przed 21 czerwca. Na zwiedzanie wystawy trzeba poświęcić około trzech godzin. Praktyczna wskazówka to z równą pilnością co obiektom przyglądać się instrukcjom dotyczącym kierunku zwiedzania. Łatwo się zgubić i coś przeoczyć. Oglądanie wystawy przypomina grę miejską, w której za zebranie wszystkich numerów (obiekty modowe oznaczono kolejno liczbami od 1-100) należy się największa nagroda. Mi się nie udało.

Wystawa LOUVRE COUTURE Art and Fashion: Statement Piece trwa od 24 stycznia do 21 czerwca 2025 roku.

Kamila Wagner
  1. Kultura
  2. Sztuka
  3. Luwr celebruje wielkie krawiectwo wyjątkową wystawą mody
Proszę czekać..
Zamknij