Najpiękniejsze sylwetki z pokazów Alexandra McQueena
W rocznicę śmierci Alexandra McQueena przypominamy jego najbardziej ikoniczne kreacje.
Alexander McQueen był wizjonerem. W trakcie swojej trwającej 18 lat kariery stworzył kreacje (zarówno pod własnym nazwiskiem, jak i dla domu mody Givenchy, którym kierował w latach 1996-2001), które przeszły do historii mody. Każdy pokaz projektanta przypominał przedstawienie teatralne, urzekające widzów śmiałością, artyzmem i oryginalnością.
Oglądając dziś kreacje czterokrotnego laureata nagrody dla brytyjskiego projektanta roku, odznaczonego orderem Królowej Elżbiety II, trudno sobie wyobrazić, że jego moda na początku wywoływała ogromne kontrowersje. W kolekcji dyplomowej z 1992 r., zatytułowanej „Jack The Ripper Stalks His Victims” („Kuba Rozpruwacz śledzi swoje ofiary”), znalazły się płaszcz nakłuty cierniami i z doszytymi do materiału włosami samego McQueena. W kolejnych pokazach nie spuszczał z tonu. „Taxi Driver” było hołdem dla filmu Martina Scorsesego „Highland Rape” – komentarzem do agresji Anglii na Szkocję, a w „Hunger” pokazano przezroczyste biustonosze wypełnione robakami. Na potrzeby pokazu „Dante” z 1996 r. w pierwszym rzędzie usadzono szkielet, a rok później – na wybiegu „It’s a Jungle Out There” – płonął samochód.
Strategią McQueena był szok, co nie zawsze podobało się sponsorom. American Express, który częściowo sfinansował pokaz kolekcji na sezon wiosna-lato 1998, zażądał zmiany nazwy. Pierwotnie miał się nazywać przewrotnie – „The Golden Shower”. Chociaż projektant uległ namowom, a pokaz pozostawił nienazwanym („Untitled”), oświetlone na żółto mokre modelki przechadzały się po wybiegu, a z dachu padał rzęsisty deszcz. W kolejnym pokazie – „Joan” – znów igrał z żywiołami, tym razem z ogniem. W finale modelka w masce została otoczona płomieniami. Kolekcja „No. 13” z 1999 r. ugruntowała pozycję McQueena – showmana. Aimee Mullins, paraolimpijka, wystąpiła na wybiegu. Ale jeszcze więcej emocji wzbudził robot, który pokrył białą suknię Shalom Harlow kolorową farbą. To do dziś jeden z najbardziej niezwykłych momentów w historii mody.
Ale to jeszcze nie koniec. Przez kolejne 10 lat projektant pokazał mroczną karuzelę, hologram Kate Moss, grę w szachy z udziałem modelek oraz podwodny świat rodem z dystopii.
11 lutego 2010 r. światem wstrząsnęła przedwczesna tragiczna śmierć McQueena. Dziesięć lat później składamy mu hołd, przypominając niezapomniane momenty z jego pokazów.
1/34Najpiękniejsze sylwetki z pokazów Alexandra McQueena
"Highland Rape", Alexander McQueen jesien-zima 1995