Znaleziono 0 artykułów
13.06.2023

Sara Gunnarsdóttir o animacji, herstorii i punku

(Fot. Archiwum własne)

Islandka Sara Gunnarsdóttir to najbardziej punkowa twórczyni animacji. Doceniło ją nawet oscarowe jury, przyznając jej pierwszą nominację za film „My Year of Dicks”. Gunnarsdóttir będzie gościnią Festiwalu Animator, który odbędzie się w dniach 21–25 czerwca w Poznaniu.

Czy pamiętasz produkcje, które rozbudziły twoją fascynację animacjami?

Krótki metraż JJ Villarda, „Son of Satan” na podstawie opowiadania Charlesa Bukowskiego. Jej klimat był znacznie mroczniejszy i brutalny, a zarazem bardziej szczery niż cokolwiek, co widziałam wcześniej. Specjalnością Villarda jest ograniczenie klatek do niezbędnego minimum, dzięki czemu jego przekaz nabiera jeszcze większej mocy.

Wrażenie zrobiło na mnie też „Mindgame” Masaaki Yuasy. Wielowarstwowość historii świetnie współgrała z piękną dynamiką samej animacji. Yuasa nie boi się eksperymentować ze stylem, czerpiąc inspiracje z różnych estetyk.

Skąd wzięło się twoje artystyczne zacięcie?

Od dziecka uwielbiałam rysować. Moi rodzice nie są artystami – tata jest inżynierem, a mama pracuje w ochronie zdrowia, ale zawsze wspierali moją pasję. Ważnym punktem odniesienia był dla mnie dziadek, malarz pasjonat. To dzięki ich wsparciu i ja, i moja starsza siostra jesteśmy dziś artystkami.

Kadr z animacji do piosenki Ásgeir Trausti Nothing (Il. Sara Gunnarsdóttir)

Kiedy zrozumiałaś, że chciałabyś zająć się animacją zawodowo?

Jako dwudziestolatka nie wybiegałam myślami w przyszłość. Nie umiałam sobie wyobrazić starszej siebie. Po studiach artystycznych w Islandii przeprowadziłam się do Danii, gdzie pracowałam w kuchni. Po kilku miesiącach wróciłam do domu i próbowałam sił w branży filmowej. Na planie musiałam ogarniać wszystko – od kostiumów przez rekwizyty po produkcję. Spodobało mi się. W tym samym czasie na dobre wkręciłam się w animację i postanowiłam zaaplikować na kierunek Experimental Animation na California Institute of the Arts (CalArts). Brakowało mi odwagi, by nakręcić film, ale postanowiłam dać sobie szansę z animacją.

Krytycy nazywają cię „jedną z najbardziej punkowych animatorek”. Czy to tytuł bliski twojej wizji?

To dla mnie najlepszy komplement, choć sama postrzegam się raczej jako romantyczka (śmiech). Lubię improwizować i eksperymentować, niespecjalnie oglądając się na to, co uznaje się za „właściwy” sposób tworzenia. Zdarzało mi się z tego powodu wpaść w tarapaty, ale właśnie to podejście pomogło mi znaleźć się tu, gdzie jestem. Może to właśnie najbardziej punkowa cecha mojej twórczości – działać i nie oglądać się na innych.

My Year of Dicks (Il. Sara Gunnarsdóttir)

Gdzie szukasz inspiracji, historii, bohaterów swoich kolejnych historii?

Najlepsze historie same mnie znajdują. Do tej pory miałam również ogromne szczęście do ludzi, z którymi pracowałam. Marielle Heller poznałam przez wspólną znajomą ze studiów, Kirsten Lepore. Zaczęłyśmy razem pracować nad „Wyznaniami nastolatki”. Dzięki temu filmowi moja kariera zaczęła nabierać tempa.

Gdy rysuję, najważniejsze są dla mnie emocje. Dlatego tak ważne jest dla mnie, żeby były szczere. To historie prosto z trzewi. Być może dlatego natura odgrywa tak ważną rolę w moich projektach.

Twój short „My Year of Dicks” otrzymał nominację do Oscara. Czy to projekt, który jest ci szczególnie bliski?

Historia sama do mnie przyszła. Pamela Ribon dostała zielone światło na stworzenie animowanej adaptacji jej książki „Notes To Boys (And Other Things I Shouldn’t Share in Public)”. Pam dostała od producentki Jeanette Jeanenne listę artystów, którzy ich zdaniem najlepiej sprawdziliby się przy tym projekcie, a ona wybrała mnie. Zabrałyśmy się do pracy. Książka jest zapisem wspomnień Pam jako 15-letniej dziewczyny dorastającej w Houston w Teksasie w 1991 roku. Od razu pokochałam osobisty wymiar tego projektu. Na dodatek miałam dużą swobodę w doborze estetyki, więc bawiłam się różnymi stylami, aby oddać różnorodność jej doświadczeń. Pracując nad „My Year of Dicks”, zrozumiałam, że chciałabym skupić się na herstoriach. Tak jak ta animacja, mają dawać nadzieję na lepszą przyszłość.

Kadr z animacji do piosenki Kira Kira Hamar (Il. Sara Gunnarsdóttir)

Polska premiera twojej animacji miała miejsca na Animator Festival w 2022 roku. W tym roku powrócisz do Poznania w roli gościni. Jakie to uczucie?

Chcę obejrzeć jak najwięcej inspirujących animacji, a patrząc na program, będzie ich wiele. Liczę też na wspólny czas w gronie innych twórców. To zawsze świetna okazja, żeby się lepiej poznać, wymienić pomysłami i kontaktami.

Nad czym teraz pracujesz?

Razem z Pamelą Ribon i Jeanette Jeanenne chcemy stworzyć serial na podstawie „My Year of Dicks”. Pracuję też nad animowanym pełnym metrażem poświęconym islandzkim bajkom dla dzieci. Nie mogę się doczekać mojej wizyty w Poznaniu oraz wakacji w Vermont z rodziną męża. Tam co roku ładujemy baterie.

Julia Właszczuk
  1. Ludzie
  2. Talenty
  3. Sara Gunnarsdóttir o animacji, herstorii i punku
Proszę czekać..
Zamknij